Długi nos Larry'ego Ellisona: Pinokio, co Ty robisz z MySQL-em?

Długi nos Larry'ego Ellisona: Pinokio, co Ty robisz z MySQL-em?03.12.2012 21:47

W listopadzie podczas konferencji Oracle OpenWeek, pokazano m.in.kolejnąwersję najpopularniejszej na świecie bazy danych – MySQL 5.6.Wszystkie przedstawione tam nowości z zakresu skalowalności,bezpieczeństwa, kopii zapasowych czy wysokiej dostępności topiękna sprawa, tyle że niewiele mająca wspólnego ze słówkiem„Open”. Upakowano je do zamkniętych modułów, dostępnych tylkodla użytkowników komercyjnej wersji MySQL Enterprise. Reakcje społeczności, jak to zwykle bywa, okazały sięzróżnicowane. Niektórzy bili na trwogę, że to koniec wolnej bazydanych. Inni twierdzili, że wszystko jest OK, a jak się komuś niepodoba polityka Oracle'a, to przecież może zawsze stworzyć własnyfork MySQL-a. Inni wreszcie uznali, że to znakomicie, bo powtórzyćsię może sytuacja z OpenOffice.org, gdzie niezdarne posunięciakorporacji Larry'ego Ellisona doprowadziły do stworzenia znacznieulepszonej odmiany biurowego pakietu – LibreOffice. Kto ma rację?My tego nie wiemy, ale problem jest w czymś zupełnie innym. Nie takmiało być, gdy Oracle MySQL kupowało, składając przy tym licznegwarancje właściwego tej bazy rozwoju.Tak uważa m.in. Monty Widenius, jeden z twórców MySQL-a,przekonany, że już niedługo dojdzie do całkowitego rozejścia siędróg pomiędzy społecznością rozwijającą bazę, a Oracle. Niemoże być inaczej, gdyż Oracle nie tylko zamyka coraz większączęść kodu MySQL-a, nie tylko ukrywatesty jednostkowe dla wydawanych poprawek, ale też otwarcieignoruje przyrzeczenia, jakie publicznezłożyło przed Komisją Europejską, by uciszyć jej obawy wkwestii szkodliwości przejęcia tej bazy dla konkurencyjności nasoftware'owym rynku.[img=datacenter]W szczególności Oracle przyrzekło wówczas, że „nie zostaniewydana żadna rozszerzona wersja MySQL Enterprise Edition bezjednoczesnego wydania nowej, rozszerzonej wersji MySQL CommunityEdition, na licencji GPL”, a kod źródłowy wszystkich wersjiCommunity Edition będzie zawsze dostępny za darmo. Jak na tym tlewygląda wydanie rozszerzeń z API do uwierzytelniania w Windows,systemem skalowalności wątków oraz obsługą klastrów failover naOracle VM i Windows Serverze? Dla Monty'ego Wideniusa to dowód, żekorporacja Ellisona odchodzi od Open Source, na rzecz modelu OpenCore, w którym docelowo jedynie rdzeń MySQL-a pozostaniesymbolicznie otwarty. Aby zaś zniechęcić niezależnych deweloperówdo grzebania w kodzie, ukrywa się testy jednostkowe, utrudniając imzachowanie kompatybilności wprowadzonych przez nich zmian.Co więcej, to dopiero początek łamania obietnic. Jeszcze do2014 roku Oracle musi respektować zapisy umów w OEM-owychlicencjach wystawionych jeszcze przez Suna. Ale potem hulaj dusza,piekła nie ma – zobowiązanie do utrzymaniu i rozszerzaniuarchitektury wtyczek MySQL-a czy przyrzeczenie możliwościkorzystania z interfejsu do tej architektury bez nabywaniakomercyjnej licencji mogą być łatwo porzucone. A później, zdaniem Wideniusa, Oracle w ogóle skończy zMySQL-em. Podobno już ustała wszelka współpraca w rozwoju innychfunkcjonalności niż bazodanowy engine i replikacja. Podobno, nielicząc engine'u InnoDB, od czasów Suna niewiele się zmieniło.Podobno też to co się zmienia jest kiepskiej jakości: twórcaforka MariaDB twierdzi, że z kodu przejmowanego z MySQL-a trzebakażdego miesiąca poprawiać 10% tego, co zostało opublikowane. Dochodzi już do tego, że ludzie Wideniusa przygotowują poprawkido MySQL-a szybciej, niż Oracle. Niedawno odkryte przez hakeraKingCope krytyczneluki, pozwalające na przepełnienie bufora i zawieszenieserwera, a nawet uruchomienie obcego kodu z uprawnieniami takimi jakproces serwera, zostałyzałatane właśnie przez nich, podczas gdy Oracle nawet niezdążyło potwierdzić występowania wspomnianych luk, a co dopierowydać łatek. I ten ostatni przykład pokazuje, że chyba nie ma nad czympłakać. Nawet ci, którzy korzystali z OEM-owych licencji naMySQL-a i potrzebowali komercyjnego wsparcia, mogą już śmiałoprzesiadać się na MariaDB – firma SkySQLświadczy pomoc techniczną zarówno dla oracle'owego MySQL-a jak iforka Wideniusa. Wśród jej klientów są Deutsche Telekom,niemiecka giełda papierów wartościowych, francuska poczta czydziennik Financial Times. Niektórzy z tych klientów wymieniliMySQL-a na MarięDB, tylko dlatego, że nie chcą mieć nic wspólnegoz Oracle, inni zaś korzystają z obu baz, optymalizując w tensposób koszty i obciążenia robocze. Może więc niech sobie Oracle faktycznie zamyka MySQL-a ilewlezie. Wiedza, którą webdeweloperzy zdobyli przy pracy z MySQL-emnie pójdzie na marne, jeśli będziemy mieli do dyspozycji bazęktórą programować będzie można tak samo i która będziedziałała tak samo (a może i lepiej?). To, że nazywać się będzieinaczej... cóż – przeszkadza Wam, że LibreOffice to nieOpenOffice.org?

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.