MediaTech COLIBER — raczej nie do pisania

MediaTech COLIBER — raczej nie do pisania23.04.2012 18:13

Klawiatura i urządzenie wskazujące to peryferia, bez których z komputera niemal nie da się korzystać (można próbować bawić się ekranem dotykowym, ale z sensownością tego rozwiązania bywa różnie). Klawiatura z touchpadem była przez wiele lat moim marzeniem. Jeszcze w czasach, kiedy bezprzewodowe peryferia kosztowały krocie, byłam wniebowzięta kiedy udało mi się dorwać podłączaną kablem USB klawiaturę od mało popularnego komputera Intel Dot Station. 10 lat temu była to klawiatura moich marzeń i coś z tych marzeń we mnie zostało. Być może właśnie dlatego klawiatura MediaTech tak mnie zawiodła — oczekiwałam, że będzie działać.

Sprzęt wygląda naprawdę obiecująco. Klawiatura jest malutka, lekka, a dzięki możliwości łączności bezprzewodowej aż prosi się o zabranie na większą odległość od komputera. Tak też zrobiłam i szybko pożałowałam. Na tym urządzeniu moim zdaniem pisać się nie da, a przynajmniej nie da się tego robić w moim tempie… i to wcale nie z powodu małych klawiszy. Klawisze działają bardzo topornie i czasami musiałam literki po 3 razy wciskać, żeby je wprowadzić. Szczególnie złośliwe pod tym względem były „w” i „s”, które potrafiły się wcisnąć na stałe i ani myślały same „wyskoczyć”. Do tego ramka klawiatury pod spacją jest tak wyprofilowana, że nie sposób pisać z nadgarstkami opartymi na stole — ramka jest po prostu za wysoka i uniemożliwia wciśnięcie spacji kciukiem, tak lewym, jak i prawym, dostatecznie głęboko — styki pod tym klawiszem łapią, jeśli się go wciśnie dobre 1,5mm poniżej obudowy i to najlepiej naciskac na środku. A co z osobami, które do pisania używają obu rąk? I gdzie jest prawy Shift!? Dodajmy do tego dziwacznie porozmieszczane znaki przestankowe i nieszczęście gotowe. Choć może do apostrofu znajdującego się za strzałkami i nawiasów kwadratowych za altem jeszcze można się jakoś przyzwyczaić… jednak rozmiar tabulatora i tylda koło spacji wołają o pomstę do nieba. Mam ponadto wrażenie, że można było zamontować w tym urządzeniu nieco większą klawiaturę kosztem ramki, która w zasadzie tylko przeszkadza. Po niecałej godzinie nieudolnych prób wprowadzenia poprawnie chociaż jednego zdania uznałam, że ja to serdecznie… spakuję do pudełka, zanim w ataku wściekłości roztrzaskam nieszczęsny kawałek elektroniki o ścianę. Brak cierpliwości z mojej strony jest niestety przyczyną braku informacji o czasie życia urządzenia na bateriach (2xAAA).

Honor urządzenia ratuje przyzwoity touchpad. Jest on, jak na mój gust, za mały, ale da się spokojnie na nim pracować, a nawet skorzystać z dobrodziejstwa gestów wykonywnych dwoma palcami. Przewijanie pionowe i poziome działa tu nie gorzej, niż na touchpadach montowanych w netbookach. Po dostosowaniu ustawień można z niego bezstresowo korzystać, choć momentami miałam wrażenie, że jeszcze brak mu prezycji. Działa również „tapnięcie”, dzięki czemu nie przeszkadzał mi szczególnie fakt, że przyciski są dość daleko od „okienka” na palec. Oczywiście touchpad jest po prawej stronie, więc leworęczni zachwyceni tym urządzeniem nie będą. Przyciski multimedialne działają bez zarzutu i sprawdzają się doskonale. Chociaż coś…

[1/2]
[2/2]

Wrócę znów do wad. Kiedy próbowałam pisać trzymając klawiaturkę na kolanie, było całkiem nieźle. Niestety po umieszczeniu jej na stole wyszła na jaw dość dziwna wada konstrukcyjna. Gumowe nóżki, które zapewniają jej doskonałą stabilność są za wysokie, przez co na środku klawiaturka się wygina. Osoba wrażliwa wyczuje minimalne ruchy podczas pisania, osobie niewrażliwej polcam nacisnąć obudowę pod spacją — uzyska wtedy 3mm skok. A szkoda, bo konstrukcja na pierwszy rzut oka jest porządna i materiały całkiem przyjemne dla oka i dłoni. Jeszcze ten odbiornik… przecież od lat można dostać mniejsze… tylko w tych małych pewnie nie da się zamontować światełka sygnalizującego odbieranie danych, a bez tego sprzęt nie jest dostatecznie irytujący.

[1/2]
[2/2]

Jako pilot do zmiany głośności albo przenośny touchpad może jeszcze się to urządzenie nadaje, ale część odpowiedzialna za pisanie jest po prostu do niczego. Cena tego beznadziejnego przypadku zaczyna się od 130 złotych, w sprzedaży jest również model z kablem, kosztujący poniżej 100 złotych, oraz model Bluetooth za około 170… ale nic nie wskazuje na to, żeby dało się na nich pisać. Niestety miałam w rękach idealny przykład, jak można zepsuć dobry pomysł na urządzenie nieprzemyślaną konstrukcją.

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.