Process Herpaderping: postrzelone i wybitnie złośliwe omijanie zabezpieczeń

Process Herpaderping: postrzelone i wybitnie złośliwe omijanie zabezpieczeń26.01.2021 07:49
Process Herpaderping: postrzelone i wybitnie złośliwe omijanie zabezpieczeń (fot. PxHere CC0)

Pogląd o nieskuteczności oprogramowania antywirusowego, choć trafny, często wywodzi się z nieprawidłowych przesłanek. Istotnie, słabość antywirusów polega na nieuniknionej "nieaktualności" definicji i ograniczeniu mechanizmów maszynowych. Ale istnieje więcej powodów, przez które walka ze złośliwym oprogramowaniem jest nierówna. Wiele wirusów wykorzystuje sztuczki, które wyprowadzają narzędzia ochronne w pole, nawet przy aktualnych definicjach.

Można zakończyć taką dyskusję i posłużyć się jakimś przesadzonym ogólnikiem na temat niskiego bezpieczeństwa i wad projektowych Windows. Ale można też przyznać, że twórcy złośliwego oprogramowania są po prostu biegli w nadużyciach każdego modelu zabezpieczeń i Windows nie jest tu żadnym szczególnie niechlubnym przypadkiem. Stanie się to szczególnie jasne, gdy zrozumie się skalę problemu dzięki przykładom.

Oszukać ochronę

Techniką pokazującą, w jak trudnej funkcjonujemy rzeczywistości, jest metoda o skocznej nazwie herpaderping. Polega ona na podmianie zawartości pliku wykonywalnego na dysku po tym, jak został on zmapowany do pamięci, ale niezablokowany przed modyfikacją. Blokada ta wcale nie zachodzi bowiem natychmiast i nie jest całkowita.

Takie opisanie zjawiska sprawia wrażenie, że jest ono proste, ale tak naprawdę powinno ono stanowić jedynie wysoce teoretyczne zagrożenie. Konieczna jest zaawansowana znajomość zależności czasowych i pełna kontrola nad nimi, by zrobić z tego użytek. Niestety, ktoś wpadł już na pomysł, jak to zrobić.

Jak uruchamia się EXE?

Proces przebiega następująco: zapisujemy plik wykonywalny na dysk, po czym nie zamykamy uchwytu do niego. Otwarty uchwyt oznacza, że system operacyjny pozwala pisać do pliku, bo uznaje że ten "jest gdzieś otwarty". Jednocześnie, otwarty plik można wykonywać. To, że jest otwarty, nie przeszkadza w tym. Dlatego kolejnym krokiem jest wykonanie go.

Potoczne rozumienie zakłada, że w momencie wykonania, plik jest, w całości, "ładowany do pamięci", której menedżer trzyma łapę na jego miejscu na dysku, uniemożliwiając modyfikację. Niestety, pogląd ten jest bardzo odległy od rzeczywistości. "Uruchamianie programu" przebiega wszakże inaczej: uruchomienie nowego procesu to funkcja przyjmująca jako parametr uchwyt do obiektu przechowującego plik jako zmapowany obraz.

Proces vs wątek

Co dokładnie oznacza to przepiękne zdanie? Ano to, że program nie jest po prostu ładowany do pamięci. Sporządzana jest mapa pliku, a system trzyma ją w obiekcie. Następnie ta mapa jest używana jako przepis do stworzenia nowego procesu. Dopiero teraz można "ruszyć" z działaniem procesu, uruchamiając jego główny wątek. Są inne metody uruchamiania procesów, ale nie mają znaczenia w tym konkretnym przypadku.

Można tu wysnuć kilka wniosków. Na przykład: cechą procesu jest obraz, z którego powstał. Przy błędnym założeniu, że EXE ląduje w całości pamięci i jest niezmienne, można uznać, że uruchomiony proces na pewno powstał z tego samego pliku, który właśnie znajduje się na dysku. Tymczasem po zmapowaniu pliku i przygotowaniu procesu dla niego, możliwa jest zmiana jego zawartości, w sposób niezakłócający mapy, ale efektywnie dostarczający inny kod niż ten "z którego uruchomiono proces".

Zaraz po zmapowaniu

Tak właśnie działa herpaderping. Modyfikuje plik po zmapowaniu, ale przed wykonaniem głównego wątku, korzystając z tego, że system wciąż umożliwia zapis do niego. To wysoce złośliwa sztuczka, podobnie jak tzw. drążenie procesów oraz doppelganging. Wymyślenie jej wymaga zaawansowanej wiedzy, a metoda korzysta z nieprzyzwoicie marginalnych niuansów. Nikt nie zaplanował ochrony przed takim trikiem, bo nie zakładano że znajdzie się ktoś zdolny do tak chorych nadużyć.

Podatność trudno naprawić, ale trudno też wykryć. Systemowe narzędzia do audytowania procesów, w szczegółach Zdarzenia 4688, informują jedynie o ścieżce dostępu do pliku z którego powstał proces. I tyle. Jeżeli coś podmieniło pół EXE-ka w międzyczasie, system nie będzie o tym wiedział. Dopiero od niedawna pakiet Sysmon potrafi wykrywać, że podczas stworzenia procesu nastąpiła podmiana obrazu w sposób odróżniający go od pliku leżącego na dysku.

Bez poprawki

Microsoft wie o sprawie, ale zadecydował, że wyżej opisane zjawisko nie stanowi zagrożenia o poziomie usprawiedliwiającym prędką poprawkę i/lub inne środki zaradcze. Trudno zresztą o inną odpowiedź w przypadku aż tak niskopoziomowej zmiany. Do jej wprowadzenia potrzebna jest praca najlepszych ludzi. Co ciekawe, przed atakiem chroni oparta o wirtualizację ochrona Defendera (Device Guard), ale jej skonfigurowanie bez spięcia w domenę jest... męczące i częściowo nieosiągalne. Być może wraz ze wzrostem popularnościi zagrożenia, stanie się włączone domyślnie.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.