Morele.net zaatakowane dla okupu – napastnik udzielił wywiadu. Kreuje się na filantropa

Morele.net zaatakowane dla okupu – napastnik udzielił wywiadu. Kreuje się na filantropa21.12.2018 01:25
Źródło: Depositphotos

Nie milkną echa wycieku danych z Morele.net. Przedsiębiorstwo twierdzi wprawdzie, że sytuacja została opanowana, a ujawnione mogły zostać co najwyżej nazwiska, e-maile i zahaszowane hasła, ale sam napastnik jest innego zdania. Swoją walkę ze sklepem opisał na *Wykopie. Udzielił ponadto Zaufanej Trzeciej Stronie* krótkiego wywiadu. Ze słów crackera wynika, że utrata danych jest znacznie większa, niż przyznaje się do tego dział marketingu Morele.net.

„xArm” – jak podpisuje się złodziej w internecie – twierdzi, że ataku nie planował. Przypadkiem natknął się na otwarty serwer z niezabezpieczonymi portami i otwartym phpMyAdminem. Był to akurat serwer należący do Morele.net. Z niego wyciągnął ponoć nie tylko bazę z 2,2 mln rekordów dotyczących danych rejestracyjnych użytkowników, ale także kilkadziesiąt tys. numerów PESEL i parę tys. obustronnie zeskanowanych dowodów osobistych. Tu ciekawostka – zdaniem przedsiębiorstwa, dane potrzebne do umów ratalnych (numery PESEL, skany dowodów) przechowywane były jedynie po stronie banków i nie zostały skradzione. Cracker ma inne zdanie na ten temat.

Adam Haertle, redaktor naczelny z3s, który rozmawiał z przestępcą, potwierdza wyciek bazy – uzyskał na dowód swoje dane. Twierdzi przy tym, że prezentowana przez napastnika skala wycieku jest możliwa. Nie wiadomo natomiast, jak dokładnie uzyskany został dostęp, ani czy „xArm” rzeczywiście dysponuje najbardziej wrażliwymi informacjami, jak skany dowodów osobistych i PESEL-e. Na nieszczęście klientów Morele.net, dziennikarz nie jest również w stanie potwierdzić, czy firma uporała się z luką. Sam złodziej mówi, że dalej ma pełny wgląd do serwera.

Źródło: Wykop / xArm
Źródło: Wykop / xArm

Co więcej, rzekomo zabrał się za deszyfrowanie haseł i jest to możliwe, choć czasochłonne. Morele.net stosuje algorytm kryptograficzny MD5Crypt i dodatkowo zasala hasła, stąd trzeba je łamać pojedynczo, ale – według cyberprzestępcy – kilkaset sztuk zostało już odszyfrowanych. Przy czym z jakiegoś powodu, jeśli adres e-mailowy zaczyna się od prefiksu „allegro_”, wykorzystywany jest zwykły MD5, około 2500 razy mniej odporny na atak. To kolejna furtka w systemie.

Złodziej chciał uzyskać okup

Z relacji wynika, że kiedy „xArm” zdał sobie sprawę z uchybień w systemie zabezpieczeń Morele.net, zażądał od firmy okupu w wysokości 15 BTC, co na dzień dzisiejszy daje ponad 225 tys. zł. Pierwsza próba kontaktu miała miejsce 28 listopada. Sklep zaczął grać na zwłokę, aż w jednej z wiadomości zaszył kod śledzący. Zorientowawszy się o tym, napastnik podniósł cenę do 20 BTC, czyli ponad 300 tys. zł. Sklep odpowiedział inną formą ugody, a mianowicie propozycją zatrudnienia. Cały zapis rozmowy można znaleźć w poście zamieszczonym na łamach Wykopu.

Źródło: Wykop / xArm
Źródło: Wykop / xArm

Z konwersacją warto się zapoznać, ponieważ kilka jej aspektów przedstawia się co najmniej intrygująco. Cracker wypowiada się językiem rodem z sekcji komentarzy serwisu z „dzidą” w nazwie. Oczywiście może być to sztuczka socjotechniczna, mająca na celu utrudnienie identyfikacji, ale jeśli tak, to pracownicy Morele.net dali się złapać w siatkę. Przykładowo, w pewnym momencie pada z ich strony stwierdzenie, że „chcą rozwiązać sprawę przelewu bez udziału prezesa i zarządu”. Naprawdę, Morele? Ktoś miałby uwierzyć, że wyciągniecie ponad 300 tys. z firmowej kasy bez konsultacji z kimkolwiek z góry? Tego rodzaju prowokacja nie miała żadnych szans na powodzenie.

„Nie ja wysyłałem SMS-y do klientów”

No chyba, że Morele.net wie coś, czego nie chce ujawnić opinii publicznej, na przykład to, że „xArm” nie jest jedynym spośród włamywaczy, a ataki mają charakter zmasowany. Ten konkretny sprawca jasno deklaruje brak powiązań z próbami wyłudzeń metodą „na 1 zł”. Jeśli można mu wierzyć, to na serwery przedsiębiorstwa wtargnął jeszcze ktoś inny. Przyznam, dziwi mnie trochę postępowanie złodzieja, który próbą wymuszenia okupu chwali się publicznie na obleganym serwisie agregacyjnym. Oczywiście można użyć publicznego Wi-Fi, sieci VPN i dorzucić do tego proxy, co mocno komplikuje namierzenie sprawcy, ale po co narażać się (zbędnie!) na potencjalny błąd. Dla poklasku?

Na poklask „xArm” zdecydowanie liczył, stwierdzając ostatecznie, że okup od Morele.net miał zasilić konto wybranej przez niego organizacji charytatywnej. Niemniej społeczność Wykopu jakoś tego tłumaczenia nie kupiła. A ja mam pewną teorię: Morele.net rzeczywiście zostawiło otwarty serwer, przez co do danych minimalnym nakładem pracy mógł dostać się niemalże każdy. Jedni, tacy jak grupa powiązana ze wspomnianymi SMS-ami, próbowali wykorzystać wyciekające dane do wyłudzeń, drudzy – nawet nie wiedzieli do końca, co z nimi zrobić, czego przykładem jest „xArm”. Nie wyszło z okupem, to teraz kreuje się na internetowego celebrytę i filantropa.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.