Powstanie Warszawskie. Dzięki grze WARSAW wiele zachodnich mediów przybliżyło naszą historię

To nie nowe stwierdzeniem, że polskie gry nie kończą się na Wiedźminie (a teraz i Cyberpunk 2077), ale właśnie teraz zdanie nabiera nowego przesłania. Już nie tylko czysta rozrywka. Gra WARSAW będzie edukowała w temacie Powstania Warszawskiego zagranicznych odbiorców.

Fakt, Wiedźmin przemycił jakieś motywy słowiańskie czy smaczki, które mogą mówić o naszym zakątku świata, ale nie porównujmy tego do tak ważnego historycznego wydarzenia jak Powstawanie Warszawskie. Do przypadającej dziś 75. rocznicy wybuchu Powstania, ponad 370 publikacji o grze, a tym samym jej rysie historycznym, przewinęło się w mediach na całym świecie.

Co ciekawe nie tylko branża gamingowa pisała o WARSAW. Również dziennikarze zajmujący się szeroko rozumianą kulturą popularną zainteresowali się produkcja studia Pixelated Milk, która powstaje na zlecenie wydawcy Gaming Company. Naturalnie w Polsce jest najwięcej artykułów (sami publikowaliśmy wczoraj na WP Gry ciekawy wywiad z twórcami WARSAW), ale treści pojawiają się również w całej Europie, Azji, Ameryce Północnej i Ameryce Południowej. Bardzo ważnym udziałem są wielkie portale, które docierają do globalnych czytelników, a nie tylko nastawiają się na swój rodzimy rynek (Gamespot, IGN czy Kotaku).

Redaktorzy poza cechami samej gry, często przybliżają przynajmniej ramowo historię Powstania Warszawskiego, które nie jest powszechnie znane poza granicami naszego kraju. Chociażby IGN w swoim artykule mówi, że [quote]”Jest bardzo duża szansa, że nigdy nie słyszeliście o Powstaniu Warszawskim. Prawdopodobnie dlatego, że ono nie pasuje do opowieści lansowanej przez zachodnie podręczniki szkolne dotyczące okresu II wojny światowej, mówiącej o zwycięstwie wbrew wszelkim przeszkodom. (…) Po 63 dniach walk w całym mieście powstańcy przegrali, co najmniej 150 000 cywilów zostało zabitych, a miasto w odwecie zrównano z ziemią”[/quote].

Też media z głównego nurtu, które nie nastawiają się tylko na gry czy inne dzieła kultury wypowiadają się w pewnym stopniu o WARSAW. Jednym z nich jest znany niemiecki dziennik Sueddeutsche Zeitung, który wplótł wątek WARSAW do artykułu poświęconego cenzurze przy pojawianiu się nazistowskich symboli w grach wideo, z okazji niedawnego wycofania zakazu (w Niemczech przez wiele lat dozwolony był dla symboliki nazizmu wyłącznie użytek edukacyjny i naukowy, więc gry były cenzurowane).

Gra jest taktycznym RPG, którego schemat i styl graficzny jest podobny do popularnej serii Darkest Dungeon. Tyle że tutaj ciężki klimat nie opera się na walce z mrocznymi stworami w świecie fantasy, a prawdziwych wydarzeniach, które miały miejsce 75 lat temu w sercu Polski. Piekło prawdziwej wojny nie jest często poruszane w grach wideo. Zwykle walka to dobra rozrywka poprzez zabawę w regularnego żołnierza. Chyba tylko polski tytuł This War of Mine od warszawskiego 11 bit studios (jest do jutra wraz z Moonlighterem dostępny za darmo na Epic Games Store) starał się poważnie podejść do tematu i przedstawiał losy cywili w ogarniętym konfliktem zbrojnym mieście.

Historia w WARSAW przebiega przez wszystkie powstańcze dni. Rozgrywka trwa 63 doby. Gracz musi zdobyć się na odwagę poprowadzenia swoich postaci przez całe Powstanie. Podczas rozgrywki na pewno natraficie na dobrze znane Wam autentyczne miejsca i wydarzenia, bo twórcy WARSAW bardzo mocno wzięli sobie do serca wierność z historią. Podczas produkcji różne aspekty konsultowano z gronem historyków, którzy specjalizują się w tematyce Powstawia Warszawskiego i całej II Wojny Światowej.

WARSAW nie ocenia Powstania, stara się na potrzeby gry przedstawić realne wydarzenia wiernie i bezstronnie. Jej bohaterowie nie są może konkretnymi ludźmi, którzy faktycznie brali udział w Powstaniu 75 lat temu, ale dobrze odzwierciedlają ich przeżycia i osobowość, mają wspólny los.

Gra ukaże się już wkrótce, za nieco ponad miesiąc (4 września 2019) na PC (Steam). W grudniu tego roku zawitają też na rynek wersje na Sony PS4 i Nintendo Switch.