Kto ma prawo do pomysłów? Opera pozywa byłego pracownika za przekazanie Mozilli handlowych tajemnic

Kto ma prawo do pomysłów? Opera pozywa byłego pracownika za przekazanie Mozilli handlowych tajemnic30.04.2013 11:32

Branża producentów przeglądarek, zwykle zajmująca się nudnymiprzepychankami o specyfikację jakiejś właściwości kaskadowycharkuszy stylów czy nieco mniej nudnymi przepychankami owykorzystanie rozszerzeń DRM w HTML5, dostała wreszcie sprawęznacznie bardziej ekscytującą, prawie jak z kart powieściszpiegowskiej. Głównym bohaterem jest tu Trond Werner Hansen,projektant i muzyk z Oslo, który znaczną część swojej karieryzawodowej poświęcił Operze Software.Hansen to człowiek, bez którego współczesne przeglądarkimogłyby wyglądać zupełnie inaczej (i pewnie gorzej). Zatrudnionyw Operze w latach 1999-2006, jest uważany za inspiratora takichinnowacji jak przeglądanie w kartach, szybkie wybieranie,zintegrowanie wyszukiwarki czy gesty myszy. Po rozstaniu z norweskimproducentem, wrócił między 2009 a 2010 rokiem do Opery jakoniezależny konsultant – po czym definitywnie rozstał się zfirmą.Teraz jego były pracodawca żąda od Hansena odszkodowania, i toniemałego – w grę wchodzi 20 milionów koron norweskich (ok. 10 mlnzłotych). Na tyle wycenia Opera straty, jakie poniosła wskutekrzekomego przekazania przez niego tajemnic handlowych firmy jednemu zgłównych rywali, Mozilli. Producent Firefoksa faktycznie przygarnąłHansena do swojego zespołu, gdzie zająć miał się projektowaniemprototypu przeglądarki dla iPada o nazwie kodowej „Junior”.Dowodem „zdrady” Hansena ma być opublikowane 11 miesięcytemu w Sieci wideo,w którym występują szef zespołu designerów Firefoksa Alex Limi,a zaraz po nim o Juniorze wypowiada się sam pozwany. W klipiezaprezentowane zostają m.in. technologie takie jak Search Tabs,mająca znacznie ulepszyć wyszukiwanie i zwiększyć zakresdostępnych internaucie wyszukiwarek, oraz Presence,wprowadzająca mechanizmy bezpośredniej społecznościowejkomunikacji do przeglądarki. Podobno nad innowacjami tymi OperaSoftware pracowała w czasach, gdy Hansen był związany z tą firmą. [img=operasoftware]Oficjalnego stanowiska w tejsprawie nie zabrały ani Opera, ani Mozilla. Wieść o pozwieopublikował jedynie norweski dziennik gospodarczy Dagens Naringslivw swoim papierowym wydaniu. Redaktorom serwisu The Next Web udałosię jednak skontaktować z Hansenem, który potwierdził, żeinformacje są prawdziwe, a on sam został zmuszony do powrotu doNorwegii z USA, gdzie pracował nad wydaniem swojego pierwszegomuzycznego albumu. Wkrótce po tym opublikował on wyjaśnienia nałamach swojegobloga. Podkreśla tam swoją niewinność, przedstawiająchistorię, która rzuca ciekawe światło na politykę OperySoftware.Przez kilka lat Hansen rozmyślaćmiał otóż nad stworzeniem nowej przeglądarki, o roboczej nazwieGB. Zdołał nawetporozmawiać w tej kwestii z ludźmi z Mozilli, Google'a i Flocka,ale niewiele z tego wyszło. W 2008 roku spotkał się z ówczesnymszefem Opery, Jonem von Tetzchnerem, który chciał, by Hansenponownie zaangażował się w prace norweskiego producenta.Przedstawił mu wówczas pomysł na GB,sugerując, że można GB stworzyć jako odświeżoną iuproszczoną wersję Opery.Tetzchner był podobno bardzo zainteresowany, ale gdy dowiedziałsię, że Hansen nie chce ani pensji, ani udziałów w firmie, ale 1procent przychodów z wyszukiwania, odmówił. Nigdy więc nie doszłodo żadnego oficjalnego przekazania własności koncepcji GB doOpery.Gdy Hansen ponownie trafił doOpery jako niezależny konsultant, wiele z jego koncepcji wiązałosię z tamtymi pomysłami na GB. W 2010 norweski producent nie byłjuż zainteresowany dalszą współpracą, więc projektantpoinformował Larsa Boilesena, dyrektora generalnego Opery, że swojepomysły na GB chce realizować w opensource'owym projekcie, np.Firefoksie. Podczas spotkania Boilesen podobno przyznał, że rozumietę kwestię i nie ma nic przeciwko – ale nigdy nie potwierdziłtego w zwrotnym e-mailu.Prawnicy Opery Software mają naten temat inne zdanie. Ole E. Tokvam z kancelarii Bing HodnelandAdvokatselskap stwierdził, że Hansen po opuszczeniu Operypostąpił wbrew swoim zobowiązaniom wobec Opery, w tym obowiązkulojalności i poufności (…) Opera Software ASA jest innowacyjnąfirmą, która tworzy oprogramowanie odnoszące sukcesy na całymświecie. Naturalne jest, że Opera Software ASA występuje przeciwkowszystkim naruszeniom, by chronić swoje interesy.Proces podobno zacznie się wsierpniu. Osądy internautów pojawiają się już teraz – i nie sąspecjalnie dla norweskiego producenta przyjazne.

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.