LibreOffice wydane mimo błędu niszczącego dane. Użytkownicy tylko przeszkadzają w Open Source?

LibreOffice wydane mimo błędu niszczącego dane. Użytkownicy tylko przeszkadzają w Open Source?09.11.2014 17:42

Usterka w nowej, stabilnej wersji arkusza kalkulacyjnegoLibreOffice stała się powodem ponownego zakwestionowaniaprzydatności otwartego oprogramowania do zastosowań produkcyjnych.Na papierze z pakietem biurowym wszystko wygląda dziś znakomicie –nie ma on otwartych konkurentów, którzy cieszyłby sięporównywalnymzainteresowaniem tak użytkowników jak i programistów. Tworzonepod opieką The Document Foundation oprogramowanie przedstawiane jestjako godna alternatywa dla rozwiązań własnościowych, na czele zMicrosoft Office. Czy jednak nie poddana presji rynku organizacjanon-profit potrafi zrozumieć realne tych użytkowników potrzeby?

Oskarżenia o arogancję, ignorancję, agresję i trollowanie –w takim tonie toczy się dyskusja nad usterką85614, którą wprowadzono do niedawno wydanej wersji 4.2.7LibreOffice Calc. Chodzi o nową metodę sortowania, która zostaławprowadzona do programu pomimo tego, że jest nie tylko niezgodna zwcześniejszą, ale też ze standardem wykorzystywanym przezpraktycznie wszystkie inne arkusze kalkulacyjne. W efekcie wielerozbudowanych arkuszy zwraca w nowej wersji niepoprawne dane, a nawetulega uszkodzeniu.

[1/2] Kolumny B, C, D z stałymi wartościami. Kolumna E to formuła zwracająca wartość komórki z kolumny B
[2/2] Sortowanie kolumny D, rosnąco

Naturę błędu najłatwiej wyjaśnić na poniższych zrzutachekranu. Jak widać na ostatnim obrazku, w wyniku posortowania kolumnB, C i D z komórkami zawierającymi stałe wartości wedługwartości w kolumnie D, wyliczenia wartości w komórkach kolumny Eulegają nieoczekiwanemu przetasowaniu – formuły też zostająposortowane. Każdy, kto korzysta z sortowań w LibreOffice Calc możewięc ich wyniki wyrzucić do kosza.

LibreOffice posortował też kolumnę E, mimo że zawierała formuły
LibreOffice posortował też kolumnę E, mimo że zawierała formuły

Gdy użytkownicy zaczęli zgłaszać problem, okazało się, żedyskusja o problemie, dobrze znanym deweloperom, trwała od czerwca,kiedy to po raz pierwszy został zauważony w testowych wersjach. Cowięcej, podczas toczącej się dyskusji pojawiały siękonstruktywnepropozycje rozwiązania problemu. Reakcja Michaela Meeksa,członka komitetu technicznego The Document Foundation, była dośćosobliwa. Uznał, że skoro cykl życia linii 4.2.x programu zbliżasię do końca, koniecznej poprawki nie można teraz wprowadzić. Jakktoś ma problemy, to niech korzysta z niestabilnej wersji 4.3.x (doktórej wprowadzono poprawkę) lub własnej kompilacji.

Świetna rada – tylko że już wcześniej jedna z użytkowniczek,która przeszła na LibreOffice 4.3 donosiła,że nowa wersja programu narobiła jej takich szkód, że musiaławszystkie swoje arkusze odtworzyć z kopii zapasowych, a następnieprzeszła na starszą wersję Excela.

Kto więc jest winny? Według Meeksa winni są użytkownicy. Wziąłw obronę decyzję o wydaniu wadliwej wersji 4.2.7, określajączachowanie niezadowolonych użytkowników jako niekonstruktywnąagresję i trollowanie, sugerując, że to efekt ubocznyinternetowych dyskusji, w których użyteczne informacje zwrotne ginąwśród hałasu użytkowników przekonanych, że mają prawo narzekaći oczekiwać, że ich usterki zostaną naprawione za darmo.Podkreślił przy tym, że nikt nie jest zmuszany do aktualizacji, agdyby użytkownicy przed zainstalowaniem nowej wersji przeczytaliinformacje o wydaniu, to by nie byli zaskoczeni zmianą w algorytmiesortowania. Strata danych to oczywiście coś godnego pożałowania –twierdzi Meeks, ale przypomina zarazem, że żadne oprogramowanie niejest perfekcyjne.

The Document Foundation przedstawia problem jako sukces modeluOpen Source: błąd został poprawiony (w nowej linii wydawniczej), asama dyskusja pokazuje, że każdy może zaangażować się w procestworzenia oprogramowania. Można oczywiście to i tak pokazać. Wrzeczywistości dziesiątki milionów komputerów z Ubuntu 14.04 LTSczy Linux Mintem 16, które dostały wersję 4.2.7 jako domyślną,zaakceptowaną aktualizację stabilnej linii oprogramowania,instalowaną często automatycznie, wciąż źle sortują. Przyznaćtrzeba, że deweloperzy Ubuntu przynajmniej pomyśleli oprzygotowaniu własnejłatki, ale nie działa ona bez ręcznego zmodyfikowania przezużytkownika XML-owej konfiguracji programu.

Problemy tego typu nie są odosobnione – o 85614 było po prostunajgłośniej. Mniej rozgłosu było wokół regresji wprowadzonejprzez LibreOffice4.2.6. Dotknęła ona tylko użytkowników środowiska KDE. Nagleznakomite okno dialogowe dla plików z KDE zostało zastąpionetopornym oknem GTK+. Pakiet libreoffice-kde przestał w praktycedziałać. Sugerowane rozwiązania? Zainstalować pakietlibreoffice-gnome, by uzyskać okno dialogowe z GNOME, mniej toporneod tego, co oferowane domyślnie. Pomysły takie rozważanesą na poważnie nawet wsród deweloperów openSUSE, dystrybucjiznanej przecież z wyjątkowego wsparcia dla KDE.

[1/2] Znakomite okno dialogowe plików z KDE zniknęło z LibreOffice
[2/2] Zastąpił je relikt lat dziewięćdziesiątych

Niedawno wspominaliśmyo sytuacji z GIMP-em, w którym deweloperzy silnika GEGL pracują nadwprowadzeniem nieograniczonej przestrzeni sRGB, która kompletniepopsuje wiele operacji barwnych w tym programie, w imię założenia,że suwaki na operacjach powinny działać przewidywalnie, by zawszerobić to samo dla kolorymetrycznie tych samych kolorów. Protestyniezadowolonych fotografów też zostały zbagatelizowane. I niepowinno to nikogo dziwić – w końcu skoro oprogramowanie OpenSource powstaje głównie dlatego, że jakiś programista chcepodrapać „swędzący” go problem, to opinie użytkowników,którzy sami nie dostarczają kodu, nie mają większego znaczenia, aw najgorszym razie mogą przeszkodzić tylko w realizacji potrzebprogramisty. Póki to się nie zmieni, własnościowe oprogramowanie,w którym użytkownik jest cennym klientem, będzie zawsze miało narynku przewagę.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.