Panasonic Lumix S1, tańszy Wacom Cintiq dla początkujących i inne fotograficzne nowości na CES 2019

Targi Consumer Electronic Show w Las Vegas obfitują w nowości komputerowe, ale na ogromnych halach wystawowych nie zabrakło nowości z rynku fotograficznego. Firma Panasonic zdradziła więcej szczegółów na temat nadchodzącego Lumixa S1, Wacom zaprezentował interesujący tablet graficzny z ekranem dla początkujących artystów. Obecna jest też marka Kodak z serią aparatów od razu drukujących zdjęcia.

Niedawno firma Panasonic zapowiedziała współpracę z Leiką i Sigmą. Owocem ma być system dla pełnoklatkowego bezlusterkowca Panasonic Lumix S1 i S1R. Będzie to pierwszy taki aparat w ofercie Panasonica i możliwe, że będzie to najciekawszy bezlusterkowiec tego roku. Na targach CES 2019 w Las Vegas przedstawiono więcej informacji o nim, poznaliśmy między innymi planowany termin premiery aparatu – marzec 2019.

Jedną z nowości w nowych Lumixach jest tryb rozszerzonej rozdzielczości. Będzie on działał podobnie jak w modelu Lumix G9, dostaniemy więc przesuwaną matrycę. Końcowe zdjęcie powstanie z 8 części zarejestrowanych ze zmianą pozycji sensora. Niestety nie wiemy jeszcze, jakiej rozdzielczości będzie to matryca. Drugą nowinką jest tryb HGL Photo, czyli możliwość rozszerzenia rozpiętości tonalnej dzięki profilowi Hybrid Log Gamma. Zdjęcia zrobione w tym trybie będzie można oglądać w pełnej okazałości na ekranach zgodnych z HDR.

Firma Wacom, znana z produkcji świetnych urządzeń do odręcznego rysowania, zaprezentowała nowe rozwiązanie dla początkujących artystów – ekran piórkowy Cintiq 16. Jego podstawową zaletą jest cena – wciąż jest to urządzenie drogie, ale jest prostszy znacznie tańszy od pozostałych modeli z rodziny.

Wacom Cintiq 16 sprawdzi się przy retuszu zdjęć, ale jest przeznaczony przede wszystkim do pracy z ilustracjami i szkicami. Cintiq 16 korzysta z piórka Pro Pen 2, które rozpoznaje 8192 poziomy nacisku i reaguje na nachylenie piórka względem powierzchni rysowania. Ekran ma rozdzielczość 1920 × 1080 pikseli i pokrywa 72 proc. przestrzeni NTSC. Przykrywa go szkło hartowane z powłoką antyrefleksyjną. Cena nowego ekranu to 599 euro.

Marka Kodak gra na sentymentach osób pamiętających aparaty, które „wypluwały” zdjęcia na papierze od razu po zrobieniu. Z myślą o osobach tęskniących za tymi czasami powstały błyskawiczne aparaty Kodak Smile. Podstawowy Smile przywodzi na myśl smartfon – jest płaski, ma automatyczną lampę błyskową, a zamiast wizjera ma ekran LCD. Zdjęcia można zapisywać na karcie microSD w 10-megapikselowym formacie albo od razu drukować na papierze Kodak Zink. Cena tego aparatu to 100 dolarów.

Kodak Smile Classic zaś ma bryłę bliższą klasycznym Polaroidom, ma też nieco więcej funkcji niż klasyczny Smile. Aparat ten także ma automatyczną lampę błyskową, pozwala też skorzystać z 10-sekundowego samowyzwalacza i łączności Bluetooth, by skopiować zdjęcia na smartfon. Cyfrowe kopie są zapisywane na karcie microSD i take można je od razu drukować na papierze termosublimacyjnym Kodak Zink. Ten model będzie kosztował 150 dolarów. W linii Smile dostępna będzie też drukarka, na której wydrukujemy zdjęcia zrobione smartfonem za pomocą aplikacji mobilnej.

Najnowsza kamera Insta360 Titan zasługuje na swoją nazwę. Obraz rejestruje 8 matryc mikro 4/3, dzięki czemu można nią kręcić filmy sferyczne i robić zdjęcia VR w rozdzielczości 11K. Titan ma największe jak dotąd matryce, dostępne w kamerach VR. W pełnej rozdzielczości nagramy filmy z prędkością 30 klatek na sekundę. By uzyskać 60 kl./s trzeba zejść do 8K, przy 5,3K zaś uzyskamy 120 kl./s, możliwe jest też transmitowanie na żywo w rozdzielczości 8K lub 6K. Kamera ma 9 gniazd na karty SD i prawdopodobnie obraz z każdej z 8 matryc jest najpierw zapisywany na jednej z nich, a na dziewiątą kartę trafi połączenie tych zapisów. Kolor rejestrowany jest z głębią 10 bitów na kanał, godna uwagi jest też zaawansowana stabilizacja obrazu. Kamera ma gniazdo, do którego można podłączyć zewnętrzny mikrofon, ale można też nagrywać dźwięk czterema mikrofonami wbudowanymi.

Firma Nikon z kolei zaprezentowała nowy obiektyw do swoich pełnoklatkowych bezlusterkowców Nikon Z 6 i Z 7. Nikkor 14–30 f/4 S jest wart uwagi ze względu na praktyczną konstrukcję. Na obiektywie zamontowany został wielofunkcyjny pierścień sterujący. Domyślnie odpowiada on za manualne ustawianie ostrości, ale możemy zmieniać jego funkcję, by sterował przysłoną, kompensacją ekspozycji czy innymi parametrami.

Klawiatura Nemeio ułatwi pracę w Photoshopie, Lightroomie i wielu innych programach, nie tylko graficznych. Każdy z 81 przycisków można zaprogramować samodzielnie w dedykowanym programie.