Chiński profesor oskarżony w sprawie kradzieży tajemnic. Miał to robić dla Huawei

Chiński profesor oskarżony w sprawie kradzieży tajemnic. Miał to robić dla Huawei29.11.2020 10:10
Darek Walach

Profesor aresztowany po rzekomej kradzieży chipa w imieniu Huawei apeluje o niższy wyrok, przyznając się do części zarzutów, ale nie tych wiązanych z Huawei.

Dla tych, którzy nie rozumieją, dlaczego Stany Zjednoczone mają problem z firmą Huawei, portal PhoneArena przypomina, że jednym z powodów są powiązania pomiędzy producentem a komunistycznym rządem Chin.

Zgodnie z chińskim prawem, firmie takiej jak Huawei, rząd może nakazać pozyskanie informacji od innych podmiotów w imieniu administracji w Pekinie. Podobno chińskie firmy nie mogą odrzucić takiej prośby. Chociaż Huawei twierdził w przeszłości, że sprzeciwiłby się wszelkim naciskom chińskiego rządu, by zmusić ich do szpiegostwa gospodarczego.

Oprócz plotek o szpiegostwie niektóre chińskie firmy (w tym Huawei) zostały oskarżone o kradzież własności intelektualnej firm amerykańskich. W przeszłości ujawniono m.in. incydent dotyczący robota o wdzięcznej nazwie „Tappy”, którego operator T-Mobile używał do testów kontroli jakości oferowanych telefonów.

Wojna o robota

Podczas wizyty przedstawicieli Huawei w T-Mobile, chińscy eksperci zadawali amerykańskiemu przedstawicielowi operatora szereg pytań dotyczących robota oraz zastrzeżonych technologii używanych przez T-Mobile. Kamery monitoringu operatora uchwyciły nawet obraz pracownika Huawei, który demontuje część Tappy'ego i wkłada go do torby na laptopa. Tłumacząc się podczas śledztwa zeznał, że zabrał części celem ulepszenia własnego robota testowanego przez chińskiego producenta.

Gdy doszło do incydentu Tappy, T-Mobile negocjował korzystny kontrakt umowy sprzedaży telefonów Huawei, jednak operator zakończył negocjacje i złożył pozew cywilny przeciwko chińskiej firmie. W treści pozwu T-Mobile oświadczyło, że „Huawei wykorzystał technologię robotów, którą przywłaszczył sobie z T-Mobile, aby niesłusznie uzyskać przewagę handlową wartą setki milionów dolarów”.

Spisek po raz drugi

W ubiegły piątek, Bloomberg podał informację, że chiński profesor oskarżony o kradzież tajemnic handlowych na korzyść Huawei poprosił o zmianę kwalifikacji oskarżenia. Oskarżonym jest Bo Mao, profesor informatyki na Uniwersytecie Xiamen w Chinach, który w US pracował gościnnie jako wykładowca na University of Texas. W ramach ugody, profesor przyznał się do jedynego zarzutu, jakim jest złożenia fałszywego oświadczenia. Jednak poważniejsze zarzuty wobec Bo zostały odrzucone przez prokuratorów federalnych na Brooklynie.

Profesorowi postawiono zarzuty spisku i kradzieży tajemnic handlowych. Teraz będzie on przedmiotem rozprawy, która odbędzie się 14 grudnia. Rozprawę poprowadzi sędzia okręgowy USA Pamela Chen, która zgodnie z warunkami ugody, zalicza na poczet kary okres spędzony przez Bo Mao w areszcie. Po wydaniu wyroku profesor powróci do Chin. W 2016 roku, prowadząc badania akademickie, Bo Mao rzekomo ukradł chip komputerowy na zlecenie i z pomocą chińskiej firmy technologicznej.

Podczas gdy zarzuty karne nie wspominały o firmie, która rzekomo pomagała Bo w kradzieży chipa, sprawa cywilna przeciwko profesorowi zawierała te same dokładne zarzuty przeciwko niemu - z wyjątkiem tego - że konkretnie wskazano Huawei jako firmę, która współpracowała z Bo.

Never ending story

Aktualnie Huawei pozostaje na czarnej liście Departamentu Handlu USA, co uniemożliwia firmie współpracę z podmiotami amerykańskimi, w tym Google. Ponieważ aplikacji Google nie można zainstalować na telefonach Huawei, spowodowało to straty głównie w międzynarodowych strukturach sprzedaży, ponieważ większość aplikacji Google i tak jest zakazana w Chinach.

Chociaż Huawei był w stanie obejść ten problem, nowe zasady eksportu ogłoszone przez Stany Zjednoczone w maju b.r. stanowią większe wyzwanie. Każda fabryka, która wykorzystuje podzespoły amerykańskie niezbędne do produkcji chipów, musi uzyskać zgodę od Departamentu Handlu na wysłanie najnowocześniejszych komponentów do Huawei.

Z powodu tej zasady brakuje np. chipsetu 5 nm Kirin 9000, produkowanego przez TSMC, wykorzystanego m.in.: w zaawansowanej linii smartfonów (seria Mate 40) i także jako podzespół sprzętu sieciowego 5G (stacje bazowe).

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.