Półprzewodniki od oszustów. Firmy są zdesperowane

Półprzewodniki od oszustów. Firmy są zdesperowane22.08.2021 10:05
Źródło zdjęć: © GETTY | Barcroft Media

Producenci sprzętów korzystających z elektroniki mają kłopoty. Półprzewodniki są niezbędne do produkcji wyrobów gotowych, ale są niedostępne na rynku. Fabryki muszą produkować, by spełnić oczekiwania klientów. Dokonują więc ryzykownych zakupów.

Pandemia koronawirusa postawiła łańcuchy dostaw na głowie. Wystarczyło, że jeden z elementów nie pracował tak, jak należy, by ucierpiał cały szereg firm. Dotknęło to przede wszystkim tych producentów, którzy stosowali metody nowoczesnego zarządzania produkcją i nie magazynowali półproduktów. Brakujące półprzewodniki okazały się przekleństwem dla wielu. Obecnie mocno cierpi na tym branża automotive.

Najnowsze standardy zarządzania produkcją stawiają przede wszystkim na optymalizację czasu i miejsca. W związku z tym firmy unikają nadmiernego magazynowania wykorzystywanych w produkcji części. Zamiast tego skupiają się na dobieraniu kontrahentów w taki sposób, by zapewnili im terminowe dostawy. W związku z tym od początku 2020 roku, kiedy to pandemia COVID-19 w dużej mierze zahamowała gospodarkę, liczne firmy borykają się z różnej skali problemami. Obecnie problem stanowi dostęp do elektroniki.

Odwracają się od optymalizacji

Wbrew szeroko stosowanej technice Just In Time, która zakłada wyeliminowanie marnotrawstwa i ograniczenie do minimum magazynowania, producenci zaczęli się zabezpieczać przed brakami w dostawach. Firmy zrezygnowały z idei dostaw zsynchronizowanych z produkcją lub zużyciem i wiele z nich zaczęło kupować półprzewodniki na zapas.

W związku z tym na rynku pojawiły się braki. Jeśli dodać do tego rosnące zapotrzebowanie na najmocniejsze chipy ze strony producentów smartfonów, otrzymamy spore problemy z zaopatrzeniem.

Problem dotyka w dużej mierze branży automotive. Według doniesień serwisu TechRepublic, problemy z zaopatrzeniem fabryk w elektronikę mogą potrwać do 2023 roku. Niedobory są na tyle duże, że producenci samochodów zaczęli korzystać z szemranych źródeł do pozyskania półprzewodników.

Oszuści wykorzystują naiwność producentów

Według dziennikarzy TechRepublic wielu z producentów samochodów nie przewidziało, że nagle, w trakcie pandemii, tak bardzo wzrośnie popyt na oferowane przez nich pojazdy. W związku z tym mają dwie możliwości - ograniczyć produkcję… zaryzykować i kupić chipy od niesprawdzonych sprzedawców.

TechRepublic informuje, że często zdarza się, że firma kupuje podrabiane chipy. Jednocześnie nikt nie chce się przyznać do tak nietrafionej inwestycji. Nie chcą, by dowiedziała się o tym konkurencja, w związku z czym informacje o nierzetelnych źródłach nie roznoszą się po branży. To pomaga funkcjonować oszustom. Ponadto według Mike'a Borzy, głównego specjalisty do spraw bezpieczeństwa firmy Synopsys, firmy nie chcą przyznać się, że nie mają kontroli nad własnym łańcuchem dostaw

Zdaniem Borzy rozwiązaniem problemu byłoby stosowanie właściwych zabezpieczeń, jak chociażby optyczny i elektryczny znak wodny. Ponadto można by dostarczać informacje o "osadzonej tożsamości kryptograficznej", a także odpowiednie znakowanie opakowań.

Stosowanie dobrej jakości elektroniki to gwarancja bezpieczeństwa. Jak zauważa Mike Borza - wystarczy wyobrazić sobie sytuację, kiedy wadliwy okaże się chip odpowiedzialny za moduł ABS w samochodzie lub za sterowanie samolotem. Może to doprowadzić do tragedii.

A może postawić własną fabrykę?

Niektórzy sugerują, że rozwiązaniem byłoby zainwestowanie we własną fabrykę chipów. Niestety nie jest to prosta sprawa. Po pierwsze - zużywają one ogromne ilości wody, ponieważ konieczne jest utrzymanie na halach bardzo wysokiej czystości. Po drugie - jak zauważa John Annad, analityk i dyrektor w zespole ds. infrastruktury w Info-Tech Research Group - czas budowy takiej fabryki to co najmniej 18 miesięcy.

W związku z brakami na rynku elektroniki istnieje ryzyko, że jeszcze długo będziemy odczuwać skutki pandemii. Obecnie problem w dużej mierze dotyka producentów aut, ale kwestie te dokuczają każdej firmie, która wykorzystuje półprzewodniki.

Miejmy nadzieję, że sytuacja się ustabilizuje i trendy, które znamy między innymi z rynku kart graficznych, nie przeniosą się na przykład na branżę AGD. Problemy z zakupem pralki byłyby znacznie bardziej dotkliwe, niż braki w nowych samochodach czy kartach graficznych.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.