Po orędziu premiera Google musi tłumaczyć się z Tłumacza. Jak do tego doszło?

Po orędziu premiera Google musi tłumaczyć się z Tłumacza. Jak do tego doszło?02.02.2018 16:18

Sposób, w jaki rząd i MSZ komunikował światu nowelizację ustawy o IPN-ie można już dziś ocenić jako fraktalnie nieskuteczny. Kolejne napięcia były eskalowane zbyt długo, co postanowił zmienić sam premier. Niestety, fraktal pozostaje nieskończony i także w przypadku orędzia nie zabrakło problemów. Co ciekawe, kolejny epizod dotyczy tłumaczenia maszynowego, a konkretnie Tłumacza Google. Przynajmniej pozornie.

Na kanale YouTube Kancelarii Premiera udostępnione zostało orędzie Mateusza Morawieckiego w sprawie napięć dyplomatycznych wywołanych przez nowelizację ustawy o IPN-ie. Możliwe było obejrzenie filmu z wygenerowanymi maszynowo przez Tłumacza Google napisami. Niestety, tam gdzie Morawiecki mówił, że obozy, w których miliony Żydów było mordowanych nie były polskie, widniały napisy, według których Camps where millions of Jews were murdered were Polish. Czyli precyzyjna antyteza tak pojedynczego zdania, jak i całego wystąpienia.

Napisy wyłączono, ale błąd nie umknął uwadze internautów. Na marginesie warto zaznaczyć, że sprawa została nieco rozdmuchana. Przede wszystkim orędzie tylko pozornie było kierowane do rodaków, zaś jego celem była głównie próba załagodzenia opinii poza Polską. Morawiecki sprawnie posługuje się językiem angielskim, dzięki czemu na kanale YouTube opublikowano także orędzie anglojęzyczne. To właśnie ono trafiło zapewne do większej liczby odbiorców poza granicami Polski, nie zaś wariant polski z automatycznie generowanymi napisami. Wystarczył jednak jeden zrzut ekranu z niefortunnym tłumaczeniem, by kwestia ta straciła znaczenie.

Dlaczego Tłumacz zawiódł?

Google dzisiejszego popołudnia przeprosiło za błąd. Adam Malczak z polskiego oddziału korporacji stwierdził dla WP, że błąd spowodowany był przez automatyczne tłumaczenie na YouTube, za co przepraszamy. To w zasadzie zamyka sprawę pod względem obyczajowym, ale warto się jej także przyjrzeć pod względem technicznym. Dlaczego Tłumacz Google nie wychwycił kluczowego przeczenia?

Aktualnie problem w Tłumaczu Google nie występuje w polsko-angielskiej parze językowej, poprawnie tłumaczone jest to samo zdanie z angielskiego na polski. Bardzo możliwe, że Google wprowadziło po takiej wpadce tłumaczenie podobnych konstrukcji na sztywno, zdając sobie zapewne sprawę, że liczni internauci na własne oczy będą chcieli przekonać się o nieskuteczności Tłumacza.

Warto zatem przetestować skuteczność zachowywania przeczeń na innych konstrukcjach – modyfikacje post factum mogły dotyczyć konkretnego szyku. Wprowadziliśmy zatem do Tłumacza dwie konkretne frazy – jedną strukturalnie podobną do wypowiedzi – domy, w których mieszkali ludzie nie były duże – oraz typowy test wielokrotnych przeczeń – nigdy więcej niczego nie napiszesz. W obu przypadkach tłumaczenie było bez zarzutu.

Skąd zatem wpadka? Otóż problem wcale nie musi leżeć w Tłumaczu, lecz w... algorytmach przetwarzania mowy na tekst. Zapominamy o tym, że aby YouTube wyświetlił napisy, w pierwszej kolejności musi pojawić się tekst. A tego nikt nie wprowadzał ręcznie, również maszyna przetworzyła głoski na znaki. Problem najpewniej wynikał nie z tego, że zdanie zostało błędnie przetłumaczone, lecz z tego, że mechanizm transkrybujący przemówienie premiera pominął słowo nie w procesie wychwytywania dźwięków.

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.