Laptopy z najnowszym Windowsem działają nawet o połowę krócej po naładowaniu
Użytkownicy laptopów z Windowsem 10, którzy są już po instalacji kwietniowej aktualizacji skarżą się na niewłaściwe zarządzanie energią w systemie. Od kilku dni sygnalizowane są problemy dotyczące kilku modelu laptopów oraz tabletów, które po zaktualizowaniu systemu do kompilacji 1803 wytrzymują na jednym ładowaniu w przybliżeniu o połowę krócej niż wcześniej.
Problem sygnalizowany jest między innymi na laptopach Asus X555L, Dell Inspiron 15 5000, a także Surface Laptopie Microsoftu. W każdym w tych przypadków użytkownicy zauważyli, iż po aktualizacji energia w akumulatorze wystarcza na połowę mniej czasu pracy, niż wcześniej. Przed aktualizacją czas pracy na baterii wahał się od 4,5 do 5 godzin, po aktualizacji to około 2 godziny – pisze użytkownik, który zaczął wątek.
Warto zwrócić uwagę, że choć podobne kłopoty zasygnalizowało jak dotąd tylko kilkudziesięciu użytkowników, problem może mieć większy zasięg. W końcu, by zauważyć krótszy czas pracy na baterii w laptopie trzeba rzeczywiście wykorzystywać go głównie poza domem, w pełni eksploatując akumulator. Częste doładowywanie sprzętu lub korzystanie z laptopa w trybie stacjonarnym przy biurku może znacznie oddalić moment, w którym użytkownik zorientuje się o problemie.
Usterka może być prawdopodobnie związana z błędami w działaniu interfejsu zarządzania konfiguracją i energią, w skrócie znanym jako ACPI. Powinien on na bieżąco umożliwiać systemowi kontrolowanie energii, która potrzebna jest do działania poszczególnych podzespołów komputera. Dzięki temu możliwe jest nawet wyłączanie wybranych komponentów, gdy te przez dłuższy czas nie są używane.
Jak na razie nie pojawiła się w tej sprawie oficjalna odpowiedź Microsoftu, zaś użytkownicy nie znaleźli innego rozwiązania od przywrócenia systemu do poprzedniej wersji. Niewykluczone, że ewentualne łatki na tę przypadłość pojawią się ze strony Microsoftu dopiero w przyszłym miesiącu, wraz z pakietem innych, wtorkowych uaktualnień Windowsa.