Na co czekają użytkownicy Windows Phone? Na lepsze wsparcie usług Google

Microsoft ma sporo do nadrobienia w trakcie tworzenia Windows Phone 10. Co prawda system mobilny tego producenta już teraz spisuje się nieźle i jest chwalony przez wielu zadowolonych użytkowników, ale dla znacznie większego grona to wciąż nie to, czego oczekują oni po tego typu produkcie. Co takiego mogłoby pomóc platformie? Czym takim powinien zająć się Microsoft, aby mile zaskoczyć nas w nowej wersji?

Oczywiście wśród każdej grupy użytkowników znajdą się zagorzali fani jak i zupełni przeciwnicy danego rozwiązania. Nie inaczej jest wśród użytkowników naszego serwisu. Uprzedzamy więc: nie jest to złośliwość, a po prostu zastanowienie się, czego takiego brakuje Windows Phone. Co powoduje, że pomimo pompowania w tę platformę gigantycznych pieniędzy, nie jest w stanie zdobyć ona naprawdę zauważalnego udziału na rynku. Poszukać odpowiedzi na to pytanie postanowiło już wielu śmiałków, którzy zapytali o zdanie użytkowników różnych platform. Wyniki okazały się zbieżne z tym, co odczuwa wiele osób po pierwszym kontakcie z Windows Phone – przede wszystkim brakuje tutaj… Google.

Tak, to właśnie różnego rodzaju aplikacje i usługi od Google są największym problemem Microsoftu. O ile korporacja z Redmond od zawsze skupiała się na klasycznym oprogramowaniu a po części i sprzęcie, o tyle Google postawiło na usługi. Zbudowało z nich swoje imperium, oferując „za darmo” (nie licząc oczywiście obdzierania użytkowników z prywatności) wiele przydatnych funkcji. To pozwoliło firmie na wielu płaszczyznach stać się prawdziwym liderem: Gmail, Google Mapy, YouTube, Google+ czy choćby wyszukiwarka to przykłady bardzo wygodnych usług, z których korzystają na świecie miliony użytkowników. Wsparcia dla nich na Windows Phone nie ma, oczywiście to nie wina Microsoftu, który na Androidzie oferuje aplikacje do wszystkich swoich najważniejszych produktów, ale to i tak na tę firmę spadają gromy. Użytkownika nie obchodzi czyja to wina, istotny jest fakt, iż nie może on korzystać z usług, do których jest przyzwyczajony.

Co poza tym? Braki w innych aplikacjach. Nadal nie do końca rozwinięta jest kategoria dotycząca bankowości internetowej, problemy pojawiają się także w przypadku jakości aplikacji. Niektóre z nich są bo są, producenci wypuszczają pewne okrojone wersje tylko po to, aby były dostępne tylko dla Windows Phone, ale na tym sprawa się kończy. O wiele lepsze wsparcie posiadają aplikacje dla iOS oraz Androida - są częściej aktualizowane i bogatsze pod względem funkcjonalnym. Dotyczy to zarówno programów jak i gier, na które wielu użytkowników zwraca uwagę. Oczywiście Microsoft może zachęcać deweloperów, ale paradoksalnie, na lepsze aplikacje można liczyć dopiero wtedy, gdy system zacznie odgrywać na rynku rolę większą, niż jedynie marginalne zamykanie podium.

Kolejny problem dotyczy już stricte systemu. Wiele osób chce, aby Windows Phone 10 zapewniał lepszą integrację z sieciami społecznościowymi. Po co korzystać z osobnych aplikacji np. do Facebooka czy Twittera, skoro w tym samym celu można wykorzystać centrum kontaktów? Niestety, to koliduje ze strategią aktualizacji i dynamicznego rozwoju, trudno spodziewać się, aby Microsoft zmienił podejście w tej sprawie. Sporo zarzutów pada także w sprawie możliwości personalizacji i dostępnych ustawień: wielu użytkowników chciałoby systemu, który można lepiej dostosować do własnych potrzeb. Wymiana aplikacji od klawiatury czy duże zmiany na pulpitach, to właśnie miałyby być klucz do sukcesu, pomimo zerwania z prostotą i minimalizmem.

Czy któreś z tych żądań zostaną spełnione? Trudno powiedzieć, choć warto zaznaczyć, że Microsoft chętnie zbiera pomysły użytkowników dotyczące tak Windows 10 jak i nowego Windows Phone. Korporacja zdaje sobie najwyraźniej już sprawę, że nawet najmocniejszy marketing i ogromne pieniądze na reklamę to po prostu za mało. Dobry system mobilny obroni się sam, sztuką nie jest więc jego nachalne reklamowanie, ale stworzenie w taki sposób, aby odpowiadał większości użytkowników. A na jakie funkcje Wy czekacie? Co takiego skłoniłoby Was do przejścia na Windows Phone?