Próba przekonania do Binga czyli Microsoft płaci za używanie swojej wyszukiwarki w UK.
Czy w gronie czytelników dobreprogramy są użytkownicy tej wyszukiwarki? Raczej wątpię. Bing jest bowiem mało popularne ze względu na swojego konkurenta ze stajni Alphabet czyli Google. MS jednak nie daje łatwo za wygraną. Wykorzystuje sposób, który można określić jednym wyrażeniem: "jak nie prośbą, to kasą". Dokładnie. Microsoft płaci za użytkowanie swojej wyszukiwarki internetowej czyli Binga. Mimo że można do programu dołączyć także będąc nawet w Polsce, to nagrody za uczestnictwo są dostępne tylko w krajach, w których oficjalnie ten program został uruchomiony. Pierwszym takim państwem było USA. Teraz do tego wspaniałego i elitarnego grona dołączyła Wielka Brytania.
Teraz krótkie objaśnienie zasad programu Microsoft Rewards:
Posiadacze konta w usłudze Microsoft Rewards będą nagradzani za każde wyszukiwanie w Bing trzema punktami, za które można nabyć rozmaite cyfrowe dobra, a nawet kupony do wykorzystania w prawdziwych sklepach i punktach gastronomicznych. Dzienny limit przyznawanych punktów wynosi 30, w przypadku wszystkich przeglądarek oprócz Edge, której użytkownicy są nagradzani jego podwójną wysokością. Po zdobyciu 500 punktów, w czasie nie dłuższym niż miesiąc, przechodzimy do drugiego etapu promocji, w którym nagrody dostępne za punkty są znacznie atrakcyjniejsze, a dzienny limit wzrasta do 150.
~źródło: chip.pl
Oczywiście nie tylko wyszukiwaniami uzupełniamy swoje konto punktami nie tylko za wyszukiwania. Możemy też je zdobyć w aktywnościach proponowanych przez program. Im więcej punktów zbieramy, tym przelicznik jest lepszy. Na przykład za 3 miesięczne zbieranie można "załapać się" na roczną subskrypcję Xbox Gold. Prawda, że to niezły interes?
Czy więc można liczyć na wprowadzenie do Polski tego rozwiązania? Czy jeśli ten program zostanie uruchomiony w naszym kraju to wyszukiwarka Bing stanie się popularniejsza? To są pytania na które odpowiedzi prędko się nie doczekamy.