Co się stało z Julianem Assange? Wikileaks zapewnia, że żyje, ale czy można wierzyć im – i Pameli Anderson?

Co się stało z Julianem Assange? Wikileaks zapewnia, że żyje, ale czy można wierzyć im – i Pameli Anderson?16.11.2016 12:27

Nie jesteśmy w stanie powiedzieć, czy wynik wyborówprezydenckich w USA byłby inny, gdyby nie ujawnione przez Wikileakse-maile, dokumentujące brudne sprawki kandydatki Demokratów.Wiadomo jednak, że wycieki te były szeroko komentowane i budziływściekłość w mainstreamowych amerykańskich mediach, a samegoJuliana Assange przedstawiano wręcz jako rosyjską marionetkę,pożytecznego idiotę służącego Kremlowi do manipulowania procesemwyborczym. A potem, 17 października założycielowi Wikileaks,przebywającemu w ambasadzie Ekwadoru w Londynie, odciętodostęp do Internetu. Był to początek całej serii wydarzeń,po których musimy zadać otwarcie pytanie – gdzie obecnie jestAssange? W ambasadzie go niemal na pewno bowiem nie ma. Co więcej,możliwe, że nie ma też Wikileaks, to co widzimy może być jedynieaktywnością figurantów. Zapraszamy do zapoznania się z tą godnąszpiegowskiego filmu historią.

I tyle go widzieli…

18 października sekretarz stanu USA John Kerry rozmawiać miał zwładzami Ekwadoru, by powstrzymały Assange’a przed opublikowaniemwycieków dokumentów o Hillary Clinton w trakcie trwających rozmówz kolumbijską partyzantką FARC. Jednocześnie Wikileaks ogłosiło,że sprzyjające Demokratom amerykańskie media przygotowały wspólnyfront – Assange zostanie oskarżony o pedofilię i wzięcie 1 mlndolarów od Rosji.

Tego samego dnia rząd Ekwadoru oficjalnie przyznał,że odcięcie Assange’a od sieci to jego zasługa. W komunikaciewspomniano o nieingerowaniu w sprawy wewnętrzne innych państw, wszczególności w proces wyborczy w USA, jak też nie popieraniuktóregokolwiek z kandydatów. W odpowiedzi Wikileaks opublikowałozbiór kolejnych e-maili ze skrzynki Johna Podesty, szefa kampaniiHillary Clinton. Zapowiedziano również, że przed wyborami zostanieopublikowany prawdziwie przełomowy materiał.

19 października znany działacz na rzecz praw człowieka CraigMurray napisał na swoim blogu, że był na spotkaniu z JulianemAssange – pili razem do północy. Określił stan założycielaWikileaks jako bardzo dobry. I prawdopodobnie był to ostatni raz,kiedy znana, zaufana osoba widziała Juliana Assange’a żywego.Potem zaczęło się dziać dziwnie.

20 października na Twitterze @cryptomeorg zaćwierkałenigmatycznie: Wrong building for Assange’s EC bolt hole. Oratorperch still waving flag. 51°29’56.62” N 0°09’40.51” W.Te współrzędne geograficzne wskazująna ambasadę Ekwadoru i Kolumbii. Tweet został usunięty po kilkugodzinach. Później na koncie @wikileaks pojawiają się wpisy zbłędami. Na 8chanie anonimowi twierdzą, że to kod sugerujący, żestało się coś złego.

21 października Wikileaks ćwierka: Pan Assange wciąż żyje,a Wikileaks wciąż działa. Prosimy popierające nas osoby byprzestały blokować amerykański internet – dowiedliście swojejracji. Jest to bowiem dzień potężnegoataku DDoS na serwery DNS firmy Dyn, który rozłożyłnajpopularniejsze amerykańskie serwisy. Kilka godzin późniejpojawia się zdjęciemające przedstawiać zmilitaryzowaną policję, która pojawiła sięprzed ambasadą Ekwadoru.

23 października Wikileaks informuje,że wyda oświadczenie w sprawie Assange’a, podkreślając, żejest on żywy i pomimo ograniczonej komunikacji, wciąż zarządzazespołem. 24 października oświadczenie zostaje wydane.Poza ogólnikami nic w nim ciekawego nie ma. Kilka godzin późniejpojawia się ankieta – tysiące ludzi mają żądać dowodu na to,że Assange żyje. 51% wybiera jako dowód „wideo”, 35% chce, byAssange pojawił się w oknie. Zamiast tego zobaczyć możemy wideo zredaktorem Bloomberga Markiem Halperinem, który pokazuje namkarteczkę ze słowami pochodzącymi podobno od szefa Wikileaks.

26 października Kim Dotcom jako pierwszy deklaruje, że Wikileaksusunęło najbardziej problematyczne e-maile ze swojego wycieku.Następnie pisze,w jaki sposób można te e-maile odzyskać – radzi skontaktowaćsię z NSA, które za pomocą narzędzia X-Keyscore poda namwszystko, co Hillary Clinton otrzymała i wysłała w ciąguostatnich 7 lat.

28 października Wikileaks donosi,że szwedzka prokuratura odrzuciła prośbę Juliana Assange’a ozgodę na udanie się na pogrzeb Gavina MacFadyena pod eskortąpolicji. Tego samego dnia opublikowane zostaje oświadczenie, wktórym Assange ubolewanad decyzją. Wciąż nikt go nie widzi.

31 października pojawiasię na Wikileaks sonda z pytaniem, kogo prezydent Barack Obamapowinien ułaskawić na koniec swojej kadencji za rozpowszechnianiepoufnych dokumentów. Do wyboru mamy Chelseę Manning, JulianaAssange’a, Edwarda Snowdena oraz… Hillary Clinton. 68% głosujeza ułaskawieniem Clinton.

Assange embassy siege by the numbers More: https://t.co/Mb6gXlhwsi pic.twitter.com/PDoHxgfyUg

— WikiLeaks (@wikileaks) November 15, 2016Napięcie przed wyborami w USA sprawia, że sprawa JulianaAssange’a schodzi na dalszy plan. Niespodziewane zwycięstwoDonalda Trumpa niczego w tej sprawie nie zmienia. I dopiero w tymtygodniu, 14 listopada, Reuters donosi,że szwedzcy prokuratorzy przesłuchali Juliana Assange’a wambasadzie Ekwadoru w Londynie. Tyle przynajmniej w pierwszymakapicie. Dalej bowiem możemy się dowiedzieć, że prokuratorIngrid Isgren spędziła w ambasadzie 4 godziny, gdzie przekazałapytania przez ekwadorskiego prokuratora, a następnie opuściłaambasadę bez komentarza. Co więcej, przy całym spotkaniu nie brałudziału szwedzki prawnik Assange’a, Per Samuelson – nawet niepoinformowano go o mającym się odbyć przesłuchaniu.

Pamela Anderson z lunchem dla Juliana Assange'a (źródło: pamelaandersonfoundation.org)
Pamela Anderson z lunchem dla Juliana Assange'a (źródło: pamelaandersonfoundation.org)

Co w tej całej sprawie robi jednak Pamela Anderson? Podobno jestprzyjaciółką Assange’a, która bywała już kilkukrotnie wambasadzie Ekwadoru w ciągu tych ostatnich lat (ostatni raz miałoto być 15 października, gdy osobiście dostarczyła założycielowiWikileaks lunch). 14 listopada publikuje na swoim blogu wpis,opowiadający, jak to się spotkała z Julianem. Ilustruje gozdjęciem Juliana spoglądającego przez okno – zdjęcie z 5 lutego2016 r.

Kryptografia tylko przeszkadza

Anonimowi z /pol/ na 8chanie zauważylijako pierwsi, że ostatnio opublikowane pliki „ubezpieczające”,które zostały opublikowane przez Wikileaks, nie zgadzają się zsumami SHA256, które zostały wyćwierkane w październiku. Topierwszy taki wypadek – wszystkie dotychczas publikowane pliki„ubezpieczające” miały skróty zgodne z tym, co było wcześniejzapowiadane.

To nie koniec zmian. Dotychczas publikowane torrenty z wyciekamibyły podpisane, teraz podpisów nie ma. Co więcej, jeden znajnowszych plików torrent hostowanychna witrynie wikileaks.org, saudi-database, ma zupełnie innyformat daty, niż pozostałe (09-Nov-438498967 06:00). Tak samo nowepliki nie zostały posolone, podczas gdy do tej pory zawsze byłysolone. Opustoszał także czat, działający jako ukrytausługa w sieci Tor, przez który dotąd można było sobiebezpiecznie porozmawiać z załogą Wikileaks.org.

Co się faktycznie stało? Pięć dni temu ludzie podający sięjako zespół Wikileaks przeprowadzili sesję pytańi odpowiedzi na reddicie (/r/IAmA). Trudno powiedzieć, kimfaktycznie byli. Pewne rozbawienie wzbudził fakt, że polecili dopobrania torrentów wikileaks klienta µTorrent, o którym trudnomówić, by był bezpieczny. Co więcej, na samym subreddicie/r/WikiLeaks pojawił się wpis z linkami do „użytecznych zasobówdarkwebu”. To co tam opublikowano najlepiej podsumowuje komentarzjednego z użytkowników: Nice try NSA:).

Reasumując, nieładnie pachnie to co pachnie. Co się stało zJulianem Assange – nie mamy pojęcia. Bardzo jednak interesującona tle tego wszystkiego wygląda informacja,że 21 października najbliższe ambasady Ekwadoru niewielkielotnisko London City Airport zostało zamknięte na trzy godziny zewzględu na alarm chemiczny.

Miejmy jednak nadzieję, że to wszystko szalony zbiegokoliczności. Może jeszcze dziś Assange pojawi się z kubkiemherbaty w ręku w oknie ambasady Ekwadoru.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.