Masz zablokowany bootloader? Nie będziesz miał roota na nowym Androidzie
Najnowsza wersja Androida przysporzy wielu kłopotów chętnym do zrootowania urządzenia. Takiego zdania jest Jorrit „Chainfire” Jongma – twórca aplikacji SuperSU. Zmiany, które zostały wprowadzone od momentu upublicznienia obrazów deweloperskich systemu, są na tyle duże, że aby uzyskać prawa roota, niezbędne jest wgranie zmodyfikowanego jądra systemu. Jest to zła informacja dla posiadaczy telefonów i tabletów z zablokowanym bootloaderem. Uzyskanie praw superusera na takich urządzeniach będzie niemalże niemożliwe.
Dotychczasowe prawa roota były przyznawane z udziałem skryptu install-recovery.sh, które montował demona su w systemie podczas rozruchu. Google wprowadziło jednak zmiany w systemie, które wymagają, aby serwisy uruchamiały się w swoich własnych kontekstach SELinux zamiast użycia programu init. Chainfire twierdził, iż nie jest to wina aplikacji SuperSU, która będzie dalej działała z Lollipopem. Google załatało jednak luki, które były wykorzystywane w wersjach deweloperskich systemu do uzyskania praw superusera.
Wgranie SuperSU na urządzenie przez recovery nic nie da bez zmodyfikowania jądra systemu (co zresztą będzie robić sama aplikacja). Wystarczy wykomentować linię odpowiedzialną za uruchamianie install-recovery.sh w swoim własnym kontekście SELinux. Spowoduje to uruchomienie usługi przy rozruchu. Modyfikacja musi zostać dokonana w ramdisku jądra, przez co sytuacja staje się skomplikowana na zablokowanych urządzeniach. Z punktu widzenia producentów sprzętu wzmocnienie zabezpieczeń jest czymś naturalnym i pomaga zdobyć wielu klientów wymagających bezpiecznych urządzeń. Dla tzw. power-userów jest to jednak nie lada problem. SuperSU oferuje tryb przetrwania, który przywraca roota nawet w przypadku zainstalowania aktualizacji przez OTA. Android 5.0 sprawi jednak, że ta funkcja stanie się bezużyteczna.
Użytkownicy pragnący uzyskać dostęp do uprawnień roota będą musieli zrezygnować z kupna zablokowanych urządzeń. Część producentów jak Sony czy Motorola pozwala na odblokowanie bootloadera i wgranie zmodyfikowanych kerneli. Nie jest to jednak standardem i często prowadzi do problemów np. z kamerą w nowych Xperiach. Należy również zwrócić uwagę, czy urządzenie nie posiada SIM locka, gdyż może on uniemożliwić odblokowanie bootloadera urządzenia. W Polsce takie praktyki stosuje m.in. Orange.
Problemy z zablokowanymi urządzeniami mieli również użytkownicy amerykańskich wariantów Samsunga Galaxy S5. „Problem” został jednak rozwiązany przez hakera George'a Hotza, znanego w Sieci jako GeoHot. Stworzył on aplikację Towelroot, która umożliwiała wgranie roota z wykorzystaniem luki w kernelu. Scenariusz może jednak się nie powtórzyć, gdyż wspomniany słaby punkt podsystemu futex został załatany. Użytkownicy zablokowanych urządzeń będą musieli pogodzić się z brakiem roota lub liczyć na to, że problem urządzenie zostanie odblokowane przez hakerów skupionych przy forach internetowych jak XDA czy RootzWiki.
W związku ze zmianami w polityce prywatności, modyfikacje nie ominą również niektórych aplikacji. Co ciekawe, nie dotyczy to tylko i wyłącznie programów wymagających praw roota do działania. Związane jest to z niemożnością odczytania zawartości /dev/block z użyciem kontekstu normalnego użytkownika. Większość aplikacji powinno jednak działać bez większego problemu na nowej wersji Androida.
Deweloperzy, którzy chcą uniknąć problemów z rootem, mogą wyłączyć obsługę SELinux lub ustawić jego tryb jako pobłażliwy. Wiąże się to jednak ze zmniejszeniem zabezpieczeń urządzenia. SuperSU zmienia tylko tryb SELinux dla małych porcji systemu, przez co urządzenie jest w dalszym ciągu dobrze zabezpieczone. Jak widać każdy kij ma dwa końce i to do użytkowników będzie należał wybór.