Biometryczna ślepa uliczka. Łatwiej wykraść z Galaxy S5 odcisk palca, niż zmienić później linie papilarne

Biometryczna ślepa uliczka. Łatwiej wykraść z Galaxy S5 odcisk palca, niż zmienić później linie papilarne24.04.2015 15:03

Producenci sprzętu nie do końca zrozumieli, o co chodzi wbiometrii. Niemal wszyscy uznali, że odczyt biologicznych własnościużytkownika należy traktować jako hasło, a nie tak jak to byćpowinno, jako login. Naruszone hasło zmienić jednak łatwo – ajak zmienić linie papilarne czy wzór tęczówki? Nad tym w przyszłościbędą mogli zastanawiać się właściciele Samsungów Galaxy S5, z którychnapastnikom łatwo wykraść cyfrową wersję odcisku palca. Przed takimprzynajmniej scenariuszem ostrzegają badacze z firmy FireEye, którzypodczas konferencji RSA przygotowali demonstację pokazującą, jakłatwo dostać się do czytnika linii papilarnych w byłym flagowcu Samsunga.

Czytnik linii papilarnych służyć ma użytkownikom zarówno dologowania do systemu jak i uwierzytelniania niektórych operacji, np.płatności elektronicznych. Nic więc dziwnego, że cyfrowy wzorzec, zktórym porównywane są dane ze skanowania linii papilarnychprzechowywany jest w bezpiecznym świecie– domenieTrustZone procesora Exynos. To oddzielne środowisko uruchomieniowe,do którego nie ma dostępu oprogramowanie działające na telefonie wnormalnym świecie, nawet sam system operacyjny. Działa ono wwydzielonym obszarze pamięci, do którego dostęp regulowany jest napoziomie sprzętowym.

Po przyłożeniu palca do czytnika, działający w TrustZone koduzyskuje dostęp do sensora, porównuje uzyskany skan z zapisanymwzorcem, a następnie informuje system, czy porównanie wykazałozgodność. Na poziomie Androida żaden proces dostępu do czytnika niema… albo przynajmniej nie powinien mieć. Według Yulonga Zhangai Tao Wei w Samsungu Galaxy S5, a prawdopodobnie też i w innychsmartfonach z czytnikami linii papilarnych, obejść to zabezpieczeniemożna na kilka sposobów.

Przede wszystkim w wielu systemów zabezpieczeń myli sięautoryzację z autentykacją (czyliw polskiej terminologii informatycznej uwierzytelnianiem). Pierwszyproces ma zapewnić dostęp do zasobów, drugi potwierdzić tożsamośćużytkownika, tymczasem używa się ich wymiennie, co pozwalanapastnikom stworzyć np. fałszywy ekran blokady z napisem przyłóżpalec do czytnika by odblokować telefon,który w rzeczywistości służy do uwierzytelnienia przelewu pieniędzy.Można też zastosować atak z wykorzystaniem wstępnie osadzonychw systemie odcisków palców, kod działający w TrustZone nic bowiem niewie o ich liczbie w systemie, jedynie skanuje i porównuje dane napotrzeby normalnego świata. Jeśli napastnikowi uda się wgrać tam swójwłasny wzorzec odcisku, będzie mógł odblokowywać urządzenie czypotwierdzać przelewy.

Ciekawe są też błędy w samej implementacji TrustZone,zademonstrowane rok temu na konferencjach BlackHat USA i RECONCanada, pozwalające na uruchomienie dowolnego kodu w bezpiecznymświecie. TrustZone nie potrafi bowiem upewnić się, czy na pewnorozmawia z oryginalnym jądrem, czy też z napastnikiem mającymuprawnienia kernela. Największe zagrożenie stworzyli jednak samiproducenci sprzętu. Okazuje się bowiem, że na niektórych urządzeniach(w tym wspomnianym Galaxy S5), czytnik linii papilarnych wcale niejest odizolowany od systemu, działające w normalnym świecie złośliweoprogramowanie też może do niego uzyskać dostęp.

Wówczas to, nawet mimo tego, że napastnik nie może uzyskać dostępudo danych z bezpiecznego świata, to może odczytać odcisk ofiarybezpośrednio, za każdym razem gdy przykłada palec do czytnika.Przejęte dane mogą zostać następnie wykorzystane do uwierzytelnieniatransakcji, co badacze chcą zademonstrować, przeprowadzająctransakcję w „chronionej” biometrycznym czytnikiemaplikacji PayPala.

Samsung póki co nie skomentował szerzej odkryć chińskichekspertów, wydał jedynie krótki komunikat, że traktuje kwestieprywatności użytkowników bardzo poważnie i prowadzi własnedochodzenie w kwestii ich odkryć. Trudno w to wątpić, ale beztroska,z jaką przedstawiano w materiałach marketingowych firmy biometrięjako panaceum na bezpieczeństwo świadczy jedynie o tym, że zbyt wielenad kwestią tą do tej pory nie rozmyślano.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.