Kto odpowiada za nielegalny kod w opensource'owym oprogramowaniu?

Kto odpowiada za nielegalny kod w opensource'owym oprogramowaniu?06.12.2013 11:27

Jaki może być zakres odpowiedzialności opiekuna opensource'owegoprojektu za kod niezależnych wtyczek, tworzonych przez społeczność?Czy dostarczenie przez niezależnych deweloperów kodu, które w jakiśsposób narusza obowiązujące prawo, może być uzasadnieniem dlaukarania twórców głównego projektu? Najnowsze wieści z Niemiec niepozostawiają wątpliwości: w takich sytuacjach wolne oprogramowaniestoi na przegranej pozycji.Firma AppWork rozwija jeden z najpopularniejszych menedżerówpobierania na świecie, program Jdownloader. Napisana w Javieaplikacja działa na Windows, Linuksie i OS-ie X i niezwykle ułatwiapobieranie wieloczęściowych plików z długiej listy cyberschowków,automatyzując wiele czynności związanych z pobieraniem, włącznie zrozwiązywaniem testów CAPTCHA, łączeniem i rozpakowywaniem archiwówczy też odtwarzaniem wideo.W kwietniu twórcom narzędzia przyszłostanąć przed sądem krajowym w Hamburgu. Na wniosek grupymedialnej ProSiebenSat.1 wydano zakaz rozpowszechniania JDownloadera,ze względu na pewną ciekawą funkcję, która znalazła się w jednej znieoficjalnych kompilacji testowej wersji narzędzia. Kod stworzonyprzez niezależnego programistę, który już wcześniej pracował nadrozwojem JDownloadera, pozwalał na pobieranie zaszyfrowanychstrumieni wideo RTMPEz serwisów internetowych należących do powoda.[img=jdownloader2]Ze względu na to, że wtyczka pozwalała na przejęcie zaszyfrowanegostrumienia, sąd uznał, że jest to oprogramowanieumożliwiające obejście efektywnego środka technicznego(eine wirksametechnische Maßnahme),zakazane na mocy punktu 95a niemieckiego prawa o ochronie prawautorskich. W rezultacie wydano nakaz wstrzymania dystrybucjiJDownloadera2 i zagrożono firmie AppWorks grzywną w wysokości 250tys. euro za produkcję, rozpowszechnianie i posiadanienielegalnego oprogramowania.Prasa niemiecka zareagowaławówczas nieco panicznie – jeden z najpopularniejszych serwisówIT, Golem.de, napisałnawet, że pobieranie streamingu zostało zakazane wNiemczech. AppWorks wyjaśniałopóźniej długo, że zakazane jest „jedynie” pobieraniezaszyfrowanych strumieni wideo – funkcja, której oficjalnekompilacje JDownloadera nie umożliwiają. Firma podkreśliła też, żezakazany mechanizm pojawił się tylko w automatycznie kompilowanej zeźródeł dostarczonych przez społeczność wersji, ale już w niej niewystępuje, tak więc zarówno oficjalny JDownloader, jak i będąca wciążw fazie beta wersja JDownloader2, są oprogramowaniem całkowicielegalnym.Jednocześnie AppWorks złożyłoodwołanie od decyzji hamburskiego sądu, zauważając, że w sprawiechodzi o znacznie więcej, niż tylko kwestię legalności pobieraniaszyfrowanych strumieni wideo – problemem jest kwestiafundamentalna: kto odpowiada prawnie za kod opensource'owychprojektów? Co jeśli w kodzie opensource'owego projektu, którywykorzystywany jest w innym opensource'owym projekcie dojdzie doaktualizacji, która wprowadza nielegalną funkcjonalność?Odpowiedź z sądu apelacyjnego,która nadeszła w tym tygodniu, jest dla twórców wolnego i otwartegooprogramowania prawdziwą katastrofą. Jak informuje AppWork, w oczachsędziów odpowiedzialny za projekt jest ten, którego dane znajdują sięw oknie dialogowym z informacjami o programie. Jeśli więc czy tofirma, czy osoba prywatna wykorzysta w swoim oprogramowaniu kodpochodzący od stron trzecich, to jest odpowiedzialna za wszelkienielegalne funkcjonalności w nim zawarte. W praktyce oznaczałoby tokonieczność sprawdzania linijka po linijce wykorzystanego kodu –coś co w praktyce niemożliwe jest dla niewielkich projektów.Obecnie AppWorks rozważa swojemożliwości w kwestii odwołania się od takiej interpretacji prawa. Naforach dyskusyjnych trwa zaś spór o naturę odpowiedzialności za kod(niektórzy sugerują, że w tej sytuacji opieka nad opensource'owymoprogramowaniem powinna odbywać się anonimowo, z wykorzystaniemkryptografii klucza publicznego) jak i samo znaczenie efektywnegośrodka technicznego –ostatecznie zgodnie z tą definicją nawet ROT13 byłby skutecznymsystemem DRM. Prawdopodobnie niemieckim sędziom chodzi o koniecznośćposiadania specjalnego narzędzia, na takiej zasadzie, jak nielegalnejest w wielu jurysdykcjach samo posiadanie kompletu wytrychów, nawetjeśli pozwalałyby one otwierać jedynie bardzo proste zamki wdrzwiach. Legalną, pozbawioną możliwościzapisu szyfrowanego wideo wersję JDownloadera możecie pobrać tutaj.Beta Jdownloadera2 dostępna jest w zakładce „wszystkie wersje”.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.