Premiera "Wiedźmina". Internauci mieli strollować piratów - z akcji nic nie wyszło

Premiera "Wiedźmina". Internauci mieli strollować piratów - z akcji nic nie wyszło

Wiedźmin Marka Brodzkiego jednak bez fali nowych kopii (fot. materiały prasowe Netflix)
Wiedźmin Marka Brodzkiego jednak bez fali nowych kopii (fot. materiały prasowe Netflix)
20.12.2019 14:38, aktualizacja: 23.12.2019 09:37

Już w wakacje mogliśmy przeczytać na forach o deklaracjach złożonych przez polskich użytkowników, którzy chcieli uprzykrzyć życie piratom. Zamiast serialu "Wiedźmin" od Netflixa, po ściągnięciu plików mieli otrzymywać niesławną polską produkcję z Michałem Żebrowskim.

Planowana akcja polskiej społeczności miała być wymierzona przeciwko ludziom nielegalnie pobierającym treści wideo z sieci. Liczyli na niezadowolenie piratów z powodu wrzucania specjalnie opisanych plików serialu Marka Brodzkiego z 2001 roku. Efekt - oczywisty do przewidzenia. Wkurzenie, zdziwienie lub jedno i drugie na widok Michała Żebrowskiego zamiast Henry'ego Cavilla zaskoczyłby amatorów "bezpłatnych" treści.

Akcja nie wypaliła

Chociaż ciężko mówić o zadowoleniu z tego, że ktoś wrzuca pirackie treści - niezależnie czy to nowy serial, czy stary film - niejedna osoba liczyła na "pozytywny" finał akcji. Czyli masowe strollowanie i wielką burzę na forach, gdzie Polscy i zagraniczni userzy rzucaliby wiązankami i z szeregiem wykrzykników, przestrzegaliby przed pobraniem "nie tego Wiedźmina"

WIEDŹMIN | ZWIASTUN FINALNY | NETFLIX

Jedyny przejaw pirackiego humoru zauważyliśmy na jednym z wiodących, polskich serwisów streamingowych. Tam istotnie pojawił się klip wideo o nazwie sugerującej, że mamy do czynienia z produkcją Netflixa. I po kilku scenach z trailera, pięknym logo "Witcher" i nazwie odcinka, nagle kamera przeniosła nas do polskiego lasu ze zbliżeniem na galopującego Żebrowskiego.

Nowy Wiedźmin za darmo i legalnie

Chcecie zobaczyć nowego wiedźminia za darmo? Jest na to sposób, i to w pełni legalny. Dwa tygodnie temu miała miejsce premiera polskiego filmu "Pół wieku poezji później", w którym to nie Geralt, a Lambert jest główną postacią. Akcja dzieje się wiele lat po wydarzeniach znanych z książki, więc Geralta i Yennefer nie ma już wśród żywych (choć gry CD Projekt RED znalazły wyjście z tej sytuacji). Za to zobaczymy np. Triss czy Jaskra.

Film "od fanów dla fanów"[/i] powstał ze środków zebranych na zbiórkach croundfundingowych i z własnych zasobów twórców. Jest dostępny w pełni za darmo na kanale YouTube [i]"Pół Wieku Poezji Później - Alzur's Legacy". Mimo nieporównywalnie mniejszych środków i zaplecza, produkcja zebrała pozytywne opinie, można w niej zobaczyć profesjonalnych aktorów. To coś więcej niż po prostu "fanowski film".

PÓŁ WIEKU POEZJI PÓŹNIEJ - WIEDŹMIN FAN FILM

Z kolei "stary" polski serial dostępny jest bezpłatnie na TVP VOD. Powinniśmy go szukać właśnie w tym oficjalnym zakątku sieci, a nie pośród nieznanych rippów z nielegalnych źródeł. Mimo to przynajmniej moglibyśmy mieć nadzieję na jeszcze większy wzrost popularności polskiego serialu z początku XXI wieku i jego drugą młodość.

Ja tymczasem wracam do opisywania innych tematów i czekam do wieczora. Wtedy wygodnie rozłożę się w łóżku i włączę na dużym telewizorze Wiedźmina na Netflixie w 4K z przyzwoitą jakością. Nie licząc wątpliwej moralności i braku legalności pobierania takiego materiału, innym problemem pirackich kopii jest mniejsza wygoda i częste rippy w gorszej jakości, a nie 4K. Czy naprawdę tak szkoda wydać kilka złotych? A możliwe, że Netflix niedługo potanieje.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (96)