Przyszłość wyszukiwania wg Google: mikrofony w ścianach domów, czipy wbudowane w mózgi

Przyszłość wyszukiwania wg Google: mikrofony w ścianach domów, czipy wbudowane w mózgi11.12.2013 15:46

Ludzie z Google'a niejednokrotnie już zaskakiwali nas bardzośmiałymi deklaracjami, które przeciętnego zjadacza chleba mogą tylkozszokować bądź przerazić. Firma najwyraźniej nie ma nic przeciwkotemu – w przeciwnym wypadku nie zatrudniałabyna stanowisku dyrektora inżynierii słynnego transhumanistę RayaKurzweila, nie pozwalałaby też publicznierozpowiadać pracującej wcześniej w DARPA pani Reginie Dugan ologowaniu za pomocą elektronicznych tatuaży umieszczanych naprzedramionach czy „sprytnych” pigułek z wbudowanymiczipami, które zaczynają działać po ich połknięciu, pozwalająckonsumentom na uwierzytelnianie się samym dotknięciem. Teraz do gronatych kontrowersyjnych technofuturystów dołączył Scott Huffman, głównyinżynier Google'a, który nie tylko przedstawił swoje fantazje, ale idał do zrozumienia, że nie zawaha się wprowadzić ich w życie.Samochody z autopilotem, inteligentne okulary czy sieć balonówzapewniających dostęp do Sieci z odizolowanych zakątków świata to jużdla Google'a codzienność. Przyszłość zawiera daleko bardziejzadziwiające (i dla luddystów jeszcze bardziej niepokojące) wizjewykorzystania ubiquitous computing,wszechobecnej komputeryzacji, która niepostrzeżenie przekształcamaterialny świat człowieka. [img=mechbrain]Dla Huffmana, od dawnazajmującego się interfejsami głosowymi, jedną z takich wizji są domynaszpikowane mikrofonami, które nasłuchują naszego głosu, pozwalającmieszkańcom nie tylko wydawać polecenia domowemu sprzętowi, ale też iingerować w nasze rozmowy; niczym najlepsza osobistasekretarka, przerwie ci i powie – musisz już wyjść. Dostarczytych informacji, które potrzebujesz –opowiada Huffman w wywiadzie dla brytyjskiego dziennika TheIndependent. W ten sposób wpisywanie z klawiatury zapytań wformularzu wyszukiwarki miałoby podzielić los kart perforowanych iinnych muzealnych technik komputerowych.Oczywiście cudowna wizja, wktórej w sufitach i ścianach naszych domów jest tak wiele mikrofonówi kamer, że jeszcze jedna, wstawiona tam przez wiadome służby, niebędzie specjalnie rzucała się w oczy, nie budzi żadnych obaw uHuffmana. Wręcz przeciwnie – podkreśla, że jest naprawdępodekscytowany myślą o tych wszystkich urządzeniach, które ze sobąnieustannie „rozmawiają”, prowadząc do sytuacji w którejbędzie można zapytać domu gdzie można znaleźć niedrogąfrancuską restaurację, a domodpowiedź na to przekaże bezpośrednio do auta, które dowieziepytającego na miejsce. Obawy o naruszenie prywatności nie mają sensu– ludzie Google'a bardzo poważnie traktują bowiem kwestiebezpieczeństwa i prywatności.Skoro Google tak dobrze dba onaszą prywatność, to nic nie stoi na przeszkodzie, by macki MountainView sięgnęły głębiej. Mikrofon w toalecie to nic w porównaniu doczipów wszczepionych bezpośrednio w mózgi użytkowników. Postęp wdziedzinie interfejsów mózg maszyna budzi w Google wielkiezainteresowanie. Huffman przyznaje, że jeszcze nie ma czipuw swojej czaszce, kładąc naciskna jeszcze iprzypomina o badaniach, które pozwalają inwalidom sterować w tensposób wózkami elektrycznymi. Jeśli odpowiednio mocnopomyślisz o pewnych słowach, to łatwo mogłyby być one przechwyconeprzez czujniki – ciekawe będzie zobaczyć, co z tego wyjdzie –deklaruje szef inżynieriiGoogle'a.Póki co jego głównym zadaniempozostaje jednak praca nad google'owym Grafem Wiedzy –ustrukturyzowaną bazą, zawierającą 18 miliardów faktów o 60 milionachtematów, której wykorzystanie w wyszukiwarce pozwolić ma na uzyskaniebardziej „ludzkich” odpowiedzi. Ma to znaczenieszczególnie przy zapytaniach głosowych, które są bardziejskomplikowane, niż ciągi dwóch czy trzech słów wpisywanych w pasekwyszukiwania. Huffuman przewiduje, że za pięć lat Google będzie wstanie udzielać w miarę naturalnych odpowiedzi, niczym nieodbiegających od tego, jak odpowiedzieć mógłby inny człowiek.Zastrzega oczywiście, że choć wyszukiwarka będzie „rozumiała”kontekst rozmowy, to nie będzie amatorskim psychiatrą, nie ma coliczyć, że porozmawiamy z Google o swojej matce – dopierobowiem zaczynamy rozumieć, jak funkcjonuje rozumienie” „rzeczy”w świecie.

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.