Rzut Okiem - Spec Ops: The Line

Rzut Okiem - Spec Ops: The Line08.09.2010 13:10
Redakcja

Seria Spec Ops nigdy nie miała łatwego życia. Zawsze, gdy tylko któraś z części lądowała na półkach sklepowych, zaraz pojawiała się konkurencja z dużo lepszym pomysłem na rozgrywkę i bardziej dopieszczoną grafiką. Tym samym obecnie już mało kto o niej pamięta, pomimo faktu, że kolejne odsłony szturmowały komputery osobiste, a nawet konsole (mowa tu o pierwszym PlayStation oraz Dreamcaście). Czemu w takim razie warto zwrócić uwagę na zapowiedziane niedawno przez studio Yager Development Spec Ops: The Line?

Lądujemy z akcją w zrujnowanym Dubaju. Metropolię dotknął kataklizm, panują zamiecie piaskowe, wszystko jest zasypane. Większości mieszkańców nie udało się uratować na czas, a ci którzy przeżyli nie mają łatwego życia. Aby pomóc ocalałym, do miasta zostaje wysłany specjalny oddział Delta Force pod dowództwem niejakiego Johna Konrada. Coś jednak idzie nie tak i sztab traci wkrótce kontakt ze swoimi ludźmi. Z czasem do dowództwa dochodzą strzępki informacji, jakoby żołnierze przejęli kontrolę nad zdemolowanym miastem i utworzyli tam własne państewko. Na miejsce wysyła się kolejną ekipę, lecz po niej też ślad ginie. W końcu wojsko decyduje się na usługi kapitana Martina Walkera.

Razem z niewielką grupą zbrojnych jesteśmy puszczeni na miejsce, żeby dowiedzieć się, co knuje porucznik Konrad. Obraz Dubaju znacznie odbiega teraz od tego, co widzieliśmy na pocztówkach, czy w telewizji. Okolica to istna pustynia, tylko gdzieniegdzie wystają fragmenty dawnych drapaczy chmur, wiaduktów, ulic. Niemniej całość wyłącznie na pozór wydaje się opuszczona. Ślady działania ludzi dostrzega się tak w splądrowanych wystawach sklepowych, jak również na lampach, gdzie ostrzegawczo pozawieszano wiele ciał zabitych. Ten i inne obrazy powinny budzić tylko jedno skojarzenie – z filmem Czas Apokalipsy Francisa Forda Coppoli. Twórcy nie zaprzeczają, że wzorują się na kinowym przeboju.

Klimat panujący w piaskowej metropolii jest ciężki i niezwykle dojrzały, zaś bestialskie zachowanie "tubylców" jeszcze bardziej pogłębia uczucie osamotnienia oraz bezradności. Poza tym cała rozgrywka prezentuje się na razie jak w pierwszym lepszym tytule z gatunku TPP - kamera osadzona została klasycznie lekko za naszymi plecami, co umożliwia także sprawne przeskakiwanie od osłony do osłony. Naturalnie nie przyjdzie się cały czas chować - na naszym wyposażeniu znajdzie się spora ilość broni palnej, białej oraz granatów, też tych przyklejanych.

[break/]Warto przyglądać się otoczeniu, bowiem nie tylko przeciwnik będzie dla nas zagrożeniem, ale również właśnie samo tonące w piasku środowisko. Podwładni Konrada, podobnie jak my, wykorzystają dynamicznie zmieniające się lokacje podczas walki. Działa to naturalnie w obie strony i na pozór zbłąkany ładunek wybuchowy potrafi uwolnić z hukiem lawinę drobnego kwarcu prosto na głowy wrogów... Fajnie ponadto, że przeskakując nad przeszkodą da się wyprowadzić kopniaka oprychowi kryjącemu się za nią. Ale trzeba pamiętać, że nasza misji nie będzie się opierać wyłącznie na chodzeniu po powierzchni zasypanego miasta – zejdziemy też do podziemi. Tu swoistymi kryptami są kasyna oraz budynki mieszkalne, często przeszklone. Strzał w szybę i piasek pokryje wszystko...

W miejscówkach zamkniętych jest spokojniej. W otwartym terenie co jakiś czas przez metropolię przewinie się burza piaskowa, która skutecznie zmniejszy nam widoczność i często dodatkowo wpłynie na kształt pola boju. Czasem zaczaimy się gdzieś wysoko na przeciwnika, wyczekując odpowiedniego momentu do uderzenia. Ważne będą towarzyszące niejednokrotnie takim sytuacjom wybory moralne, które będą miały wpływ nie tylko na dalsze losy głównego bohatera, ale także zakończenie opowieści – bo tych ma być kilka, w zależności od podjętych po drodze decyzji. Szkoda, że zbytniej wolności nie dano nam w czasie samej rozgrywki, gdyż towarzyszącym nam żołnierzom komendy wydawane są automatycznie. Panowie już sami zadecydują kiedy i gdzie się mają schować.

Wizualnie Spec Ops: The Line prezentuje się dobrze, szczególnie jak na tak zwaną pre-Alphę. Tytuł śmiga na zmodyfikowanym Unreal Engine 3, co miejscami wyraźnie da się jeszcze dostrzec. Na modelach postaci widoczna jest spora ilość szczegółów, zaś zachowanie przeciwników i mieszkańców odwzorowano całkiem wiarygodnie. Ludzie pułkownika nieźle wykorzystują środowisko. Na porządku dziennym jest plądrowanie przez nich tego, co pozostało nienaruszone po kataklizmie, szukanie pożywienia oraz przeróżnych innych niezbędnych do przetrwania przedmiotów. Razi brak mimiki twarzy w czasie rozmów z członkami naszego oddziału - żaden z nich nie rusza ustami. Aczkolwiek do premiery jeszcze mnóstwo czasu, więc pewnie deweloperzy z Yager rzecz poprawią.

O ile seria nie miała specjalnie czym się pochwalić przez ostatnie kilka lat, to zapowiada się, iż Spec Ops: The Line wszystko odmieni. Najnowszy projekt porazić ma nas już chociażby samym otoczeniem. Zasypany Dubaj robi ogromne wrażenie, na porządku dziennym jest walka z szabrownikami, ale ten świat bije w oczy raczej głównie brutalnością i bestialskimi scenami (pewne akcje podkreśla się automatycznym spowolnieniem czasu). Mocną fabułę uwydatni specjalnie przygotowana ścieżka dźwiękowa, gdzie nie zabraknie również cięższych brzmień. Twórcy pomyśleli także o miłośnikach starć sieciowych - w grze, obok kampanii, pojawi się rozbudowane mutli, w tym opcja zabawy w co-opie. Czekamy - jest tym razem szansa na hit.

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.