Eksperyment Disneya i Sony: filmy w Sieci dostępne w tym samym czasie co w kinach

Eksperyment Disneya i Sony: filmy w Sieci dostępne w tym samym czasie co w kinach26.06.2013 11:43

Gdy Steven Spielberg i George Lucas wspólnie przewidują zmierzchwielkich kin i wysokobudżetowego kina, Hollywood nie może takichdeklaracji przyjąć obojętnie. Za niezadowalające wyniki przychodów zfilmów obwinia się z jednej strony coraz więcej alternatywnych dlakina rozrywek, z drugiej napędzane staraniami internetowejspołeczności piractwo, którego skala, mimo działań tak prawnych jak ibiznesowych nie maleje. Z tym pierwszym menedżerowie filmowychproducentów za wiele zrobić nie mogą, z tym drugim, robią co mogą –w porównaniu do poprzedniej dekady wysiłki mające na celu walkę zpiractwem znacząco wzrosły, podobnie jak i kary dla osób, którychdziałania piractwo umożliwiają. A jednak to nie wystarcza: nawetpojawienie się w Sieci legalnie działających serwisów-wypożyczalni,udostępniających tysiące licencjonowanych przez wytwórnie filmowetytułów, nie sprawiło, że internauci przestali odwiedzać The PirateBay. Czy można zrobić coś więcej?Poszukując nowych modeli biznesowych na miarę internetowej epoki,dwa giganty kinematografii, Disney i Sony Pictures zrobiły właśnie krok bez precedensu, łamiący tradycyjny cykl życia filmów(przynajmniej tych wysokobudżetowych). Do tej pory nowy tytuł trafiałwpierw do sieci największych kin, kilka miesięcy później pojawiał sięna oficjalnych edycjach DVD i Blu-ray, potem trafiał do ramówkipłatnych kanałów telewizyjnych, wreszcie zaś kończył jako dodatek dopopularnych magazynów i pozycja w programie darmowych telewizji. [img=klaps_opener]Gdzie w tym wszystkim kanał internetowy? Te serwisy, które miałydobre relacje z dystrybutorami, były w stanie wprowadzić filmy doswojej oferty jakiś czas po premierze na nośnikach optycznych. Te,którym układów brakowało, musiały sobie radzić podobnie jak darmowetelewizje. W efekcie, tytuł który piraci byli w stanie wprowadzić doSieci zaraz po pojawieniu się oficjalnych wydań na Blu-rayu, legalniedziałające serwisy VoD mogły pokazać najwcześniej kilka tygodni, anawet kilka miesięcy później. W żywiącym się nowością Internecie tocała epoka – i to może tłumaczyć zarówno pogarszające sięwyniki sprzedaży nośników optycznych, jak i niższe niż sięspodziewano wyniki internetowych wypożyczalni. Wspomniani producenci swój eksperyment rozpoczęli w KoreiPołudniowej. Filmy, które jeszcze są grane w kinach, są udostępnianew internetowej wypożyczalni, jeszcze przed ich wydaniem na nośnikachoptycznych. Jako pierwsze do takiej internetowej dystrybucji trafiłyRalph Demolka, Django oraz Merida waleczna –a więc tytuły, które mogły liczyć na sporą oglądalność w kinach.Koreańscy widzowie mogą teraz wybierać, czy stanąć w kolejce do kasyi znosić jedzącą popcorn młodzież, czy też wspólnie z bliskimiobejrzeć na ekranie TV film udostępniany w Sieci, czy przez dostawcęsatelitarnego VoD. Co najistotniejsze, film taki nie jest jeszczewówczas dostępny od piratów, chyba że ktoś chce oglądać koszmarnejjakości kopie CAM.Wcześniej podobne próby skróceniaokienka między wydaniem kinowym a internetowym nie były dobrzeprzyjmowane przez sieci filmowe; gdy np. Disney spróbował skrócić jez 17 do 12 tygodni dla Alicji w Krainie Czarów TimaBurtona, by przyspieszyć wydanie na DVD, sieć kin Odeon zagroziłabojkotem filmu. To było jednak trzy lata temu, dziś już kinom możenie być tak łatwo. Inne wytwórnie na pewno przyglądają sięeksperymentowi Sony i Disneya: jeśli się powiedzie, to kto wie, czy wprzyszłości nie uznają Internetu za swój główny kanał wydawniczy?

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.