Blog (88)
Komentarze (1.2k)
Recenzje (0)

FantAsia: GV18 Aplus Smart Watch Phone, czyli telefon w zegarku może się przydać

@TomisHFantAsia: GV18 Aplus Smart Watch Phone, czyli telefon w zegarku może się przydać25.05.2015 20:06

Długo zastanawiałem się, czy jest mi potrzebny tzw. smartwatch. Z jednej strony bardzo przyzwyczaiłem się do tradycyjnego zegarka, który noszę na przegubie dłoni już od kilku ładnych lat, a z drugiej częściej godzinę sprawdzałem ostatnio już po prostu na telefonie. Rozwiązanie pociągało mnie jako nowoczesny cyferblat, ale gdyby jeszcze dało się z tego np. dzwonić… Niedawno podczas codziennego przeglądania bogatej oferty sklepu Gearbest (w wolnej chwili polecam pooglądać tu czasem produkty z ciekawości, nawet jeśli nie macie zamiaru nic kupować), w oko wpadło mi sprzęt o dźwięcznej nazwie GV18 Aplus Smart Watch Phone. Zamówiłem go wraz z innymi rzeczami, które już też od dawna chodziły mi po głowie. Absolutnie nie nastawiałem się na żaden hit, bo pułap cenowy 32-36 dolarów za sztukę zapowiadał po prostu zabawkę. Tymczasem bardzo pozytywnie się zaskoczyłem.

Czas różne ma oblicza...
Czas różne ma oblicza...

(Przed)wstępne rozeznanie

Zanim dotarła do mnie przesyłka, zdążyłem już przeczytać pół Internetu i zaznajomić się z możliwościami podręcznego urządzenia. To było wstępem do właśnie miłych rozczarowań. Nabywcy często narzekali na ogólną jakość modelu, małą baterię oraz słabo działające menu systemowe. Samo orzechowe pudełko z najzwyklejszego kartonu zdecydowanie nie powaliło wyglądem. W środku ładnie upchnięto niemniej zegarkofon (telegarek?), kabelek microUSB do ładowania, krótką instrukcję obsługi plus akumulatorek. Tutaj zaskoczenie numer jeden, bo również w specyfikacji produktu na tyle opakowania jak byk widnieje pojemność 450 mAh, a tymczasem dostałem 550 mAh. Przy jego wkładaniu nie zgadzały się ponadto szczegóły na zdejmowanej klapce, pod którą są podzespoły. Zamiast śrubki do odkręcenia, jest tylko mały bolec. Wbrew filmikom w sieci, całość ściąga się bez użycia dodatkowych narzędzi, po prostu odpowiednio podważając plecki. One też ładnie wskakują potem na swe miejsce. Zapewne od czasu pojawienia się na rynku, produkt doczekał się nowej wersji i taką właśnie teraz mam.

[1/2]
[2/2]
[1/2]
[2/2]

Taką, czyli taką:

  • CPU: MTK6260A 533 MHz
  • Ekran: 1,5 cala, 240x240 TFT
  • Pamięć: 128 MB + 64 MB (ROM)
  • Kamerka: 0,3 MP
  • System: wygląda na zminiaturyzowanego Androida
  • Bateria: 550 mAh
  • Inne: slot na kartę micro SIM, Bluetooth, NFC, przyśpieszeniomierz, obsługa micro-SD do 32 GB
  • Częstotliwości: GSM 2/3/5/8 (850/900/1800/1900)
  • Wymiary (sam zegarek): 60 x 40 x 13 milimetrów
[1/2] Pasek mocno w stulu retro
[2/2] Biała wersja (fot. Gearbest) kontra czarna

Trzymając w ręku zegarek, przypomniały mi się czasy wczesnej podstawówki, kiedy to nosiłem elektroniczny hit dekady z kalkulatorem i rządkami malutkich przycisków. Zapinało się go na gumową bransoletkę niemal identyczną, jak ta od tego Aplusa. Większa różnica to moduł NFC w jednym z pasków. Gadżet waży 65 gramów i ogólnie jest dosyć duży, ale całkiem fajnie prezentuje się na ręku. Na ekraniku standardowo dostaje się od razu folię ochronną, nad nim widać oczko kamerki umieszczonej na końcu małego tunelu. Niestety takie zakombinowanie uniemożliwia robienie zdjęć w słońcu, z uwagi na odbicia, o czym jednak później. Wbrew logice użytkownika telefonu, mikrofon jest w dziurce koło kamerki na górze, a głośniczek na dole. Warto o tym rozłożeniu pamiętać, by potem odpowiednio zwracać się do zegarka i odbiorca mógł słyszeć nas wyraźnie. Na lewym boku jest port ładowania micro USB oraz włącznik/wyłącznik, działający także jako przycisk wstecz w menu. Tyle z oględzin. Sam zegarek jest w głównej części metalowy, w stalowym kolorze. Do kupienia są dwie wersje kolorystyczne, różniące się paskiem: biała i opisywana czarna.

[1/2]
[2/2]

Po włączeniu, oczom użytkownika ukazuje się jedna z trzech dostępnych tarcz zegarka, cyfrowa lub któraś z dwóch w stylu analogowym, ze wskazówkami. Przełącza się między nimi puknięciem. Maźnięcie palcem po ekranie przenosi do menu. Wszystko działa zaskakująco sprawnie. Nie ma problemu z szybkim przewijaniem pozycji, nawet przy najbardziej kolorowej skórce (mamy kilka do wyboru, ostatecznie pozostałem przy klasycznej czarno-białej). Grubym paluchem trafia się w mniejsze opcje zazwyczaj za pierwszym razem. Jest język polski, ale nie do końca poprawnie przetłumaczono poszczególne nazwy, więc postawiłem jednak na angielski. Ogólnie to taki kafelkowy mini-Android, włącznie z maciupeńka klawiaturą do pisania wiadomości (mamy tryb wszystkich literek, literki pod cyframi, czyli jak w klasycznych telefonach z przyciskami lub np. pilotach TV, plus powolne rozpoznawanie pisma odręcznego), a także między innymi ściąganym z góry paskiem powiadomień. Niestety nie można obsługiwać zegarka plastikowym rysikiem, choć da się przeciągać palcem po literkach aż do wybrania pożądanej. Wtedy puszczamy ekran.

To nie takie głupie

Powątpiewałem w użyteczność produktu, lecz okazuje się, że GV18 spisuje się w wielu przypadkach, a w końcu staje się przydatnym towarzyszem życia. Kwestia sparowania zegarka z użyciem Bluetooth z używanym na co dzień Androidowym telefonem to całkiem jasna sprawa. Po zainstalowaniu odpowiedniej aplikacji (Aplus wyświetla kod obrazkowy, którego zeskanowanie daje link do jej pobrania), uzyskujemy na nadgarstku dostęp do kontaktów, historii połączeń czy wiadomości SMS ze smartfona w kieszeni lub tam plecaku. Gdy ktoś dzwoni, na zegarku pojawi się numer plus zestaw opcji standardowych dla połączeń (odbierz, rozłącz, głośność itd.). Wszelkie powiadomienia także są wyświetlane, a jakie konkretnie to już zależy od nas i konfiguracji programiku towarzyszącego. Ciekawa bonusowa opcja to możliwość kontroli aparatu w telefonie głównym. Przy sparowaniu urządzeń BT, da się zdalnie wywoływać aplikację aparatu, robić zdjęcia i potem ją zamykać, z podglądem sceny na zegarku. Malutkim oraz spowolnionym, niemniej poczujecie się trochę niczym James Bond. Jeśli włożycie kartę micro SIM, wtedy zegarek stanie się już niezależnym telefonem. Nawet sprawdza się w aucie. Normalnie gada się do ręki, chociaż faktycznie wygląda to dosyć głupio w tłumie - pewnie poszukacie gdzieś po szufladach słuchawki Bluetooth. Tutaj należy zaznaczyć, że po wrzuceniu na kartę pamięci ulubionej muzyki (filmy przy okazji też da się puszczać, tylko po co na takim małym ekraniku?), urządzenie zamienia się nam w przenośny odtwarzacz. BT, bo nie ma wejścia na wtyk jack.

Podgląd tego, co dostępne w menu oraz zdalnego robienia zdjęć
Podgląd tego, co dostępne w menu oraz zdalnego robienia zdjęć

Co jeszcze użytecznego oferuje urządzenie? Wygra melodyjkę, gdy utraci połączenie BT z telefonem, co reklamowane jest jako funkcja wymierzona w złodziejów smartfonów. Może też zmusić telefon po BT do odezwania się, co z kolei jest opcją dla tych, którzy nigdy nie pamiętają, gdzie kładą smartfona po powrocie z pracy do domu. Dorzucono krokomierz, sprawdzający się całkiem nieźle (błąd pomiaru przeważnie na poziomie około 10 kroków), który pokazuje też m.in. spalone na spacerze kalorie. Monitor snu to śmieszna ciekawostka, bo po 8 godzinach ciągłego budzenia się i przekręcania z boku na bok oznajmił mi, że się wyspałem... Dla pracoholików jest przypominanie o robieniu sobie przerw np. od komputera w określonych odstępach czasowych. Do tego dochodzi budzik, czas na świecie, kalendarz, kalkulator, rejestrator dźwięków, menadżer plików, a nawet przeglądarka internetowa, choć ta uparcie nie chce coś wczytywać stron. Nie należy zapominać, że zegarek robi zdjęcia (w maksymalnej rozdzielczości 640x480 pikseli) i potrafi kręcić filmy wielkości znaczka pocztowego (320x240, 5 kl/s). Od biedy, kamerka przydaje się do robienia awaryjnych zdjęć w cieniu. W słońcu światło odbija się od szybki ochronnej oraz stalowego tuneliku, na którego końcu umieszczono aparat, a tym samym pojawiają się strasznie uciążliwe przejaśnienia.

4 przykładowe zdjęcia z aparatu 0,3 MP (1:1)
4 przykładowe zdjęcia z aparatu 0,3 MP (1:1)

Mówcie do ręki

Nie możemy mówić o produkcie idealnym, jednak w cenie na poziomie tych nieco ponad 30 dolarów dostaje się zegarek, telefon z NFC (obsługa oparta na współpracy z modułem BT), całkiem niezły zestaw głośnomówiący, osobistego asystenta i nawet poniekąd trenera, odtwarzacz muzyki, a na dodatek dyktafon, aparat fotograficzny plus mini kamerkę cyfrową, z opcją zdalnego wyzwalania spustu migawki w smartfonie. Akumulator ładuje się około 2 godziny i pozwala na używanie Aplusa przez całe cztery dni na średnim ustawieniu jasności ekranu, z kartą SIM w środku i przy aktywnym module Bluetooth. Rzecz jasna normalnie ekran jest zawsze wyłączony, do czasu aż nie aktywujemy go przyciskiem z boku, tak samo zresztą jak jest w smartfonach. W sumie przydałby się moduł GPS, aby np. móc zlokalizować się na mapie, co by było sensowne nie tylko przy joggingu, no ale też zjadało baterię dużo szybciej. GV18 nie jest także wodoodporny, jednak mało kto z zegarkiem elektronicznym idzie pływać na basen. Zdecydowanie bardziej zabrakło mi opcji wgrywania własnych zegarów graficznych czy dzwonków, lecz powoli modelem zainteresowali się wielbiciele modyfikacji softu, więc z nadzieją patrzę w przyszłość. Ogólnie, taki sprzęt to zaskakująco fajna rzecz.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.