Blog (275)
Komentarze (260)
Recenzje (0)

Wygląd to nie wszystko. Test Cooler Master MasterAir MA620M

@SirckWygląd to nie wszystko. Test Cooler Master MasterAir MA620M23.12.2019 11:12

Na przełomie września i października na rynku zadebiutowało nowe chłodzenie dla CPU marki Cooler Master. MA620M to przyjemny dla oka cooler z podświetleniem RGB, mający teoretycznie szansę przypaść do gustu nawet najbardziej wybrednym użytkownikom PC. Cała konstrukcja pod wieloma względami jest dość nietypowa. Dlatego przy pierwszych oględzinach nasuwa się kilka bardzo trapiących pytań. Przede wszystkim czy kwestia estetyki nie wzięła czasem górę nad ogólnym praktycznym wymiarem użytkowania chłodzenia? Jest tylko jeden sposób, aby się o tym przekonać. Zobaczmy, jak sprawdza się nowiutki MasterAir w realnych warunkach bojowych.

Pierwsze wrażenia

Bardzo pozytywne. Po rozpakowaniu pudełka do rąk trafia pudełko z akcesoriami oraz cooler otulony szarą pianką. MA620M wykonano w całości z aluminium oraz miedzi, gdzie jego wymiary wynoszą odpowiednio: 135 x 125 x 165 mm. Waga natomiast oscyluje w granicach 820 gram. Nie jest to, zatem przesadnie opasły oraz rozrośnięty radiator, choć przed kupnem zawsze warto się upewnić czy, aby nasza obudowa podoła zadaniu. W NZXT H510 testowany MasterAir zmieścił się dosłownie na styk.

Nowy produkt od Cooler Master wbrew temu, jak wygląda nie jest chłodzeniem pasywnym. Jest to konstrukcja dwu-wieżowa, gdzie za przepływ powietrza odpowiada schowany między nimi wentylator SF120R. Całość to zwarta bryła cechująca się dopracowaniem detali. Górę radiatora pokrywa estetyczna pokrywa uzupełniona o podświetlanie RGB. Producent zrezygnował ze wszędobylskich logotypów, co tym bardziej nadaje charakteru stealth całej konstrukcji. Tym sposobem będzie ona idealnie pasować do każdego zestawu komputerowego. Na froncie zobaczymy także dwa gwinty śrub przechodzących przez wszystkie aluminiowe żeberka. W dość bardzo istotny sposób ułatwia to ogólny montaż coolera.

[1/2]
[2/2]

Przez całość przechodzi sześć przewodów heat-pipe o średnicy 6 mm. Ciekawostka: miedziana podstawka chłodzenia z drugiej strony także posiada dodatkowe radiatory pomagające w rozpraszaniu nagromadzonego ciepła. Rzecz jasna prócz samego chłodzenia mamy jeszcze do dyspozycji obszerny pakiet akcesoriów montażowych, tubkę pasty termoprzewodzącej oraz prostą instrukcję obsługi. Tak na marginesie, próbowałem rozebrać konstrukcję, ale szybko zarzuciłem pomysł. MasterAir pod tym jednym względem wydaje się dość toporny ;)

Montaż i użytkowanie MA620M

Chłodzenie pasuje na zasadniczo każdy socket Intela od LGA2066 aż do klasyka LGA1156. Sprzęt nie pasuje na podstawkę 775, ale nie powinno to dziwić, biorąc pod uwagę jak stary jest to standard. Dla AMD przewidziano obsługę zasadniczo każdej podstawki, począwszy od AM2 a kończąc na AM4. Właściciele tudzież osoby planujące zakup płyty głównej TR4 teoretycznie muszą się niestety obejść smakiem. Miedziana płytka stykająca się z powierzchnią procesora jest zbyt mała, aby podołać temu zadaniu. Niemniej bohater tego testu bazuje na bliźniaczej konstrukcji, którą Cooler Master dużo wcześniej zaprojektował wspólnie z AMD pierwotnie właśnie dla procesorów Threadripper.

[1/2]
[2/2]

Montaż chłodzenia jest diabelnie prosty. Chwytamy za backplate wykonany z tworzywa sztucznego i stosowne śruby dopasowujemy w odpowiednie otwory w zależności od posiadanego socketu. Następnie instalujemy metalowe dystanse w postaci nakrętek a na nie przykładamy metalowe podpórki, które ostatecznie zabezpieczamy nakrętkami. Po nałożeniu pasty termoprzewodzącej przykładamy cały cooler i już po kilku ruchach śrubokrętem temat możemy uznać za zamknięty. Cieszy fakt, że MA620M nie jest przesadnie opasłym coolerem. Jednocześnie dodatkowo wyprofilowane żłobienie na RAM ułatwia późniejszy montaż modułów pamięci. Innymi słowy w temacie ergonomii i kompatybilności można dać zasłużoną piątkę z plusem.

[1/2]
[2/2]

Przewód FAN PWN w stosownym oplocie wpinamy w płytę główną. Rozświetlenie chłodzenia następuje natomiast na dwa sposoby. Albo podpinamy sprzęt bezpośrednio do płyty głównej (końcówka RGB 3-pin żeńska) lub wykorzystujemy dołączony w zestawie pilot. W przypadku płyty głównej NZXT N7 w rachubę wchodził wyłącznie ten drugi wariant. Wspomniany pilot to niewielka kosteczka z jednym przyciskiem, od którego wychodzi dodatkowy przewód zasilania zakończony końcówką SATA.

Platforma testowa

  • Procesor: Intel i7-8700
  • Płyta główna: NZXT N7 Z390
  • Pamięć RAM: iChill DDR4-3600 16GB Dual Channel
  • Dysk: Plextor M8Se 512GB NvMe
  • Zasilacz: Cooler Master V650
  • Obudowa: NZXT H510i
  • Monitor: AOC U3277FWQ

MasterAir rusza do boju

Chłodzenie zostało przetestowane w trzech warunkach: idle, gaming oraz pełne obciążenie CPU benchmarkiem Blender. Już teraz mogę powiedzieć, że to najcichsze chłodzenie, jakie przyszło mi testować, ale ma to niestety swoją cenę. W spoczynku temperatury procesora i7 oscylują w granicach 31 stopni Celsjusza. Nie mogę powiedzieć ile wynosi prędkość powietrza wtłaczanego, ponieważ anemometr nie drgnął ani trochę. Program HWmonitor wykazywał obroty wentylatora na poziomie 750RPM, sama głośność natomiast spadła poniżej poziomu 30dB.

Następnie w ruch poszła gra, która chętnie korzysta z dodatkowych rdzeni CPU. Chodzi oczywiście o Battlefield V odpalony z poziomu API DirectX 12. Test naturalnie przeprowadzono w rozdzielczości 1080p. Temperatury oscylowały w okolicy 56°C, co należy uznać za bardzo dobry rezultat. Głośność nie przekraczała 32dB. Co ciekawe prędkość wentylatora nieuległa wyraźnemu zwiększeniu, co zaczęło mnie trochę niepokoić. Scenariusz ten powtórzył się podczas pełnego obciążenia Blednerem. Obroty wentylatora mieściły się w granicach 800RPM tylko po to, aby sporadycznie czasem podskoczyć do 2000RPM. W efekcie i7-8700 rozgrzał się do zawstydzających 93°C.

Pozostałe wentylatory działały w domyślnych ustawieniach.
Pozostałe wentylatory działały w domyślnych ustawieniach.

Nie mogłem tak zostawić spraw, dlatego z poziomu aplikacji CAM chwyciłem za ręczne ustawienia wartości PWN. Oto, jakie udało mi się osiągnąć wyniki:

  • 100% prędkości FAN – średnio 25°C w Idle oraz 70°C w Bledner. Wentylator obracający się z prędkością 2045RPM generował szum na poziomie około 50dB! W linii prostej powietrze przeciskało się przez żeberka radiatora z prędkością 1.29 m/s. Większy podmuch był odczuwalny na wyprofilowanych krawędziach – 1.57 m/s.
  • 50% prędkości FAN – średnio 30°C w Idle oraz 82°C w Bledner. Głośność poniżej 30dB, dzięki czemu chłodzenie umieszczone za hartowanym szkłem obudowy było niesłyszalne. Prędkość powietrza wtłaczanego nie powalała, w czym właśnie upatrywałbym gorszy wynik w porównaniu do choćby Gammaxx GT.

Wygląd ponad skuteczność?

MasterAir MA620M to nowinka w ofercie Cooler Master. Na zachodnich rynkach cena MSRP wynosi 90$, co w efekcie przekłada się na dość wysoki koszt zakupu w Polsce. Dobry wujek Google pokazał oferty na poziomie 460 zł, co prawdę powiedziawszy szokuje biorąc pod uwagę, że mamy styczność z klasycznym coolerem. W tym przedziale cenowym dorwiemy już AIO, które będzie radzić sobie równie dobrze, jeśli nie lepiej w porównaniu do bohatera dzisiejszego testu.

Niekwestionowanymi atutami MA620M są oczywiście wzornictwo oraz jakość wykonania. Pod tym względem Cooler Master pokazuje klasę, szczególnie, jeśli idzie o dopracowanie najmniejszych szczegółów. Im więcej przyglądam się całej konstrukcji tym bardziej mi się ona podoba. Kolejną zaletą będzie cisza, nawet pod znacznym obciążeniem. Niestety jak wspomniałem ma to swoją cenę, ponieważ dość dziwnie ustawiona wartość PWN powoduje, że cooler podczas np. renderingu nie potrafi utrzymać w ryzach CPU. Zawód tym większy, kiedy podkreślimy fakt, że w teście brał udział procesor znowuż nie tak łakomy na energię w porównaniu do obecnych ośmiordzeniowych konstrukcji Intela wzbogaconych o literkę K.

Dopiero ręczne ustawienia wentylatora na sztywno pozwalają znaleźć pewien kompromis, ale nawet wtedy nie jest to chłodzenie, jakie mógłbym polecić do bardzo wydajnych zestawów PC. W kwestii temperatur przykładowo Dark Rock 4 wypada wcale nie gorzej w porównaniu do nowego chłodzenia Cooler Master a cenowo prezentuje się znacznie lepiej. Komu zatem można polecić nowego MasterAir? Osobom będącym na bakier z AIO, posiadającym nadmiar gotówki i stawiającym absolutną ciszę na piedestale. Szczególnie, kiedy myślimy o komputerze skrojonym głównie do gier, gdzie CPU ma trochę mniej do roboty w porównaniu do karty graficznej.

Co na plus?

  • Jakość wykonania i dopracowanie detali
  • Estetyczny wygląd w klimatach „stealth”
  • Kompatybilność z płytami głównymi i modułami RAM
  • Szybki i banalnie prosty montaż
  • Niesamowicie ciche chłodzenie

Co na minus?

  • Temperatury pod pełnym obciążeniem CPU pozostawiają wiele do życzenia,
  • Cena wydaje się zbytnio przesadzona
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.