Deweloperzy wierzą w Razer Nabu. Czy opaska przyniesie społeczną rewolucję?

Opaska na rękę Nabu firmy Razer, mająca uczynić nasze życie lepszym w zabieganym i opanowanym przez nowe technologie świecie (to już powoli nowa moda), którą to prezentowano na CES 2014, spotkała się z ciepłym przyjęciem deweloperów. Już pierwszego dnia po zaoferowaniu im możliwości przyłączenia się do prac nad projektem, wsparło go przeszło 10 tysięcy osób, a liczba ta ciągle rośnie. Wyceniony wstępnie na 49 dolarów elektroniczny element garderoby wkrótce do nich dotrze na testy. W przeciągu kilku tygodni mają dostać odpowiednie oprogramowanie do zabaw z tą technologią.

Zainteresowanie produktem tylko utwierdza Razera w przekonaniu, że podąża dobrą drogą, nieco odchodząc od akcesoriów typowo dla graczy. Oczywiście w ramach oferowanych funkcji społecznościowych rozwiązanie zapewni nam kontakt z klanem z sieci, ale to tylko jedno z wielu, poza zdrowotnymi, zastosowań Nabu. Opaska to taki nowoczesny pager, który umożliwi odłożenie na bok telefonu i zjedzenie w spokoju obiadu z rodziną. Wiadomości SMS czy informacje o przychodzących połączeniach dostaniemy w dyskretny sposób na wbudowane ekraniki, więc nie zakłócimy również np. spotkań biznesowych. Pod ruchy ręką przypiszemy także określone działania.

W temacie dbania o zdrowie, stylowa propozycja nie tylko zbierać ma dane o naszym codziennym wysiłku (jak jogging), w porozumieniu z używanymi na co dzień aplikacjami je gromadzącymi, lecz też namówi do odpowiedniego stylu życia, oferując powiedzmy zadania do wypełnienia. Pójście spać o odpowiedniej porze da punkty doświadczenia, podobnie jak wiele innych czynności, niosąc namiastkę życiowego RPG. Sparowana z GPS-em opaska pomoże przy okazji nie zbłądzić w trakcie rowerowej wycieczki.

No i są jeszcze choćby randki. Razer przekonuje, że życie jest za krótkie, aby siedząc w ulubionym pubie lub na dyskotece ciągle spoglądać na ekran smartfona i zachęcić chce do poznawania nowych ludzi. Dzięki technologii Pulse, wykorzystywanej do komunikacji między opaskami, poznamy kogoś jeszcze zanim do niego bliżej podejdziemy, może nawet przygotowując się już do flirtu. No, jeśli oczywiście ten ktoś zdecydował się publiczne rozgłaszanie podstawowych informacji o sobie z własnego Nabu. Już po rozmowie? Wystarczy uściśnięcie dłoni i mamy telefon do nowego znajomego w kontaktach. Jeżeli korzysta na co dzień z geolokalizacji, już go nie zgubimy...