Kto ponosi winę za "wyciek haseł"? I jak ochronić się następnym razem?

Kto ponosi winę za "wyciek haseł"? I jak ochronić się następnym razem?02.06.2023 08:56
Bezpieczeństwo w sieci
Źródło zdjęć: © dobreprogramy.pl | Wojciech Kulik

Nie milknie temat wielkiego wycieku, w wyniku którego miliony należących do Polaków loginów i haseł trafiło do sieci w formie zwykłego pliku tekstowego. Głos zabrali eksperci, którzy wskazują winnych i podpowiadają, co można zrobić, aby nie paść ofiarą kolejnego takiego incydentu.

Wielki wyciek haseł Polaków miał miejsce pod koniec maja. Eksperci z Zaufanej Trzeciej Strony szacowali, że ofiar może być około 100 tys., a rządowe narzędzie pozwala sprawdzić, czy jest się jedną z nich. Teraz głos w sprawie zabrał Paweł Jurek, ekspert cybersecurity z DAGMA Bezpieczeństwo IT (a więc dostawcy zabezpieczeń takich marek jak ESET, Acronis czy Stormshield). Podpowiedział, co może zrobić każdy z nas, aby nie paść ofiarą podobnego incydentu w przyszłości i dobrze zabezpieczyć się przed działaniami cyberprzestępców.

Wielki wyciek haseł? Oto co możesz zrobić, by nie trafić na kolejną listę

Paweł Jurek ma cztery rady dla osób, które chcą zadbać o swoje bezpieczeństwo w sieci. Pierwsza polega na stosowaniu unikalnych i skomplikowanych haseł. – Czy zdarza Ci się sytuacja, w której dla łatwości zapamiętania, używasz tego samego hasła w różnych serwisach? Natychmiast przestań to robić: zmień hasła na indywidualne, albo przynajmniej przeanalizuj, czy hasło używane w wielu mało ważnych sklepach internetowych czy rzadko odwiedzanych forach nie jest takie samo, jak Twoje hasło do miejsc najważniejszych: Twojego konta e-mail, Twojego banku czy Twoich kont w serwisach społecznościowych – radzi ekspert.

Wiedząc, że zapamiętanie tak wielu różnych haseł może być problematyczne, ekspert proponuje skorzystanie z pomocy menedżera haseł. Taka właśnie jest druga rada. Tego typu narzędzia mogą zapamiętywać setki danych logowania, wymagając od ciebie zaledwie jednego hasła głównego. Dzięki integracji z popularnymi aplikacjami mogą automatycznie uzupełniać formularze logowania, a nierzadko też oferują pomoc przy samym tworzeniu silnych haseł.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ekspert zachęca również użytkowników do korzystania z uwierzytelniania dwuskładnikowego (w którym po wpisaniu hasła trzeba jeszcze potwierdzić swoją tożsamość, przepisując jednorazowy kod z SMS-a lub aplikacji, takiej jak Google Authenticator). Warto też korzystać z coraz częściej obecnych w naszych telefonach i laptopach czytników linii papilarnych. Odcisk palca jest znacznie silniejszym zabezpieczeniem niż zwykłe hasło. Co jeszcze warto robić? – Szyfrować powierzchnię dysku komputera i nie pozwalać osobom postronnym na dostęp do naszego urządzenia – podpowiada Paweł Jurek.

A kto był temu winny?

Warto też zwrócić uwagę na to, kto ponosi winę za ten incydent. Filip Brzóska, specjalista ds. cyberbezpieczeństwa w Capgemini Polska, zwraca przy tym uwagę, że spopularyzowane w mediach określenie "wyciek danych" nie jest zbyt trafne w tej sytuacji. – Owszem, dane logowania zostały ujawnione w sieci, jednak nie w wyniku niedopilnowania ich przez firmy, a w efekcie działania wirusa typu stealer – wyjaśnił. Stealery to wirusy, których zadaniem jest wykradanie danych zapisanych na komputerach ofiar. W tym przypadku złośliwe oprogramowanie było najpewniej wyspecjalizowane w wykradaniu loginów i haseł, na przykład zapisanych w przeglądarce internetowej.

Jak tłumaczył Filip Brzóska, aby stealery mogły zadziała, muszą wydarzyć się dwie rzeczy. Po pierwsze: nieuważny użytkownik musi pobrać go z internetu. Po drugie: musi nie mieć dobrego programu antywirusowego, który wykryłby zawczasu to zagrożenie. – Firmy, które wymieniane są w mediach nie ponoszą odpowiedzialności za ujawnienie danych. W tym przypadku nieostrożność wystąpiła po stronie użytkowników – podkreślił raz jeszcze ekspert.

– Wszyscy specjaliści z zakresu cyberbezpieczeństwa są świadomi tego, że najsłabszym ogniwem zawsze pozostanie człowiek. Wiedzą to również cyberprzestępcy, których działania często bazują na manipulacji, zastraszaniu, a nawet szantażu. Użytkownicy niejednokrotnie wyciągają wnioski dopiero wtedy, kiedy już popełnią bolesny w skutkach błąd – podsumował Filip Brzóska.

Wojciech Kulik, dziennikarz dobreprogramy.pl

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.