Koss UR42iw – test „towarzyskich” słuchawek nie tylko do muzyki

Koss UR42iw – test „towarzyskich” słuchawek nie tylko do muzyki29.04.2017 18:18

Testowaliśmy różne słuchawki – sprzęt wyceniony na tysiące złotych dla prawdziwych audiofili, modne, stylizowane słuchawki gamingowe, czy douszne wtyki dla tych bardziej aktywnych. Słuchawki, jakie dostałem tym razem od ich dystrybutora, firmy HAMA – Koss UR42iw – nie są ani audiofilskie, ani gamingowe, ani nawet sportowe. A jednak naprawdę je polubiłem, na tyle, że zastąpiły mi wcześniej używane przy komputerze całkiem dobre, dwukrotnie droższe słuchawki Philipsa. Złośliwcy powiedzą, że to dlatego, że odmiana którą dostałem do testów jest biała, a ja lubię biel – ale nie, kolor tu odegrał najmniejszą rolę. Jeśli chcecie się dowiedzieć, dlaczego mi tak przypadły do gustu, zapraszam do recenzji.

Konstrukcja

W częściowo przezroczystym opakowaniu znajdziemy ułożone w plastikowej foremce słuchawki, kabelek z dwiema męskimi końcówkami minijack i modułem mikrofonu oraz karteczkę z producencką gwarancją. To wszystko, nic więcej by się nie zmieściło, pudełko naprawdę jest cienkie – a to zasługa konstrukcji słuchawek. Ich nauszniki możemy bowiem obrócić względem płaszczyzny pałąka o 90 stopni. W takiej właśnie złożonej pozycji zajmują mniej miejsca w pudełku, ale też w laptopowej torbie czy plecaku. Duży plus za ergonomię.

Dobór materiałów – biały matowy plastik, rozsuwany gumowany pałąk (na stalowym rdzeniu), poduszki nauszników z syntetycznej dermy, pokrycie membrany syntetyczną gąbką – sygnalizują, że to budżetowy produkt, ale nie oznacza to niskiej jakości czy złego spasowania. Wręcz przeciwnie, mocowania i zawiasy wykonane są bardzo dobrze, pozwalając na dopasowanie do kształtu głowy. Możemy regulować szerokość pałąka, a w prostopadłej do niego osi nachylenie zamkniętych D-kształtnych słuchawek.

Te są bardzo wygodne, nawet po kilku godzinach nie drażnią uszu, przynajmniej moich, niezbyt dużych. Ludzie z większymi uszami pewnie mogliby odczuć ucisk poduszek, mi osobiście zdarzyło się w nich zasnąć – i obudzić się bez uczucia dyskomfortu.

Na koniec coś o kabelku i podłączeniu. To chyba pierwsze słuchawki w tej klasie cenowej, które mają odłączalny kabelek. Załączony w zestawie ma około metra długości, kilkanaście centymetrów od jednej z wtyczek znajdziemy niewielki moduł mikrofonu, który można potraktować też jako przycisk sterujący: wystarczy ścisnąć. Kabelek można podłączyć zarówno do lewej jak i prawej słuchawki – obie wyposażone są w gniazda.

Nie są to jednak tylko gniazda wejściowe, ale i wyjściowe. Koss UR42iw oferuje wbudowany splitter dźwięku, pozwalając do wolnego gniazda podłączyć kolejne słuchawki. Fantastyczne rozwiązanie na np. podróż pociągiem z drugą osobą, gdy chcecie razem posłuchać tej samej muzyki. Swoją drogą ciekawy jestem, ile takich słuchawek dałoby się do siebie podłączyć łańcuchowo.

Dźwięk

Słuchawki służą jednak przede wszystkim do słuchania dźwięku, nawet najlepsza konstrukcja ich nie uratuje, jeśli nie będą dobrze brzmiały. Koss UR42iw wypada tu naprawdę nieźle – oczywiście w swojej klasie cenowej.

Oto oficjalne parametry:

  • zakres częstotliwości: 20 Hz – 20 kHz (normalny zakres słyszalności człowieka)
  • impendancja: 35 omów (normalnie)
  • poziom ciśnienia akustycznego (SPL): 100 dB (poniżej przeciętnej)

Nic czego by wychodziło poza standard, może poza głośnością, która jest niższa niż w typowych słuchawkach nausznych. Jeśli ktoś lubi słuchać metalowego czy industrialnego łoskotu, to raczej się rozczaruje. Dla mnie, który słucha zwykle elektroniki, rnb czy muzyki barokowej, są one jednak w sam raz.

Poniższe opinie o jakości dźwięku są oczywiście całkowicie subiektywne:

  • tony wysokie: brzmią wyraźnie, da się usłyszeć niuanse umykające w typowych niedrogich słuchawkach. Mogłem sobie nawet posłuchać z przyjemnością wokalistek śpiewających sopranem koloraturowym (np. Joanny Woś) – głosem nie do zniesienia na np. zwykłych dousznych słuchawkach smartfonowych.
  • tony średnie: brzmią całkiem przyjemnie, momentami mogłem usłyszeć zakłócenia, ale nic irytującego. Miękka muzyka, powiedzmy w obszarze śpiewu jazzowego czy jakichś utworów rnb brzmi bardzo przyjemnie. Gorzej wypadają brzmienia elektroniczne, syntetyczne – a może to kwestia przyzwyczajenia?
  • tony niskie: cudów nie ma, jedyne słuchawki, które miałem w których basy brzmiały dobrze, to były jakieś monstra HiFiMana z wstęgowymi przetwornikami i ultraszerokim pasmem przenoszenia, w cenie kilkanaście razy wyższej niż ten model Kossa. Nie posłuchacie sobie na nich raczej basowego śpiewu rosyjskich mnichów, zniekształcenia są już naprawdę duże. Ale to warstwa ekstremalna, w typowej muzyce raczej niespotykana. Już przy np. niskotonowych binauralnych dźwiękach do medytacji narzekać nie można, dźwięk jest neutralny, bez zniekształceń.
  • scena: nie jest to sprzęt Hi-Fi, scenie brak głębokości. A mimo to słuchawki Kossa dają jakieś odczucie przestrzeni, słuchając muzyki symfonicznej ma się wrażenie, że instrumenty mają swoje miejsce do grania.

Podsumowując, dynamika dźwięku jest naprawdę dobra. Wszyscy ci, którzy chcą niezłego brzmienia w tonach średnich i wysokich będą zadowoleni, a niskie tony nie obrażają ucha (o ile nie słuchamy śpiewu rosyjskich mnichów).

Konstrukcyjnie słuchawki są bardzo dobre, wygląda na to, że dużo wytrzymają. Wizualnie też są całkiem przyjemne, jeśli komuś nie odpowiada biel (białe jest najpiękniejsze), to może wybrać model ciemnoszary. Wbudowany splitter dźwięku jest fajnym pomysłem, z którego nie raz z żoną skorzystaliśmy. Cena zaś – trudna do pobicia, za niespełna 200 zł mamy sprzęt, który nadaje się i do słuchania muzyki, i do gier, posłuży nawet do rozmów telefonicznych – wbudowany w kabel mikrofon jest całkiem czuły.

Plusy
  • dobra dynamika dźwięku, szczególnie wysokich tonów
  • ergonomiczna konstrukcja, łatwość złożenia
  • wysoka jakość wykonania
  • odłączalny kabel
  • splitter dźwięku
  • cena!
Minusy
  • tony niskie są takie sobie
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.