Raj piratów na Antigui: zawieszenie ochrony własności intelektualnej z USA coraz bliższe

Raj piratów na Antigui: zawieszenie ochrony własności intelektualnej z USA coraz bliższe29.10.2013 13:08

Na początku tego roku media obiegła wiadomość, że niewielkiekaraibskie państwo Antigua i Barbuda przygotowuje się dozrealizowania przyznanego mu przez Światową Organizację Handlu (WTO)prawa do sankcji handlowych przeciwko Stanom Zjednoczonym, w wartoścido 21 mln dolarów rocznie. To rekompensata za nielegalny (zdaniempanelu WTO) zakaz internetowego hazardu w USA, który doprowadził doniemal do bankructwa kasyna działające na Antigui i będące jednym zfilarów gospodarki tego państwa. Najwyraźniej te przygotowania niebyły tylko rzucaniem słów na wiatr – piraci z Karaibów jużniebawem mogą zacząć legalnie grać na nosie amerykańskiemuprzemysłowi filmowemu, muzycznemu czy software'owemu.Z historią trwającego ponad 10 lat sporu między Antiguą a StanamiZjednoczonymi możecie zapoznać się tutaj.Przypomnijmy jedynie, że w pierwszym wyroku w tej sprawie WTO uznało,że amerykańskie restrykcje naruszają umowy międzynarodowe, zaś kasynainternetowe działające w Antigui są legalnymi przedsięwzięciami ijako takie mają pełne prawo dostępu do amerykańskiego rynku. StanyZjednoczone oczywiście wniosły w tej sprawie apelację, tylko byspotkać się z jeszcze bardziej niekorzystnym dla nich werdyktemkomisji odwoławczej, która uznała, że USA złamały swoje obietnice wzakresie respektowania wolnego handlu, oraz wprowadziły nielegalneśrodki, naruszające zobowiązania wynikające z układu GATS. Co więcej,oskarżono też USA o stosowanie podwójnych kryteriów w próbieprzywołania zasady ochrony moralności publicznej, pozwalającejpaństwom na obejście umów o wolnym handlu – ponieważ mocarstwopozwalało własnym operatorom internetowym na pewne formy hazarduonline, np. obstawianie wyścigów konnych.[img=antigua]Panel arbitrażowy Światowej Organizacji Handlu pozwolił więcAntigui na zawieszenie praw ochrony własności intelektualnej i znakówhandlowych podmiotów z USA, chronionych przez WTO na mocy układuTRIPS, co w praktyce oznacza prawo do legalnego udostępniania w Siecitreści chronionych prawem autorskim, bez rekompensaty dlaamerykańskich producentów. Pięć lat po tym wyroku pojawiły sięinformacje, że trwają prace nad uruchomieniem medialnego hubu, któryoferowałby dosłownie za grosze (centy?) filmy, muzykę czyoprogramowanie z USA. Reakcja mocarstwa była szybka –Departament Handlu ostrzegł, że jeśli Antigua zdecyduje się na takikrok, to zaszkodzi on zagranicznym inwestycjom w gospodarkę tegokraju i innym porozumieniom handlowym.Ciszę, która zapadła po tej odpowiedzi, interpretowano rozmaicie,choć miejscowi komentatorzy przekonani byli raczej, że karaibski krajzagra va banque. Sprawa sięwreszcie jednak wyjaśniła. W przekazanym do mediów oświadczeniu, rządAntigui i Barbudy poinformował, że powołana w tym celu komisja kończyprace nad projektem ustawy powołującej do istnienia serwisinternetowy służący do monetyzacji zawieszenia ochrony praw własnościintelektualnej amerykańskich producentów. Co więcej, zapowiedziano,że rząd nie chce tego robić na własną rękę, szuka partnerów zprywatnego sektora, którzy chcieliby się podjąć stworzenia takiejplatformy i zarządzania nią.Co ciekawe, wśród możliwychpartnerów Antigui wskazywano serwis The Pirate Bay. Administratorzypirackiego serwisu byli zachwyceni taką możliwością, w odpowiedzi nazapytanie redaktora TorrentFreak.com odpowiedzieli,że w budowie karaibskiej jaskini pirackich skarbów pomogą zradością. Oczywiście serwisbudowany dla Antigui nie mógłby mieć nic wspólnego z torrentowąwitryną – Mark Mendel, doradca rządu karaibskiego krajuzapewnił, że respektowane będą prawa wszystkich właścicieli prawautorskich spoza Stanów Zjednoczonych. Dostępne w nim treści nie mogąbyć udostępniane za darmo, ale nikt nie może zabronić operatorowiwycenienia kopii Windows czy Office na 1 centa, czy też wprowadzeniaabonamentu dla użytkowników. Jedynym ograniczeniem jest tu kwota 21mln dolarów rocznie, które Antigua może zarobić na sprzedażyamerykańskich treści.Sprawie wyraźnie brakuje ramprawnych, pozwalających na stwierdzenie z całą pewnością, co może sięstać. Kwestie ochrony własności intelektualnej reguluje bowiem nietylko WTO, utwory artystyczne są bowiem dodatkowo chronione konwencjąberneńską, której zawieszenie decyzją innego ciała jestnieoczywiste – nie ma tu żadnej ustalonej hierarchii praw.Joost Pauwelyn, były szef działu prawnego WTO twierdzi jednak, że namocy konwencji wiedeńskiej i zasad prawa międzynarodowego najbardziejaktualne wyrażenia woli państw muszą przeważyć,tak więc wyrażenie zgody na zawieszenie obowiązywania postanowieńTRIPS jest wiążące dla wszystkich członków Światowej OrganizacjiHandlu, i jak i stron konwencji berneńskiej. Co więcej, StanyZjednoczone nie mają w tej sytuacji prawa do zgłaszania jakichkolwieknaruszeń własności intelektualnej chronionej przez konwencjęberneńską, do których doszło na mocy orzeczenia WTO, gdyżprzystępując do umów DSU (Dispute Settlement Understanding) ipodpisując TRIPS, zgodziły się w całości respektować ichpostanowienia.Z analizyprzeprowadzonej przez Gabriela Slatera, profesora prawa z CornellUniversity wynika, że wszystkie państwa członkowskie WTO (w tym iPolska), muszą respektować prawo państwa, które otrzymało zgodę nazawieszenie ochrony własności intelektualnej innego państwa doeksportu kopii takich chronionych materiałów, o ile będzie ondokonany z przestrzeganiem właściwych warunków licencjonowania,ograniczających ich dostępność pod względem liczby, wartości i czasutrwania. W praktyce oznaczałoby to, że nabyte w pirackim sklepieAntugui i Barbudy kopie Windows czy Office byłyby legalne, jednak ichdalsze kopiowanie w miejscu zamieszkania nabywcy byłoby oczywiściejuż nielegalne.

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.