Rzut Okiem - Wiedźmin 2: Zabójcy Królów

Rzut Okiem - Wiedźmin 2: Zabójcy Królów23.08.2010 10:23

Sprzedaż komputerowego The Witcher przyniosła twórcom przyzwoity zysk, ale, co ważniejsze, produkcji udało się zdobyć uznanie na całym świecie. Tytuł zgarnął wiele nagród, zyskał rozgłos, to zaś umożliwiło ekipie CD Projekt RED planowanie kolejnych odważnych posunięć. Choć przygotowywana konsolowa edycja Wiedźmina, czyli Rise of The White Wolf niespodziewanie została zamrożona, tak na otarcie łez dostaliśmy zapowiedź pełnoprawnej kontynuacji. Fani pieją z zachwytu, ale trudno nie odnieść wrażenia, iż na kanwie popularności „nowej” marki, deweloperzy starają się zachwalić swój autorski silnik do tworzenia gier RPG, wraz z odpowiednimi doń narzędziami… Licencjobiorcy się na pewno znajdą, bo „dwójka” już pokazuje, na co go stać.

Co od razu rzucało się w oczy w nowym demku Assassins of Kings to zmieniona twarz Geralta. Fani podnieśli nie lada rwetes odnośnie odświeżonego wizerunku głównego bohatera, to zaś zaowocowało powrotem koncepcji na deskę kreślarską projektanta. Przyjrzano się poprzedniemu modelowi, wykonano odpowiednie popiersia z gipsu, a w rezultacie dostajemy zabijakę identycznego do tego z pierwowzoru, lecz przedstawionego przy użyciu większej ilości „trójkącików”. Oto znajdujemy się w zamkowym więzieniu, skuci w celi, wybatożeni i ogólnie mocno obici. Robi wrażenie misternie przygotowane otoczenie, szkoda tylko, iż postacie nieco „zalatują plastikiem” (kwestia ich oświetlenia?), przez co odcinają się od tła. Nie zachwyca też kiepskiej jakości dopasowanie ruchu ust do wypowiadanych kwestii, ale twórcy mówią, że moduł silnika za to odpowiedzialny zwyczajnie nie jest jeszcze dorobiony. Poza tymi wpadkami wszystko graficznie w porządku.

Oswobodzić możemy się oczywiście na kilka różnych sposobów, niespodziewanie otwierając sobie, albo zamykając dostęp do pewnych sytuacji, które nastąpią (lub nie) później. Wybory w The Witcher 2 mają zdecydowanie o wiele konkretniejszy wpływ na akcję, niż to było w pierwowzorze i jest ich o niebo więcej. Pokazywany na prezentacji wyciąg z kodu gry, przedstawiający ewentualne ścieżki wyboru, kazał złapać się za głowę i gdybać, w ilu podejściach da się zobaczyć wszystkie możliwe kombinacje wydarzeń (setki?), o ile w ogóle… Ostatecznie mamy 16 różnych zakończeń plus 3 odmienne wstępy do historii. Kontynuacja wykryje sobie zapis z „jedynki”, dobierając odpowiedni początek, ewentualnie, jeśli nie graliśmy, sami szybciutko dokonamy odpowiednich wyborów. Czeka nas ogółem prawie 3 godziny scenek przerywnikowych, przygotowano 130 tysięcy linii dialogowych.

Zaprezentowano dwa różne podejścia do sytuacji. W jednym Geralt prowokuje, potem zaś zabija strażnika celi oraz po odzyskaniu miecza wyżyna wszystko, co stanie mu na drodze, na końcu ratując matkę niejakiego Arjana (torturowaną topless nota bene) i dzięki jej wstawiennictwu już dalej „ciszej” umykając z zamku. Alternatywnie, uciekamy oszczędzając strażnika, żeby potem, pod osłoną cienia (odpowiednim znakiem gasimy pochodnie) oraz omijając wrogów (eliksir na widzenie przez ściany i w mroku, przeskakiwanie od zasłony, do zasłony), ujrzeć, jak „ocalony” gwardzista wyprowadza samego Arjana – ten uratowany z kolei, jako właściciel zamku, wskaże nam tajne przejście poza mury. Każdy z tych wydawałoby się prostych wyborów wpływa w wieloraki sposób na kolejne wydarzenia, a przewidzieć skutki naszych poszczególnych, pomniejszych działań łatwo nie jest…

[break/]Ruchy Wiedźmina to w większości poezja. Walcząc wręcz, płynnie przechodzi od ciosu do ciosu, prezentując dziką mieszankę elementów z zapasów i muai thai (chwyty, ciosy łokciami). Z mieczem w ręku idzie mu oczywiście jeszcze lepiej, szczególnie, gdy ostrze usprawniliśmy kilkoma runami, które złowrogo świecić będą na nim w mroku… Warto dopakowywać bronie, bowiem od nich, jak też poziomu postaci rzecz jasna, zależeć mają wszelkie umiejętności. Swoje funkcje ma też wilczy medalion – wskaże on ważne elementy otoczenia, przykładowo kałuże, po których chodzenie robi hałas. Co niezbyt gra? Animacja biegu wypada koślawo, postacie obracają się w miejscu (wokół własnej osi), potrafią ponadto bez sensu chować i za moment na nowo wyjmować oręż. Głosy aktorów nie przekonują, ale liczymy, że to też tylko wstępne nagrania.

Świat poza lochami zachwyca rozmachem i odległością horyzontu, niemniej nie grało nam do końca jego barwne przedstawienie – to niemal Fable. Na szczęście trafią się i mroczniejsze krainy. Na pokazie zaprezentowano również walkę w ogniu, wśród wielu bijących się ze sobą duchów rycerzy, którzy rozwiewali się na wietrze, gdy tylko Geralt do nich podchodził. Szybko zainteresował się nami boss miejscówki, ogromny, złożony z trawionych przez płomienie, głównie drewnianych elementów otoczenia. Potrafił nie tylko sam mocno przylać, lecz wymusił też chowanie się za osłonami, z uwagi na przywoływany deszcz zapalonych strzał. Za długo umykaliśmy? Zamieniał się w tornado i „kosił” elementy otoczenia, składając się po chwili na nowo w jedną całość. Ostatecznie zafundował Wiedźminowi kulę ognistą na klatę i tak demko dobiegło końca.

Gwoli bycia dokładnym, jeszcze kilka luźnych informacji oraz uwag. Środowisko jest dość interaktywne, więc kombos niejednokrotnie coś zbije, albo zahaczymy mieczem o jakiś wiszący hak i ten poleci na bok. Normalnie w walce nie rozczłonkujemy przeciwnika, niemniej są ciosy wykańczające – typu odcięcie głowy. Świat nie „skaluje” się wraz z bohaterem, potwory automagicznie nie awansują na wyższe poziomy. Historia zaczyna się jakieś 2 miesiące po zakończeniu pierwowzoru, a gdy się skończy to się skończy – twórcy nie przewidują opcji kontynuowania przygody po przejściu gry, przykładowo z zachowanymi umiejętnościami. Planowane jest DLC, jak też bliższa integracja ze stroną internetową tytułu (to w przyszłości). W końcu The Witcher 2 graficznie ma zjeść przyszłoroczne produkcje RPG – jak pisałem, promocja wszechstronnego silnika jest dla CDP RED bardzo ważna. Ponownie - konsolówka jest jak najbardziej w planach, jednak na razie siły koncentrowane są na wersji komputerowej tytułu.

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.