Minister, która chce znieść kryptografię, by bronić przed terroryzmem

Minister, która chce znieść kryptografię, by bronić przed terroryzmem26.03.2017 20:47

Od ministra spraw wewnętrznych można by było w XXI wiekuoczekiwać kompetencji w tematyce związanej z bezpieczeństwem, wtym oczywiście cyberbezpieczeństwem. Najnowsza wypowiedź paniAmber Rudd, minister spraw wewnętrznych w rządzie brytyjskiejpremier pani Theresy May pokazuje jednak, że oczekiwać niczego niemożna. Wezwała ona otóż firmy technologiczne, by zaprzestałyoferowania terrorystom sekretnych miejsc do komunikacji ze sobą izaczęły bardziej współpracować z organami ścigania. Dalejbyło już tylko gorzej.

Środowy zamach w sercu Londynu, w którym zginęły cztery osoby,a rannych zostało około pięćdziesięciu, został już powiązanyz „nowymi technologiami”. Media donoszą, że sprawca zamachu,Khalid Masood, tuż przed atakiem wysłał otóż wiadomość zapomocą komunikatora WhatsApp. Wiadomość oczywiście zaszyfrowaną,do której treści organy ścigania nie mogły uzyskać dostępu –ponieważ WhatsApp używa szyfrowania end-to-end.

Dla minister spraw wewnętrznych Wielkiej Brytanii, pani AmberRudd, to kompletnie nie do przyjęcia,że policja i służby bezpieczeństwa nie mogą odczytywać takichwiadomości. W udzielonym dzisiaj wywiadzie stwierdziła, że niepowinno być żadnego miejsca, w którym terroryści mogliby sięukryć. Rząd musi zrobićwszystko, by firmy takie jak WhatsApp zaprzestałyoferowania terrorystom sekretnych miejsc do komunikacji ze sobą.

Pani Rudd wspomniała następnieo starych dobrych czasach, kiedy to nad parą otwieranolisty czy podsłuchiwano telefony(oczywiście legalnie, tzn. z nakazem). Dzisiaj nawet nakaz niepomaga, więc konieczne jest doprowadzenie do tego, by służbywywiadowcze mogły wejrzeć w zaszyfrowany WhatsApp.Oczywiście nie znaczy to, że władze mają mieć wgląd wewszystkie zaszyfrowane wiadomości, chodzi tu jedynie oprzemyślane, legalnie dopuszczone przypadki.

Przyznała, że z podobnąsytuacją mieliśmy do czynienia w Stanach Zjednoczonych, gdzie Appleodmawiało współpracy z FBI, nie chcąc pomóc w uzyskaniu dostępudo treści na zablokowanych iPhone’ach. Gdyby to od niej zależało,to by powiedziała Timowi Cookowi, by jeszcze raz się nadtym zastanowił.

Pytana o to, czy chce, by zmusićfirmy technologiczne do instalowania furtek w oprogramowaniu, którepozwoliłyby na odczytywanie wiadomości w wypadkach związanych zterroryzmem, przyznała, że będzie prowadzić takie rozmowy, i manadzieję, że obejdzie się bez zmian w prawie. *Ci ludzie[producenci oprogramowania –przyp. red.] mają rodziny, mają dzieci, powinni być ponaszej stronie, chcę ich pozyskać tym argumentem.Na spotkanie zaprosiła nie tylko Google, Facebooka i Twittera, aleteż mniejsze platformy, *takiejak WordPress, Justpaste.it oraz Telegram.

Amber Rudd, minister spraw wewnętrznych w rządzie Jej Królewskiej Mości Elżbiety II
Amber Rudd, minister spraw wewnętrznych w rządzie Jej Królewskiej Mości Elżbiety II

Chodzi tu oczywiście ozwalczanie tego, o określono jako treści ekstremistyczne. Od 2010roku brytyjski rząd doprowadzić miał do usunięcia 250 tys. takichpublikacji w Sieci, ale to wciąż za mało, firmy internetowe nierobią dość, by spełnić swoje obowiązki w tym zakresie. PaniRudd życzy sobie, by przyjęły one bardziej proaktywną postawę izrozumiały, że dziś nie są już firmami, lecz platformamimedialnymi, oraz by dobrowolnie podjęły się takich działań.

Najlepsi ludzie, którzy rozumieją technologię, którzyrozumieją niezbędne hasztagi (sic!) do powstrzymania tego zanim tojeszcze wyjdzie, a nie tylko kasowania tego, to oni muszą to zrobić– stwierdziła wyraźnie nie wiedząc o czym mówi brytyjskaminister.

Na koniec pani Rudd odniosła siędo wprowadzonego w ślad za USA zakazu zabierania laptopów na pokładsamolotów w lotach z niektórych islamskich krajów. Pomysł sięjej najwyraźniej spodobał – nie wykluczyła w przyszłościwprowadzenia powszechnego zakazu. Trudno oczywiście dziśpowiedzieć, jak daleko to zajdzie (…) póki co rząd podjąłdecyzję o zakazie na podstawie dostępnych danych wywiadowczych– stwierdziła.

Idiokracja ma się coraz lepiej

Może i można tęsknić do starych dobrych czasów otwieraniakopert nad parą, jednak niestety pamięć pani Rudd jestnajwyraźniej bardzo selektywna – w tych starych dobrych czasachludzie daleko bardziej rozumieli, co mówią i o czym mówią. Dziśnajwyraźniej polityk może mówić co popadnie, a mainstreamowemedia i tak to przyjmą bezkrytycznie – ponieważ one też nierozumieją, o czym się mówi.

Radykalne upraszczanie dostępu do technologii komputerowych, wpołączeniu z nędzą dzisiejszej edukacji matematycznej iinformatycznej, doprowadziło do sytuacji, w której ludziepozbawieni jakiegokolwiek zrozumienia tematu, a dysponujący realnąwładzą, narzucają życiu społecznemu szkodliwe, bezsensowneregulacje.

Widać to świetnie po dzisiejszych wypowiedziach pani Rudd.Brytyjskiej minister (notabene absolwentki historii) wydaje się, żemożna wydać ustawę, a nagle matematyka i informatyka nagną siędo zawartych tam zapisów. Nie potrafi pojąć, że nie można miećbezpiecznych systemów komunikacji, które miałyby wbudowane furtkidla władz. Nie potrafi pojąć, że do opensource’owegooprogramowania praktycznie nie da się wprowadzić furtek. Niepotrafi pojąć, że odczytanie wiadomości wysłanej tuż przedzamachem na WhatsAppie nijak nie zwiększy bezpieczeństwapublicznego. Nie potrafi pojąć, że blokowanie z wyprzedzeniemhasztagów w niczym nie ograniczy swobodnego przepływuekstremistycznej treści. Nie potrafi pojąć, że zakaz wnoszenialaptopów na pokład samolotu (przy możliwości nadania ich w lukubagażowym) nijak nie ogranicza ich możliwości wykorzystania jakoładunków wybuchowych. Czy pani Rudd jest w stanie cokolwiek pojąćw dziedzinie bezpieczeństwa publicznego?

Na koniec warto wspomnieć o jednej rzeczy, która wrogątechnikom kryptograficznym brytyjską minister mogłaby doprowadzićdo łez. Nie trzeba tu żadnych komputerów, żadnych aplikacji.Słynny kryptograf Bruce Schneier zaprojektował na prośbę pisarzaNeala Stephensona (piszącego wówczas swoją wielką powieśćCryptonomicon) strumieniowy szyfrSolitaire, który nie potrzebuje żadnej elektroniki, żadnychpodejrzanych obiektów. Wystarczy zwykła talia kart do gry.

Potem pozostaje tylko czekać na ustawę UK Playing Cards Ban. Wkońcu to kompletnie nie do przyjęcia, by obywatele mogli za pomocątalii kart zaszyfrować wiadomość w taki sposób, że organyścigania nie będą mogły jej odczytać. Jako że nikt nie wie, wjaki sposób wbudować w talię kart furtkę, zakaz jest konieczny,aby powstrzymać terrorystyczne zagrożenie.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.