Odrzucają Windows. Już 42% sprzedawanych w Chinach komputerów Della pod kontrolą systemu NeoKylin

Odrzucają Windows. Już 42% sprzedawanych w Chinach komputerów Della pod kontrolą systemu NeoKylin15.09.2015 11:58

Chińczycy już kilkakrotnie przymierzali się do stworzeniawłasnego systemu operacyjnego dla pecetów, który uniezależniłbyich od Microsoftu. Do tej pory z niewielkim skutkiem – nawiększości komputerów osobistych w Państwie Środka znajdziemypirackie odmiany Windows 7, wciąż można natrafić też na WindowsXP. Wall Street Journal donosi jednak, że idzie nowe. Coraz więcejnowych komputerów sprzedawanych jest bez Windows, które zastąpiłrodzimy, linuksowy system NeoKylin.

W udzielonym biznesowemu dziennikowi wywiadzie, pan ChenhongHuang, prezes chińskiego oddziału Della poinformował, że 42%wszystkich sprzedawanych przez jego firmę w Chinach komputerówdziała pod kontrolą NeoKylina. Wynik to imponujący, nawet jeśli uwzględnimy, że obecny udział Della w chińskim rynku PC to 11%.System ten dostarczają na swoich pecetach bowiem też inne zachodniefirmy, w tym HP.

Czym jednak jest ten NeoKylin? Jego początki sięgają 2001 roku,kiedy to na Narodowym Uniwersytecie Technik Obronnych w Changshachińscy informatycy zrobili swój własny system, o nazwieodnoszącej się do mitycznej chimery, qilin. Rozwijany przy wsparciuwojska w ramach programu 863, mającego na celu uniezależnienie Chinod zagranicznej techniki, system ten miał wspierać wiele platformserwerowych, zapewniać wysoką wydajność, dostępność ibezpieczeństwo, jak również kompatybilność z międzynarodowymistandardami Uniksa i Linuksa.

W środku jednak wtedy jeszcze nie było Linuksa. Wykorzystanojądro podobne do Macha, nad tym warstwę usług wziętą z BSD, ainterfejs użytkownika przypominał klasyczny pulpit Windows. Wrzeczywistości, jak ujawnił w 2006 roku pewien chiński student,,system był niemal całkowitym klonem FreeBSD 5.3, różnice w kodziejądra nie przekraczały 1%.

Paradoksalnie więc, mimo wykorzystania jakże amerykańskiegosystemu, Chińczycy chcieli za pomocą Kylina zabezpieczyć swojeserwery przed działaniami amerykańskich szpiegów – inajwyraźniej byli z efektów zadowoleni. Oficjalny organ ChińskiejArmii Ludowo-Wyzwoleńczej donosił o udanym rozwoju serwerowegosystemu Kylin, który miał być pierwszym 64-bitowym systememoperacyjnym o najwyższym poziomie bezpieczeństwa i pierwszymsystemem bez linuksowego jądra, który uzyskał potwierdzeniezgodności z linuksowymi standardami.

W 2010 roku Chińczycy jednak dali sobie spokój z FreeBSD iprzenieśli Kylina na Linuksa. Wydanej wówczas wersji 3.0 Kylinazmieniono nazwę na „NeoKylin”, decydując o wykorzystaniu jej nadesktopowych komputerach, przeznaczonych dla urzędów państwowychoraz firm ze strategicznych sektorów chińskiej gospodarki. Powstałateż superkomputerowa wersja Kylina, zoptymalizowana pod kątemzastosowań HPC, wirtualizacji i obliczeń równoległych, dziśwykorzystywana jest na maszynach Tianhe-1 i Tianhe-2.

Wbrew temu, co pisze zachodnia prasa, NeoKylin nie ma nicwspólnego z Ubuntu Kylinem, systemem powstałym w wyniku współpracyCanonicala z chińskim Ministerstem Przemysłu i Informatyki. UbuntuKylin jest po prostu zaadaptowaną do potrzeb chińskiego rynkuodmianą Ubuntu, wykorzystującą interfejs Unity i oferującąbogaty zestaw popularnych w Chinach aplikacji. NeoKylin to znaczniebardziej osobliwe zwierzę – zbudowane na bazie poważnieprzerobionego Linuksa 2.6, z rozbudowanym zestawem mechanizmówbezpieczeństwa, obejmującym m.in. SELinuksa i izolacją procesów,mechanizmami scentralizowanego zarządzania konfiguracją iuprawnieniami użytkowników, oraz regularnymi audytamibezpieczeństwa. Z tego co widać na zrzutach ekranu, interfejsużytkownika zapewnia klasyczny KDE 3.5.

Jak więc widać, nie jest to system dla mas ludowych, ainformacje pana Chenhong Huanga mogą oznaczać tylko jedno –chińskie władze poważnie potraktowały kwestię wyeliminowaniaWindows z urzędów administracji państwowej. Sprzedawane przezDella komputery trafiają najpewniej właśnie tam, opatrzonecertyfikatem Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, upewniającChińczyków, że ich dane pozostaną bezpieczne przed amerykańskąNSA.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.