Ładowanie przez USB-C będzie bezpieczniejsze – powstał protokół uwierzytelniający

Ładowanie urządzeń i przesyłanie danych z wykorzystaniem przewodów i złącza USB-C może być wkrótce bezpieczniejsze niż obecnie. Wszystko za sprawą Programu Uwierzytelniania, który został uruchomiony przez USB Implementers Forum, o czym informuje Business Wire. Organizacja stworzyła możliwość certyfikowania urządzeń z wtyczkami USB-C, dzięki czemu na etapie późniejszej komunikacji będzie można zapobiec wykorzystaniu potencjalnie niebezpiecznych sprzętów bez certyfikatu.

Jak dowiadujemy się z krótkiego opisu nowego protokołu, który po raz pierwszy pojawił się jeszcze w listopadzie ubiegłego roku, certyfikowane urządzenia będą mogły sprawdzić swoją autentyczność na etapie ustanawiania połączenia, by w ten sposób wyeliminować z użycia na przykład ładowarki nieznanego pochodzenia. Urządzenie-host (czyli w tym przypadku na przykład smartfon), wiedząc, że podłączona ładowarka nie ma certyfikatu, nie nawiąże z nią połączenia, odcinając się tym samym od opcji wykorzystania ewentualnych luk w bezpieczeństwie połączenia USB, które ładowarka mogłaby chcieć wykorzystać (będąc na przykład urządzeniem celowo zmodyfikowanym przez atakującego).

Jak podaje Business Wire, przedstawiona implementacja protokołu uwierzytelniającego pozwoli identyfikować nie tylko zatwierdzone ładowarki, ale także inne urządzenia i same przewody, a działać będzie zarówno w trybie USB data bus, jak i USB Power Delivery. Protokół pozwoli na wymianę informacji nie tylko o samym certyfikacie, ale także innych cechach połączonych urządzeń. Jak zauważył Jeff Ravencraft, prezes i dyrektor operacyjny USB-IF, złącza USB-C pojawiają się w coraz większej liczbie urządzeń, a bezpieczeństwo połączeń ma być jedną z głównych cech pożądanych przez użytkowników.

Na tę chwilę nie wiadomo, kiedy certyfikowane urządzenia ze złączami USB-C staną się na tyle popularne, aby były standardem na rynku. Warto jednak dodać, że członkowie organizacji USB-IF będą obecni na targach CES 2019 w Las Vegas, które zaczynają się już na dniach. Możliwe, że dzięki prezentacjom, program certyfikacji zyska odpowiednio duży rozgłos, by został szybko wdrożony przez producentów urządzeń.