Blog (443)
Komentarze (5k)
Recenzje (0)

Aftershokz Trekz Titanium — dosłownie poczuj muzykę

@wojtekadamsAftershokz Trekz Titanium — dosłownie poczuj muzykę02.10.2016 22:56

W tym roku ponownie miałem zaszczyt odwiedzić berlińskie hale podczas targów IFA 2016. Przechadzając się między ogromem stoisk, naprawdę można dostać zawrotu głowy. Niektóre stanowiska szokowały efektownymi ekspozycjami, inne zaś nie potrzebowały „fajerwerków”, ponieważ już same produkty wprawiały w zachwyt. Jednym właśnie z takich gadżetów są słuchawki Trekz Titanium amerykańskiej firmy Aftershokz, które po raz pierwszy mogłem wypróbować właśnie tam, a teraz, dzięki uprzejmości firmy Freeway OMT, mam okazję je przetestować.

Może i model Trekz Titanium nie jest nowinką technologiczną, bo w końcu firma istnieje na rynku już kilka lat i specjalizuje się w tego typu rozwiązaniach, jednak mi ta informacja gdzieś umknęła.

Wracając do słuchawek, to na pierwszy rzut oka wyglądają jak każde inne, jednak różnice można dostrzec już po założeniu. Nie da się ich wcisnąć w uszy, czy swobodnie osadzić w małżowinach.

Trekz Titanium to zestaw, który wykorzystuje przewodnictwo kości do przekazania dźwięku! Czad, co nie? Zakładając je poprawnie, musimy umieścić przetworniki tak, aby przylegały do kości policzkowych (jarzmowych). Pozwala to emitować mini drgania, które właśnie przez te kości trafią do ucha wewnętrznego (ślimaka) i dostarczą dźwięk, bez zakrywania uszu.

Producent tę technologię nazwał OpenFit. A jak to dokładnie działa, można zobaczyć na 47 sekundowym filmiku.

Porównując z tradycyjnymi podejściem, takie rozwiązanie ma kilka istotnych zalet. Przede wszystkim nie powinny uszkodzić nam słuchu przy dużym natężeniu dźwięku. Dodatkowo, do niezasłoniętych uszu nadal docierają odgłosy z zewnątrz. Dlatego doskonale nadają się dla rowerzystów czy biegaczy, albowiem nie odetną nas od „rzeczywistości”, jak te standardowe.

„Unboxing” to jedna z rzeczy, które bardzo lubię. Pierwszy kontakt z produktem i ciekawość, co jeszcze producent dorzucił do zestawu. W tym przypadku mamy tego nie wiele. Poza kablem do ładowania słuchawek otrzymamy jeszcze sakiewkę, silikonowe gumki do regulacji obejmy, krótką instrukcję i stopery („zatyczki do uszu”). Nie jest źle, chociaż sakiewkę można by zastąpić czymś bardziej odpowiednim do tej klasy sprzętu.

Jak pisałem na wstępie, słuchawki przy pierwszym kontakcie nie wyróżniają się niczym szczególnym. Po prostu dwa głośniczki. Jednak tym przypadku przetworniki z miedzi i berylu umieszczono na elastycznej opasko-ramce wykonanej z tytanu, a nie (jak miało to miejsce w starszych modelach) plastiku. Dzięki temu opaska jest lżejsza i trwalsza od swoich poprzedniczek.

Cały zestaw waży około 36 gram. Na prawej stronie znajdują się dwa klawisze odpowiedzialne za regulacje głośności/włączenie urządzenia i port microUSB przeznaczony do ładowania.

Kolejny przycisk został zlokalizowany na lewym przetworniku, dzięki któremu będziemy mogli sterować naszym smartfonem (łączy się za pomocą Bluetooth 4.1): włączyć odtwarzanie muzyki, wykonać połączenie telefoniczne lub je odebrać.

Będąc przy rozmowach telefonicznych warto dodać, że Trekz Titanium wyposażono w dwa mikrofony z funkcją redukcji szumów. Muszę przyznać, że rozmowa przez słuchawki jest naprawdę komfortowa, nawet w zatłoczonych miejscach lub na hałaśliwej ulicy.

Dźwięk przekazywany przez przetworniki jest zadziwiająco wyraźny, chociaż nie sądzę, aby jakiegoś „audiofila” taka jakość zadowoliła. Przyznam, że ja do nich nie należę i dla mnie audio jest na mocną piątkę. Sam producent słuchawek nie reklamuje ich, jako sprzętu pozwalającego melomanom na delektowanie się ich ulubionymi utworami. Jednak Trekz Titanium ma inne priorytety. Dzięki niezakrytym uszom zapewnia możliwość jednoczesnego słuchania muzyki i dostępu do dźwięków, które nas otaczają.

W instrukcji producent zdeklarował się, że bateria w urządzeniu wystarcza na około 6 godzin ciągłego słuchania muzyki i tak właśnie jest. Dodatkowo, jeśli głośność nie jest ustawiona na maksymalnym poziomie, to żywotność baterii wzrasta. Ładowanie trwa maksymalnie 1,5 godziny. Stan akumulatora możemy sprawdzić wciskając na około 2 sekundy jeden z dwóch przycisków po prawej stronie. W ten sposób wywołamy do odpowiedzi Audrey (naszą asystentkę), która miłym głosem oświadczy nam:

Battery high, medium, low (or) charge me.

Przesiadając się z moich Pistonów Xiaomi na Trekz Titanium, odczułem wyraźną różnicę. Nie dość, że dźwięk był mniej czysty (co mi w ogóle nie przeszkadza) to docierał w zupełnie inny sposób niż dotychczas, a na dodatek słyszałem wszystko, co się dzieje dookoła. Początkowo uczucie wibracji jest dość „dziwne” (przy mocniejszych uderzeniach dźwięku można poczuć delikatne łaskotanie) i trzeba do tego przywyknąć. Kolejnym atutem jest brak kabla, mała waga i bardzo dobre przyleganie słuchawek do naszej głowy. Dzięki temu możemy swobodnie biegać, czy wykonywać gwałtowne ruchy — mając gwarancję, że słuchawki się nie zsuną (na pewno nie wypadną nam z uszu ;)). Po kilku godzinach ciągłego ich noszenia nie odczuwa się dyskomfortu.

Warto zadać sobie pytanie dla kogo jest Trekz Titanium ? Na pewno nie dla kogoś, kto chce słuchać „Chopina" w domu? Bo tego zdecydowanie nie można poczuć przez te słuchawki :)

Zestaw od Aftershokz sprawdzi się za to jako idealny towarzysz w drodze do pracy, czy podczas treningu na siłowni!

Po koło dwóch tygodniach codziennego obcowania z tymi słuchawkami już wiem, co chciałbym zaleźć pod bożonarodzeniowym drzewkiem.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.