Oto co oglądamy na ekranach telewizorów. Nie są to programy tv

Trendy w oglądaniu telewizji uległy znaczącej zmianie – wynika z badania "Decoding the Default" firmy Hub Entertainment Research. Okazuje się, że odbiorcy znacznie częściej włączają odbiorniki, aby obejrzeć streaming niż tradycyjne kanały telewizyjne.

Wyniki badania opisuje branżowy serwis wirtualnemedia.pl. Jak czytamy na jego łamach, 55 proc. respondentów przyznaje, że na ekranie telewizora ogląda przede wszystkim to, co oferują platformy streamingowe oraz streaming na żywo (mowa tu m.in. o Netfliksie i YouTube).

Z ankiet prowadzonych przez Hub Entertainment Research – amerykańską firmę, która od sześciu lat bada preferencje osób korzystających z odbiorników telewizyjnych – wynika, że ubywa osób, które oglądają na ekranach tradycyjną telewizję. Wirtualnemedia.pl zwracają uwagę, że w tym roku znów na pierwszym miejscu są usługi online, przy czym w ub.r. zanotowały one o pięć punktów procentowych mniej.

Według najnowszego badania 39 proc. respondentów ogląda przede wszystkim to, co oferują im dekodery płatnej telewizji. W porównaniu z ub. r. jest to wynik niższy o trzy punkty procentowe. Analizując te dane można zauważyć, że jeszcze w 2019 r. taka sama liczba widzów (47 proc.) jako pierwszy wybór wskazywała zarówno płatną telewizję, jak i usługi online.

Zmiana tych preferencji nastąpiła już w ub.r., gdy usługi oferowane przez sieci kablowe i satelitarne traciły 8 punktów procentowych do serwisów streamingowych. W porównaniu z poprzednim badaniem liczba widzów korzystających z usług online nieznacznie wzrosła (z 17 proc. do 19 proc.). W ciągu ostatnich sześciu lat można zaobserwować w zasadzie regularny wzrost w tym obszarze (w 2015 r. było to 8 proc.).

W przypadku tradycyjnej widownia skurczyła się przez ostatni rok z 21 proc. do zaledwie 10 proc. Przez ten czas wzrosła natomiast liczba widzów, którzy deklarują, że korzystają zarówno z tradycyjnych kanałów, jak i platform streamingowych (z 62 proc. do 71 proc.).