Linux ma rekordowo wysokie udziały w rynku pecetów

Co prawda zapowiadany od jakichś 20 lat Rok Linuksa ciągle nie nadszedł, a niebieskie okno z Redmond wciąż rozpościera swój złowieszczy blask nad światem pecetów, jednak Linuksowi udało się zdobyć rekordowo wysokie udziały. Jak wynika z danych NetMarketShare, w czerwcu bieżącego roku udziały Linuksa na rynku komputerów stacjonarnych, liczonych jako desktopy i notebooki, wyniosły rekordowe 2,36%. System spod znaku pingwina zanotował spory skok, gdyż w maju udziały te wynosiły 1,99%.

Linuksowy rekord nie powinien dziwić nikogo, kto śledzi rynek systemów operacyjnych. W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy udziały Linuksa niemal nie spadały poniżej 2%. Oczywiście Windows z jego 91,51% udziałów w rynku jest poza zasięgiem, jeśli jednak Linux będzie czynił powolne postępy to jego fani mogą myśleć o ściganiu się z fanami Apple'a. Koncern z Cupertino ma bowiem 6,12% udziałów w rynku.

Oczywiście wzrost Linuksa nie musi trwać długo. Zastanawiający jest bowiem fakt, że nastąpił on w czerwcu, a więc miesiącu rozpoczynających się wakacji. Niewykluczone, że jest on spowodowany mniej częstym wykorzystywaniem komputerów w szkołach i firmach,, więc możemy mieć tu do czynienia nie tyle z częstszym wykorzystywaniem maszyn z Linuksem, a po prostu rzadszym użytkowaniem systemów bardziej popularnych w szkołach i przedsiębiorstwach.

Za taką tezą przemawia chociażby fakt, że w tym samym czasie, gdy linuksowe udziały wzrosły o 0,37 p.p. udziały Windows spadły o 0,13 p.p., a system Apple'a zanotował spadek o 0,24 p.p. Wygląda więc na to, że Linux odebrał część rynku konkurentom. We wrześniu przekonamy się, czy to stały trend, czy też wakacyjna anomalia.