Google: znak wodny to marna ochrona zdjęć, ale można go poprawić

Google: znak wodny to marna ochrona zdjęć, ale można go poprawić22.08.2017 15:03

Poszukując obrazów nie sposób nie trafić na takie ze znakiem wodnym, nałożonym przez sklep ze zdjęciami stockowymi i zapewne wielu z Was próbowało go usunąć. Nie jest to trudne, a Google opracował dający świetne wyniki program do masowego usuwania zabezpieczeń z obrazów. Przy okazji opracował też sposób na ulepszenie znaków wodnych, by nie dało się ich tak łatwo usuwać automatycznie. Wszystko zostało ujęte w publikacji analizującej skuteczność znaków wodnych jako zabezpieczeń materiałów wizualnych.

On the Effectiveness of Visible Watermarks

Możliwość usunięcia znaku wodnego została w publikacji potraktowana jak luka w zabezpieczeniach, a Google stara się pomóc branży fotograficznej bronić się przed naruszaniem praw autorskich. Jeśli ktoś z Was próbował kiedyś usunąć znak wodny ze zdjęcia ręcznie, wie, że nawet najlepsze narzędzia w Photoshopie nie do końca sobie z tym radzą, a skuteczność zabiegu zależy od treści. Nawet w przypadku znaków półprzezroczystych nie zawsze można liczyć na różne metody składania warstw.

Eksperyment wykazał jednak, że można to zrobić szybciej i lepiej, a podatne są największe platformy sprzedające zdjęcia stockowe – Adobe Stock, Fotolia, Can Stock Photo czy 123RF. Winna jest powtarzalność. Mając dostatecznie dużą próbkę obrazów można zdobyć wzór znaku wodnego, a następnie na jego podstawie „oczyścić” zdjęcie. Zdobycie większej kolekcji zdjęć z tym samym znakiem wodnym nie jest żadnym wyzwaniem.

Na podstawie zdjęć powstaje maska, wyznaczająca kształt półprzezroczystego znaku wodnego, małym kosztem i z niezłą dokładnością. Kolejnym krokiem jest rozłożenie go na właściwy obraz i kanał alfa (przezroczystość). Następnie wystarczy wykonać operacje na objętych maską pikselach, by odseparować znak od tła (w tym przypadku obrazu, który chcemy „oczyścić”). Efekty są zaskakująco dobre, nawet jeśli znak wodny zawiera cienkie linie, cienie, przejścia czy kolory. Wystarczy, że jest półprzezroczysty.

Więcej przykładów można zobaczyć na GitHubie. Tam też znajdują się wzory masek, odtworzone przez program Google'a i zdjęcia bez nich.

Jak się bronić?

Zgodnie z obietnicą Google pokazał także praktyczny sposób obrony przed własnym „atakiem” na objęte prawami autorskimi zdjęcia. Używane obecnie znaki wodne są identyczne na każdym zdjęciu jednego dostawcy i w tym leży ich słabość. Google poleca dodanie do nich elementu losowości. Badania wykazały jednak, że nie wystarczy umieszczanie znaków wodnych w różnych pozycjach. Nie można też polegać na drobnych zmianach przezroczystości czy koloru. Świetnie działają za to zmiany geometryczne, na przykład lekkie zakrzywianie krawędzi, jak na przykładzie poniżej.

Niewprawiony obserwator prawdopodobnie nie zauważy różnicy, ale dla algorytmu Google'a losowo zakrzywiany znak wodny jest nie do pokonania. Wykrywanie losowo generowanych krawędzi jest zbyt złożone, by dało się taki znak wodny precyzyjnie usunąć.

?[img=f7]Badacze twierdzą, że to jedyna losowość, jaką można wprowadzić do znaków wodnych, by nie dało się ich łatwo usunąć. Jeśli to możliwe, polecają także wprowadzanie innych losowych elementów do zabezpieczeń, by były skuteczniejsze.

Jeśli nie jesteście przekonani do tego, czy znaki wodne są potrzebne, proponuję na deser zapoznanie się z historią „skradzionego krzyku” – zdjęcia, które trafiło na koszulki, mury w Iranie, okładki książek w Meksyku i w wiele innych zaskakujących miejsc. Wszystko to działo się bez wiedzy autora, który nie dostał za to żadnej rekompensaty, nawet jeśli zdjęcie było wykorzystywane przez koncern odzieżowy i w komercyjnych projektach. Co gorsza, w kilku przypadkach zyski trafiały do kogoś zupełnie innego, kto podawał się za właściciela praw autorskich.

Fstoppers Original: The Stolen Scream

Aktualizacja

Shutterstock powiadomiony o wynikach badań Google'a wprowadził już znak wodny z elementami losowymi na swojej kolekcji zdjęć stockowych i grafik. W jego bibliotece znajduje się ponad 150 milionów obrazów.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.