Dzięki DecryptCryptoLocker odzyskamy pliki zaszyfrowane przez popularnego szkodnika

Dzięki DecryptCryptoLocker odzyskamy pliki zaszyfrowane przez popularnego szkodnika07.08.2014 14:15
Redakcja

Na łamach portalu wiele razy poruszaliśmy temat bardzo niebezpiecznego zagrożenia, jakim jest CryptoLocker. Wygląda na to, że dzięki wysiłkowi firm FireEye i Fox-IT, które zajmują się bezpieczeństwem komputerowym, istnieje nadzieja dla osób, które padły jego ofiarą. Uruchomiony został bowiem serwis, który pozwala na odszyfrowanie danych wcześniej zaszyfrowanych właśnie przez CryptoLockera. Rozwiązanie nie jest idealne, nie pozwala nam odzyskać wszystkich plików, niemniej dzięki niemu uratujemy te najważniejsze z utraconych w wyniku infekcji.

Pierwszym krokiem jaki powinniśmy wykonać jest znalezienie na dysku zaszyfrowanego pliku, kolejnym wejście na specjalną stronę, jego wybór i wpisanie własnego adresu email. Autorzy usługi zaznaczają, że adres nie jest wykorzystywany do żadnych celów marketingowych, służy jedynie wysyłce klucza deszyfrującego i narzędzia, które pozwoli nam na odblokowanie pliku. Jako, że każdy komputer wymaga osobnego klucza, pliki z innych maszyn musimy wysyłać osobno (z jednej wystarczy tylko jeden plik). Tutaj zatkniemy się z największym ograniczeniem omawianego serwisu – maksymalna wielkość wysyłanego przez nas pliku to zaledwie 16 MB. Jeżeli szkodnik zaszyfrował nam jakiś ważny obraz płyty lub większe archiwum, pozostajemy bezsilni. Wystarczy to jednak do odzyskania niejednego dokumentu biurowego, nawet o pokaźnych rozmiarach. Firmy proszą, aby wysyłać tylko pliki, które nie zawierają żadnych prywatnych i wrażliwych danych.

Jak udało się stworzyć tego typu serwis, a dokładniej odszyfrować pliki? Nie wiadomo dokładnie, bo zaangażowane firmy tego nie zdradzają. Najprawdopodobniej ich pracownicy poszli na otwartą wojnę z autorami CryptoLockera i udało się im uzyskać kopię kluczy prywatnych osób, które go utworzyły. Jak można więc podejrzewać, tego typu rozwiązanie jest skuteczne tylko na jakiś czas: skoro klucze zostały przejęte, nie są już dla autorów szkodnika użyteczne. To tylko kwestia czasu, aż w sieci pojawi się nowa odmiana zagrożenia, która będzie korzystała z nowych kluczy, a tym samym DecryptCryptoLocker jako usługa przestanie działać dla nowych infekcji. Najprawdopodobniej wzmocniona zostanie również ochrona tak kodu malware jak i serwerów, przez co powtórzenie tego zabiegu będzie jeszcze trudniejsze.

O CryptoLokerze zrobiło się głośno w drugiej połowie ubiegłego roku. Szkodnik ten w ramach infekcji obchodzi zabezpieczenia systemu Windows, a następnie szyfruje dane użytkownika silnymi algorytmami (RSA 2048 bit i AES 256 bit). W celu odzyskania dostępu do nich konieczne jest zapłacenie okupu w wysokości 300 dolarów. Jeżeli nie zrobimy tego w czasie 72 godzin, serwer atakujących usunie klucze wykorzystywane do szyfrowania, pliki staną się nie do odzyskania. Choć wiele aplikacji antywirusowych szybko dodało to zagrożenie do swoich baz sygnatur, ilość ofiar rosła lawinowo, stali się nim również policjanci pewnego posterunku w Stanach Zjednoczonych, którym malware zablokowało dane operacyjne – nie pomogła nawet interwencja służb FBI, a tak ważne dane nie mogły zostać utracone, zdecydowano się więc na zapłacenie okupu.

Obecnie nie mniejszym zagrożeniem jest sukcesor CryptoLockera, szkodnik nazywany Critroni, który działa w podobny sposób, jednak dzięki wykorzystaniu anonimowej sieci Tor dodatkowo ukrywa serwery atakujących. Choć infekcje zaczęły się w Rosji, w ostatnim czasie nabierają na sile i przenosza się również na inne kraje i regiony świata. Pamiętajmy, że znacznie lepszym rozwiązaniem niż leczenie jest profilaktyka. Dlatego właśnie zachęcamy do korzystania nie tylko z tradycyjnych rozwiązań antywirusowych, ale również aplikacji bardziej zaawansowanych, które choć wymagają uwagi, pozwalają na wcześniejsze zareagowanie i niedopuszczenie do infekcji.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.