Oculus Rift za darmo – dokumentacja techniczna i kod źródłowy już w sieci
Minęły dwa lata, odkąd pomysłodawcy gogli Oculus Rift uzbierali na Kickstarterze prawie 2,5 miliona dolarów na realizację projektu, którym dużo później zainteresował się jak wiemy Facebook. Kolejna rocznica wciąż opracowywanego rozwiązania sprzętowego była nie tylko okazją do zaprezentowania z lekkim poślizgiem jego trzeciego prototypu, ale też oddaniu społeczności, co się jej należało. Dokumentacja techniczna oryginalnej wersji trafiła jako open source na GitHuba, wraz z kodem źródłowym oprogramowania.
Oznacza to tyle, że dysponując odpowiednimi materiałami i wiedzą da się samemu złożyć pierwszą rewizję Oculusa, a nawet spróbować ją rozwinąć po swojemu w coś lepszego. Obecna wersja deweloperska sprzętu, zwana roboczo Crescent Bay, poszła tak daleko, że udostępnienie projektów oryginału jej nie zagraża. Korzysta z kamerki oraz systemu diod do określania położenia głowy gracza, a doszły do tego ponoć świetny wyświetlacz od Samsunga plus zintegrowane słuchawki do dźwięku przestrzennego. Za odpowiednie wrażenia odsłuchowe odpowiadać ma Oculus Audio, rozwiązanie oparte na uznanej technologii RealSpace3D. Oszukiwanie zmysłów wchodzi na wyższy poziom.
Jeżeli po wszystkich wielkich ogłoszeniach związanych z coraz popularniejszymi goglami VR ktoś dalej nie wierzy w ich potencjalny sukces, warto wspomnieć o dwóch kolejnych ważnych informacjach z nimi połączonych. Epic Games wpompowało sporo pieniędzy w optymalizację Unreal Engine 4 do pracy z Riftem i co chwila wypuszcza nowe demka technologiczne, aby to udowodnić. Unity Technologies zaś traktuje Oculusa już jako osobną platformę sprzętową. Będą odpowiednie wtyczki dla narzędzi Unity 5, umożliwiające planowanie przyszłych gier z myślą od razu o wirtualnej rzeczywistości.
Nie zważając na poczynania konkurencji, Sony ze swoim projektem Morpheus dalej śni o wielkości. Przygotowywane z myślą głównie o konsoli PlayStation 4 gogle firmy to nie taka odległa przyszłość, jakby się zdawało. Nie za wiele się o nich mówi, ale podobno 85% prac nad nimi jest już z głowy. Podkreśla się przy tym relatywnie niski koszt gotowego produktu, bo składany on będzie z podzespołów używanych między innymi w smartfonach, a pracować ma przecież w tandemie ze znanymi i tanimi rozwiązaniami, jak kontrolery Move. Daty premiery oraz ceny się jednak w dalszym ciągu nie podaje.