Blog (446)
Komentarze (5k)
Recenzje (0)

Bluboo Picasso – chińska propozycja dla małego portfela

@wojtekadamsBluboo Picasso – chińska propozycja dla małego portfela10.05.2016 01:40

Nie wszystkich stać na topowe marki telefonów, które po roku wydajnościowo stają się równe słuchawkom za złotówkę w abonamencie. Trzeba sobie zadać pytanie, czy opłaca się wydawać tyle hajsu dla 365 dni fanu? A jeszcze gorzej jak spadnie i się stłucze szybka. Dalej – czy to, czym są naszpikowane, jest nam niezbędne do życia? Ten multum rdzeni, dużo ramu i super hiper aparat – przecież to wszystko to jeden wielki chwyt marketingowy.

Może warto rozejrzeć się za czymś tańszym? Przynajmniej jak spadnie, albo wpadnie w czyjeś lepkie łapki to tylko danych żal. Ale czy telefon za 70 dolarów może być wystarczający? Ja powiem, że tak. Znalazłem doskonały przykład. Jest nim Bluboo Picassso, który już był recenzowany na łamach portalu przez Mateusza i Krzysztofa.

[1/2]
[2/2]

W niebieskim pudełku z Picasso dostajemy niewiele. Poza słuchawką znajdziemy kabel microUSB i dedykowaną ładowarką 600 mA.

A sam telefon prezentuje się zacnie. Dzięki niedużym wymiarom 142 × 70 × 8,2 mm dobrze leży w dłoni i swobodnie można go obsługiwać jedną dłonią. Waga (152 g) także jest niewielka, choć spośród wszystkich 5-calowych telefonów, jakie miałem ostatnio w ręku, ten był chyba zaskakująco ciężki. W końcu telefon został wykonany w całości (nawet szkielet) z tworzywa sztucznego. Wracając do wyglądu. Producent zdecydował się na delikatne zaokrąglenie boków, co wpływa na jeszcze większy komfort trzymania tej słuchawki. Design jest dość ciekawy, ale nie odkrywczy. Rombowa struktura (z tyłu) przewinęła się już u konkurencji.

[1/2]
[2/2]

W Bluboo Picasso, klasycznie, z przodu znalazł się ekran o przekątnej 5-cala, nad nim umieszczono głośniczek, kamerę 8MP (wraz z lampką LED) i diodę notyfikacji. Telefon nie posiada fizycznych czy pojemnościowych przycisków. Standardowe klawisze Androida są zwirtualizowane.

Boki telefonów zostały pokryte farbą imitującą metal, co dodaje jeszcze większego uroku. Na prawy boku umieszczono przyciski odpowiedzialne za sterowanie głośnością i uśpienie urządzenia.

Gniazdo miniJack, standardowo, znalazło się u góry. Po jego przeciwległej stronie wygospodarowano miejsce do podłączenia kabla microUSB, w sąsiedztwie dwóch maskownic dla głównego głośnika.

[1/2]
[2/2]

Na pleckach, w lewym górnym rogu, znajdziemy kolejny 8MP aparat i dwie diody LED, służące jako lampa błyskowa.

Warto wspomnieć, że telefon jest sprzedawany w kilku wariantach kolorystycznych. Mamy wybór między dwoma kolorami przodu (biały i czarny) i kilkoma barwami plecków. Dodatkowo tylne kapki można kupić osobno za niecałe 3 $.

5-calowy ekran posiada rozdzielczość HD (1280 x 720 pikseli), która jest akceptowalna w tej klasie wielkości. Jeśli chodzi o niedoskonałości, których dopatrzył się Mateusz w swojej recenzji, ja ich nie widzę. Nie sądzę, aby taka ostrość jaką ma ten wyświetlacz komukolwiek przeszkadzała. Co do kątów widzenia są wystarczające. Faktycznie kolory mogłaby być troszeczkę żywsze, ale to jest już szukanie wad na siłę. Największą bolączką tego ekranu jest rzeczywiście słaba widoczność w słońcu, nawet z maksymalnym podświetleniem, oraz zbieranie tłuszczu z naszych palców.

System i jego aplikacje

Jak każdy model od Bluboo, tak i ten startuje z animowanym splashem, który odgrywa sympatyczną melodyjkę. Android to 5.1 Lollipop. Nie został on mocno zmolestowany przez producenta.

Oryginalny googlowski launcher podmieniono na bardziej konfigurowalny. Użytkownik dostaje do wyboru kilka schematów ikon, możliwość zmiany animacji przejścia między ekranami i włączenie efektu pogody: słońce, padający śnieg, deszcz, zachmurzenie i zamglenie (można malować paluchem – jak po szybie).

[1/2]
[2/2]

Co do preinstalowanych aplikacji to producent nie naśmiecił za mocno – praktycznie wcale. Podmieniono kalkulator i odtwarzacz muzyki na bardziej kolorowy.

[1/2]
[2/2]

Z dodatkowych aplikacji nie znajdziemy nic. Ale nie obyło się bez wpadek. Anti-Malware znalazł mi jedną zainfekowaną apk, której nie możemy pozbyć się z systemu.

Android działa bardzo sprawnie i bez żadnych komplikacji. W czasie, w którym nosiłem tę słuchawkę w kieszeni, nie zauważyłem, aby system się zamulił lub zrestartował. Nie miałem problemu z żadną aplikacją czy grą, którą postanowiłem pobrać z Google Play. Ostatnio uzależniłem się od Uncharted i Corridor Z – polecam!

Podczas użytkowania wyłapałem kilka updatów, które poprawiały mniejsze błędy znalezione w systemie. Jeszcze w dniu pisania recenzji dostałem informację o dostępnym nowym oprogramowaniu – to się chwali!

Testy wysiłkowe

Bluboo Picasso wyposażono w procesor Mediatek MTK6580 Quad Core 1.3GHz z układem graficznym Mali-400MP, 2 GB RAM i 16 GB pamięci na dane.

[1/2]
[2/2]

Do naszej dyspozycji zostaje nieco ponad 12288 megabajtów. Oczywiście, jeśli zabraknie nam miejsca to możemy rozszerzyć je o kartę do 64 GB, dla której slot znajduje się pod tylną klapką.

Osiągi w popularnych benchmarkach nie są zdumiewające, jednak musimy pamiętać, że jest to telefon za niecałe 70 dolarów.

[1/2]
[2/2]

[join][img=st008][join][img=st009][join][img=st010][join][img=st012]

Akumulator

Bateria, w którą producent wyposażył Picasso to akumulator o pojemności 2500 mAh. Według Bluboo powinien on wystarczyć na około 2 dni pracy.

[1/2]
[2/2]

W moim przypadku był to dokładnie półtora dnia. Używałem dwóch kart sim. Jedna z nich miała cały czas włączoną transmisje danych oraz włączony bluetooth. Standardowo, w przeciągu dnia, wykonuję kilka telefonów, smsów i notoryczne odświeżam portal dobreprogramy.pl.

[1/2]
[2/2]

Komunikacja i o dostępnych sensorach słów kilka

Dziś, praktycznie w każdym produkowanym smartfonie, nie brakuje modułów do różnorakiej komunikacji. Tak więc w Picasso musiał się znaleźć komponent odpowiedzialny za pracę z bezprzewodowymi sieciami w standardzie 802.11 a/b/g/n czy Bluetooth 4.0. Oba działają bez zarzutów. Co do samego zasięgu GSM to także nie można się do niczego przyczepić. Telefon działa w standardzie GSM 850 900 1800 1900 i UMTS 850 900 2100. Jak widać brakuje LTE – nie wymagajmy za dużo i pamiętajmy o cenie. Podczas rozmów telefonicznych możemy ponarzekać na głośniczek. Głos, który się z niego wydobywa, jest czasami skrzeczący, co może być niekomfortowe dla naszego ucha.

GPS działający w Bluboo Picasso sprawuje się różnie. Mnie osobiście ten fakt nie dziwi, ponieważ za jego działanie odpowiada procesor Mediatek, a (jak wiadomo) w tańszych czipach tego producenta podobne problemy pojawiają się nie od dziś. Jeśli mamy wybraną opcję “tylko GPS” to łapanie fixa trwa od kilkunastu sekund nawet do kilku minut. Samo odwzorowanie trasy nie jest tak tragiczne, jak w telefonie Cubot X15. Zdarzają się jednak dziwne strzały, które widać na poniższych zrzutach ekranu.

[1/2]
[2/2]

Słuchawka od Bluboo jest wyposażona zaledwie w trzy niezbędne sensory, które zapewniają poprawną funkcjonalność. I tak mamy czujnik światła, zbliżenia i akcelerometr.

[1/2]
[2/2]

Aparaty(y) – 2 x 8MP

Tak jak pisałem w jednym z powyższych akapitów, w Picasso zostały zamontowane dwie kamerki 8 MP, które prezentują sobą tę samą kiepską jakość. Zdjęcia są nieostre, kolory wyblakłe nawet w dobrych warunkach. A już zupełnie tragicznie jest przy sztucznym oświetleniu lub gdy jest po prostu ciemno. Lampy LED nic nie dają – fotki są zaszumione i rozmazane. Przykład dostępne pod tym linkiem https://goo.gl/4kBuCT.

Sample: https://goo.gl/4kBuCT
Sample: https://goo.gl/4kBuCT

To już koniec

Bluboo Picasso to przykład bardzo taniego telefonu, który nie uniknął wad. Jednak nie da się wykonać zajefajnej słuchawki w cenie nieprzekraczającej 70 dolarów (cena sklepu Gearbest.com ). Jako urządzenie do prowadzenia rozmów i korzystania z Internetu powinien wystarczyć. Problemy zaczynają się, gdy chcemy czegoś więcej – poprawnie działający GPS czy dobrej jakości zdjęcie.

+ ciekawy design + solidnie wykonany – sprawia wrażenie wytrzymałego + 2GB RAM + stabilna praca systemu + atrakcyjna cena

- palcujący się ekran - skrzeczący głośnik - kiepska jakość zdjęć - GPS - brak LTE

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.