ILOVEYOU: dwadzieścia lat od powstania pocztowego robaka

ILOVEYOU: dwadzieścia lat od powstania pocztowego robaka05.05.2020 06:10
ILOVEYOU: dwadzieścia lat od powstania pocztowego robaka (fot. Pixabay)

Dziś mija dwudziesta rocznica propagacji wirusa Love Letter For You, napisanego w języku Visual Basic Script szkodnika replikującego się za pomocą poczty e-mail. Powstało kilka wariantów wirusa, a najpopularniejsze z nich były jednocześnie nośnikami dla innych trojanów, kradnących hasła i zakładających furtki dostępu zdalnego. W ciągu kilku dni, skryptowi udało się rozsiać niemal po całym świecie, wywołując chwilowy kryzys działania sieci informatycznych opartych o komputery osobiste z Windows.

Love Letter For You nie był najgroźniejszy, a na pewno nie był pierwszy w swojej kategorii. Ze względu na swoją nazwę i prędkość propagacji stał sie jednak bohaterem wiadomości, także tych "nietechnicznych", jak główne wydania wiadomości. Naświetlił on w ten sposób nie tylko zagrożenia związane z brakiem oprogramowania antywirusowego, ale także z socjotechniką i brakiem zabezpieczeń w popularnych platformach programistycznych.

Pokonany przez sukces

Choć aby uruchomić wirusa, konieczne było celowe, ręczne otwarcie pliku VBS przez użytkownika, jednoznacznym winowajcą tak szybkiej eksplozji epidemii był system Windows i pewne bardzo nieodpowiedzialne decyzje projektowe, których dokonano w latach 1995-1997. Pierwszą z nich było ukrywanie rozszerzeń "znanych nazw plików" przez powłokę Eksploratora Windows. Na podstawie rozszerzenia pliku, system dobiera ikonę dla niego, a rozszerzenie ukrywa. Nie przeszkadza to jednak w tym, by plik miał kilka rozszerzeń. Wtedy widoczne będą wszystkie poza ostatnim. W połączeniu z niewinną ikoną skryptu Visual Basic, plik LOVE-LETTER-FOR-YOU.txt.vbs wyglądał w Eksploratorze plików na niegroźny.

Wiindows 10 wciąż ukrywa rozszerzenia (fot. Kamil Dudek)
Wiindows 10 wciąż ukrywa rozszerzenia (fot. Kamil Dudek)

Problem był dopełniany przez fatalną i, co zdumiewające, wciąż niezmienioną decyzję o tym, by domyślną akcją dla skryptów JS i VBS nie było ich otwarcie w edytorze, a wykonanie przez interpreter. Gdy Internet Explorer 3.0 wprowadził składnik Hosta Skryptów Windows jako obowiązkowy komponent systemu, rozwiązanie promowano bardzo mocno, bowiem udostępniało ono programowalny model COM bez konieczności pisania programów linkujących do WinAPI. Aby wykorzystać funkcje programistyczne oferowane przez Windows, wystarczyło teraz pisać skrypty. Był to potężny awans względem sekwencji BAT oraz znacznie lżejszy mechanizm, niż C++.

Stąd też, zapewne wskutek dumy i chęci zaprezentowania środowiska, zdecydowano, że skrypty będą tak łatwe jak tylko się da i możliwe do uruchomienia podwójnym kliknięciem. W konsekwencji, system ukrywał przez użytkownikiem rozszerzenie pliku, serwował mu niewinną ikonę, a jako domyślna akcję ustawiał wykonanie bez zadawania żadnych pytań. Z tych cech korzystał ILOVEYOU.

Model COM

Jedną z wielu zalet (ograniczonego i często wtedy niestabilnego) środowiska Windows była łatwość tworzenia oprogramowania. Duże narzędzia, jak pakiet Office oraz systemowe usługi, oferowały funkcje wyprowadzane dla programistów przez model COM. Dzięki nim, możliwe było na przykład wołanie Wspólnych Kontrolek do rysowania interfejsu dla aplikacji dokonującej obliczeń w Excelu i trzymającej bazę w Accessie. Nie trzeba było tworzyć dużego systemu na zamówienie, wystarczył Office, Visual Basic i MSDE. Wiele składników Windows wyprowadza swoje funkcje przez COM już od lat.

The Internet Explorer is a pathway to many abilities some consider to be... unnatural.
The Internet Explorer is a pathway to many abilities some consider to be... unnatural.

Nie inaczej robiły Internet Explorer, Microsoft Outlook i Książka Adresowa Windows. O ile IE stosował koncepcję Stref Zabezpieczeń, nie ufając treści spoza lokalnej sieci, pozostałe komponenty oferowały wszystkie swoje funkcje swobodnie i bez ograniczeń. Przynoszące milionowe zyski zaleta Windows w postaci modelu COM stała się jego wielką wadą, gdy coraz większą popularność zaczął zyskiwać internet.

Bezpieczny Microsoft

Microsoft potrzebował dobrych kilku lat, by wprowadzić mechanizmy pozwalające na redukcję przyszłych epidemii. W pierwszej kolejności wprowadzono ostrzeżenia w programach Outlook i Outlook Express, gdy załącznikiem wiadomości jest plik VBS. Następnie usunięto możliwość zagnieżdżania ich w wiadomościach HTML. Windows 2000 zaopatrzył się w Zasadę Grupy pozwalającą na wyłączenie Hosta Skryptów. Windows XP SP2 dorzucił okno z pytaniem o uruchomienie niezaufanego kodu podczas klikania na plik VBS. Jednak mimo niemal ćwierćwiecza, domyślną akcją dla skryptów Visual Basic wciąż jest ich wykonanie, a nie edycja.

Autor wirusa, Onel de Guzman, pracuje dziś w punkcie naprawy telefonów w Manili. Sława, której nigdy nie chciał, przeminęła już dawno, ale upływ lat nie sprawił, że odeszły wyrzuty sumienia. De Guzman mówi, że nie chciał sparaliżować światowego internetu, a jedynie ukraść hasła dostępowe Dial-Up, ponieważ nie miał na nie pieniędzy. Dziś, w czasach darmowego internetu oraz przeprowadzki poczty w chmurę obsługiwaną przez urządzenia z kontrolą oprogramowania, wirus Love Letter For You nie miałby już cienia szans na sukces.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.