Reklamy trafiły do Google Home. A czy ktoś obiecał, że będzie inaczej?

Reklamy trafiły do Google Home. A czy ktoś obiecał, że będzie inaczej?16.03.2017 22:23
Mariusz Błoński

Właścicieli Google Home czekała dzisiaj niespodzianka. Gdy poprosili o podsumowanie dnia oprócz pożądanej odpowiedzi usłyszeli reklamę filmu „Piękna i Bestia”. Trafiła ona zresztą też do niektórych posiadaczy smartfonów z Androidem, korzystających z Google Assistant.

Google Home to niewielki „inteligentny” głośnik, który ma służyć jako cyfrowy asystent. Pozwala on m.in. na robienie zakupów w sieci czy przeszukiwanie internetu i udziela szybkich odpowiedzi na zadane pytania. Media już po raz drugi w ostatnim czasie zajmują się Google Home. I bynajmniej nie dlatego, że to takie wspaniałe urządzenie.

Wręcz przeciwnie, niedawno głośnik pytany o to, czy Barack Obama szykuje zamach stanu, z pełną powagą odpowiadał, że pod koniec jego kadencji ma dojść do komunistycznego zamachu stanu. Robił z Obamy króla USA, a pytany o to, dlaczego samochody strażackie są czerwone cytował skecz Monty Pythona i zapewniał, że glutaminian sodu uszkadza mózg.

Google najwyraźniej uznało, że to wszystko za mało, a jak się ma doskonały produkt, to trzeba na nim dodatkowo zarobić. Nie wystarczy przecież, że użytkownik zapłacił za Google Home. Warto, by pytając o podsumowanie dnia dowiedział się, że powinien obejrzeć film. Konfiguracja My Day zawiera prognozę pogody, informacje o komunikacji miejskiej, przypomnienie planów na ten dzień oraz bieżące informacje. Zdecydowanie nie szukałem informacji o tym filmie – stwierdził jeden z użytkowników Reddita. Tymczasem Google Home, po tym, jak podał żądane informacje stwierdził: a przy okazji, dzisiaj do kin wchodzi „Piękna i Bestia" i przystąpił do zarysowywania fabuły, a gdy skończył przeszedł do najnowszych informacji.

Co interesujące, Google twierdzi, że reklama nie jest reklamą. Na pytanie dziennikarzy przedstawiciele koncernu stwierdzili, że to nie reklama. Piękno naszego Asystenta polega na tym, że zaprasza on naszych partnerów, by zostali naszymi gośćmi i podzielili się z nami swoimi historiami. Proste, prawda? Warto sobie to przypomnieć, gdy wieczorem zasiądziemy przed telewizorem i zostaniemy zaproszeni przez partnera kanału telewizyjnego do wysłuchania historii o jego zaparciu i pieczeniu w miejscach intymnych, które – ach, cóż za historia – zlikwidował odpowiednim preparatem za 9,99 zł, pamiętając przy tym, że każdy lek niewłaściwie stosowany...

Jak zapewne Czytelnicy dobrychprogramów pamiętają, niedawno swoimi historiami zaczął dzielić się z użytkownikami Windows 10. Wielu z nich nie zrozumiało, że oto Microsoft opowiada im historię i oskarżyli koncern z Redmond o nachalne serwowanie reklam w systemie operacyjnym.

Jaka jest zatem różnica pomiędzy Microsoftem a Google'em? Microsoft nie udaje Greka i nie kpi z użytkowników twierdzeniami, że reklama to nie reklama. Ponadto reklamy w Windowsie można wyłączyć. Google zaś nie odpowiada nawet na pytanie, czy z reklamami w Google Home można zrobić to samo, ale biorąc pod uwagę, że reklamy to główne źródło zarobków Google'a – to pytanie jest raczej nie na miejscu.

Cała ta historia z reklamami, przepraszam, partnerskimi historiami w Google Home przypomina liczne filmy sci-fi, w których bohater budzi się w swoim mieszkaniu, uruchamia cyfrowego asystenta, który wyświetla się mu na całej ścianie i prosi go o dostarczenie konkretnych danych lub informacji, a wraz z nimi jest zasypywany reklamami i oficjalnymi rządowymi komunikatami motywującymi go do lepszej pracy dla bardziej światłej przyszłości. Przed laty takie obrazki wywoływały uśmiech na twarzy. Chyba będziemy coraz rzadziej się uśmiechać.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.