Google uznało YouTube za „kanał telewizyjny”. Czas na zainteresowanie ze strony KRRiT

Google uznało YouTube za „kanał telewizyjny”. Czas na zainteresowanie ze strony KRRiT03.10.2014 12:17

Google zaczyna mówić to otwarcie: YouTube jest kanałemtelewizyjnym – i to najchętniej oglądanym kanałem telewizyjnym.Reakcje tradycyjnych telewizji są oczywiście dalekie od entuzjazmu.Walka o udziały w reklamowym „torcie” typowego widza YouTubejednak nie musi specjalnie obchodzić. Znacznie bardziej martwi cośinnego: jeśli YouTube staje się kanałem telewizyjnym, to czy niebędzie podległe regulacjom prawnym w takim samym stopniu, w jakimpodległe są tradycyjne telewizje? Najnowsze wieści z WielkiejBrytanii świadczą, że możemy się spodziewać licznych restrykcjidla najpopularniejszego serwisu wideo planety.

W Czechach spór o to, czym jest YouTube, zaostrza się. Wewrześniu tego roku współpracująca z Google czeska agencja PRopublikowała informację prasową, w której YouTube zostałookreślone jako najbardziej oglądany kanał telewizji. Informacja ta– znaczący przecież sygnał dla reklamodawców, zastanawiającychsię, co zrobić ze swoimi budżetami na promocję – zostałaopublikowana w większości mediów naszych południowych sąsiadów,tak internetowych jak i klasycznych. Zaraz potem odezwały się głosykrytyków, zarzucających Google błędy w metodyce badawczej, anawet celowe nadużycia.

Najgłośniej protestujeczeskie Stowarzyszenie Organizacji Telewizyjnych ATO (Asociacetelevizních organizací). I w tym co piszą jego przedstawiciele,jest sporo racji. Google zrobiło klasyczne porównanie jabłek ipomarańczy, w jednym zbiorze danych łącząc pomiary i deklaracjeankietowanych, ignorując różnice pomiędzy grupami internautów itelewidzów. Według Tomáša Hanzáka, głównego statystyka ATO,umieszczenie na jednym wykresie populacji internautów i telewidzówto kompletny bezsens, nie mówiąc o tym, że jest ono bezprawne –gdyż dane z pomiarów elektronicznych widowni programówtelewizyjnych należą wyłącznie do ATO i zostały wykorzystane bezzezwolenia tej organizacji.

Czeskie telewizje uznają działania Google za nieprofesjonalne izwodzące odbiorców. Vlasta Roškotová, szefowa ATO podkreśla, żeniewłaściwa interpretacja tych danych może zaszkodzić nadawcomtelewizyjnym, takich jak Czech TV czy FTV Prima, i jeśli do tegodojdzie, to właśnie Google będzie odpowiedzialne za ich stratyfinansowe.

Nie wiadomo, co Google zamierzało osiągnąć, przedstawiającYouTube jako kanał telewizyjny, ale wiadomo już, jak na YouTubezaczynają patrzeć decydenci. Relatywnie otwarty na rozmaite treściserwis wideo już wkrótce może zostać poddany takim samymrestrykcjom, jak normalne stacje telewizyjne, dla których wieletreści publikowanych w YouTube byłoby nie do przyjęcia. Zaczynasię od Wielkiej Brytanii, kraju ostatnio przodującego w ochronieswoich obywateli przed szkodliwymi dla ich umysłów treściami.

Słynne BBFC, British Board of Film Classification, będzie oddzisiaj oceniało teledyski publikowane w YouTube, pod kątem ichdopuszczalności dla poszczególnych kategorii wiekowych. Napodstawie porozumienia z Sony, Universalem i Warnerem, teledyski ztych wytwórni będą otrzymywały certyfikaty wiekowej dostępności– bez ograniczeń, min. 12 lat, min. 15 lat oraz „tylko dladorosłych”. Na razie dotyczyć ma to tylko dzieł brytyjskichartystów, ale docelowo BBFC chce objąć tym programem wszystkiemateriały publikowane na YouTube.

Jest to odpowiedź na oczekiwania premiera Davida Camerona, któryw sierpniu zapowiedział, że konieczne jest wprowadzenie kategoriiwiekowych dla treści dostępnych online, by chronić dzieci przedszkodliwymi dla nich materiałami. Do tych szkodliwych materiałówzaliczono m.in. wielokrotnie zgłaszane jako „pornograficzne”klipy wideo takich artystów jak Rihanna, Nicki Minaj czy MileyCyrus, które dziś mogą być bez żadnych ograniczeń oglądaneprzez nieletnich w Sieci – choć w telewizjach nie mogłyby siępojawić w takiej formie.

Pierwszy krok został więc już uczyniony. Kwestią czasupozostaje, kiedy zawartością YouTube zainteresuje się naszaKrajowa Rada Radiofonii i Telewizji, znana przecież z bardzospecyficznego spojrzenia na kwestię obyczajowości, kultury isztuki. Zobaczymy, jak Google zabierze się za kwestię weryfikowaniawieku użytkowników, czy też ograniczania czasu emisji materiałówdo godzin późnowieczornych. W końcu jeśli się chce byćtelewizją, to trzeba nią być z całym dobrodziejstweminwentarza...

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.