Nowy Xbox sprzeda się słabo? Niewielu graczy jest zainteresowanych
Project Scorpio to, jak pisze sam Microsoft, najbardziej zaawansowana konsola w historii, mająca dostarczyć duży skok wydajnościowy względem poprzednika. Nowy Xbox przyniesie ze sobą 6 teraflopów, granie w 4K, a także wirtualną rzeczywistość. To jednak może być za mało, bowiem gracze niezbyt są zainteresowani sukcesorem Xone’a.
Xbox One i PlayStation 4 w dniu premiery nie zachwyciły wydajnością, odstając od topowych komputerów dla graczy. Zapewniły one jakość grafiki zbliżoną do PC-tów ze średniej półki i prawie nie wniosły nic nowego. Gracze szybko dostrzegli wady nowej generacji konsol, choć nie wpłynęło to na ich wysoką sprzedaż, zwłaszcza w przypadku PlayStation 4, które stało się hitem, a w Polsce zdobyło tytuł najlepiej sprzedającej się konsoli.
Nowe konsole ze swoją średnią wydajnością, zaczęły starzeć się odczuwalnie szybciej od poprzedniej generacji. W związku z tym, na ich kolejne wcielenia nie musieliśmy długo czekać. Chociaż nie do końca PlayStation 4 Pro i Project Scorpio to kolejna generacja, bliżej im do znacznie mocniejszych edycji obecnych konsol. Dostajemy te same gry, tylko ze znacznie lepszą oprawą graficzną, a także wsparcie dla wirtualnej rzeczywistości.
Nieznaczny postęp może przyczynić się do mniejszego zainteresowania nadchodzącym Projectem Scorpio. Co prawa ma on zapewnić 6 TFLOPS , co jest wynikiem znacznie lepszym od 1,31 TFLOPS oferowanych przez Xboksa One. Jednakże nie otrzymamy zauważalnego skoku, to po prostu wydajniejszy Xbox One i nic więcej. Nie powinny więc dziwić wyniki badania U.S. Games 360 opublikowane przez Nielsen.
Tylko 13% amerykańskich graczy zamierza kupić Project Scorpio. Zapowiada to sprzedaż poniżej oczekiwań Microsoftu, zwłaszcza, że to rynek amerykański jest priorytetowym dla Xboksa. Microsoft nie jest osamotniony, bowiem zainteresowanie PS4 Pro wyraża 15% graczy. Lepszy wynik od tych dwóch konsol osiągnęło Nintendo Switch, zdobywając 16%. Oczywiście wynik Switcha także nie jest spektakularny.
Sony i Microsoft ponownie postawili tylko na niewielki krok do przodu. Tym razem jednak może się to nie sprawdzić. Nie mamy do czynienia nawet z kolejną generacją. Wielu graczy nie kupi nowej konsoli by móc zobaczyć obraz 4K i kilka dodatkowych graficznych bajerów, tym bardziej, że ponoć biblioteka gier ma być identyczna.