Autor tapety „Bliss” z Windowsa XP przygotował tła dla smartfonów

Tapeta „Idylla” (Bliss) z Windowsa XP to jedno z najlepiej rozpoznawanych i najczęściej oglądanych zdjęć w historii, ale mało kto zna jego autora. 21 lat po zrobieniu tego zdjęcia Chuck O'Rear znów przygotował tapety ze zdjęciami pustynnych krajobrazów – tym razem na smartfony.

Nazwisko emerytowanego fotografa National Geographic zna niewielu, ale dzięki Microsoftowi jego zdjęcie obejrzał ponad miliard osób na każdym kontynencie. „Idylla” została naświetlona w 1996 roku analogowym aparatem średnioformatowym, a jej cyfrowa wersja trafiła do repozytorium zdjęć stockowych firmy Corbis, założonej w 1989 przez Billa Gatesa (sprzedał ją w 2016). Zdjęcie zostało zrobione spontanicznie podczas podróży.

4 lata później, gdy Windows XP był w przygotowaniu, Microsoft skontaktował się z O'Rearem w sprawie zdjęcia, które miało stać się legendą. Firma była zainteresowana kupnem obrazu na wyłączność i zaoferowała niemałe pieniądze (fotograf nie może powiedzieć ile). Choć wiele osób nie wierzy, że „Idylla” nie powstała w Photoshopie, obróbka cyfrowa obejmowała jedynie kadrowanie i wzmocnienie intensywności zieleni. Poza tym zdjęcie wygląda identycznie jak na kliszy, którą O'Rear osobiście dostarczył Microsoftowi po tym, jak firma kurierska odmówiła przewożenia tak cennej przesyłki. „Idylla” trafiła do Windowsa XP w 2002 roku jako domyślna tapeta.

76-letni dziś Charles O'Rear nie porzucił aparatu. Za namową Lufthansy znów wyruszył w plener i zrobił 3 zdjęcia z myślą o tapetach. Idąc z duchem czasu jednak tym razem dostaliśmy pionowy format odpowiadający smartfonom. Na stronie akcji znajdują się 3 tapety: White Pocket (blisko Jacob Lake w Arizonie), Maroon Bells (niedaleko Aspen w Kolorado) i Peek-A-Boo (Escalante, Utah). Tapety są dostępne dla wszystkich zupełnie za darmo.

Choć są zupełnie inne niż legendarna „Idylla”, wspaniale prezentują amerykańską naturę. Może nie będą zdjęciami, które zobaczy najwięcej osób na świecie, ale mogą być najczęściej oglądanymi przez nas – podobno przeciętnie zerkamy na ekrany smartfonów 264 razy dziennie. Co sądzicie o takiej kontynuacji „Idylli”?