Samsung Galaxy Note II — z duszą artysty

Samsung Galaxy Note II — z duszą artysty18.01.2013 15:23

Samsunga Galaxy Note II, czyli 5.5-calowy smartfon z rysikiem, w przeciwieństwie do 10-calowego brata, uważam za urządzenie doskonale sprawdzające się jako mały tablet, telefon i notatnik. Prawdę mówiąc, znalazłam tylko dwie poważne wady tego urządzenia i od razu napiszę, że rozmawia się z niego bardzo dobrze, mimo że może z tym urządzeniem przy uchu człowiek wygląda trochę jakby trzymał deskę do krojenia.

[1/2]
[2/2]

Urządzenie ma wymiary 151 × 80 × 9,4 mm i sprawia wrażenie bardzo cienkiego, a przy tym w subiektywnym odczuciu nieszczególnie ciężkiego (183 g, ale trzeba wziąć pod uwagę fakt, że mamy w rękach sporą taflę szkła). Obudowa białego modelu przy bliższym przyjrzeniu się kojarzy się z masą perłową, co nieco niweluje wrażenie obcowania z tandetnym plastikiem. W środku znajdziemy 4-rdzeniowego Exynosa 4412 (1,6 GHz) i układ graficzny Mali 400MP, 2 GB RAM-u, 16 GB pamięci wbudowanej, a także akceleromer, kompas, żyroskop, A-GPS i GLONASS, radio FM z RDS, czujnik zbliżeniowy i… barometr, bo czemu nie? Cieszy ponadto gniazdo microSD i modem LTE trzeciej kategorii, choć to drugie na razie raczej nie w Polsce.

Głównym atutem tej konstrukcji jest jednak pokryty Gorilla Glass ekran Super AMOLED o rozdzielczości 720 × 1280 pikseli (267 ppi). Mimo że pokryty jest szybą, przy używaniu można odnieść wrażenie, że dotykamy bezpośrednio elementów wyświetlonych na ekranie. Ponadto, ekran jest bardzo jasny — nie polecam czytania na nim w nocy, ale za to nie ma problemów z obsługą w słoneczne dni. I tu zbliżamy się nieuchronnie do pierwszej, moim zdaniem poważnej wady tej konstrukcji. Nie sądziłam, że do tego dojdzie, ale uważam, że ramka wokół ekranu jest za wąska. Po prostu zdarzało mi się dotknąć krawędzi ekranu, kiedy zwyczajnie trzymałam telefon jedną ręką, lub dotknąć któregoś z przycisków pod ekranem, kiedy trzymałam telefon poziomo (gdyby nie ten detal, całkiem wygodnie by się tak pisało na jego klawiaturze dotykowej dwiema rękami). Jest jednak jedno zastosowanie, do którego smartfon wydał mi się za mały… chodzi o możliwość uruchamiania dwóch aplikacji na raz obok siebie, o którym pisałam przy Galaxy Note 10.1. Tu jest to, moim zdaniem, mało niewygodne.

Mój zmysł estetyki zadowolił także fakt, że w przeciwieństwie do Note 10.1, do tego modelu Samsung dołączył komplet białych akcesoriów — nawet ładowarka jest w kolorze wylansowanym przez Apple'a, co z tą wersją smartfona wygląda całkiem nieźle. Rysik S-Pen również troszkę się różni od tego dołączonego do tabletu i wydaje mi się, że jest wykonany z nieco przyjemniejszych dla dłoni materiałów. Nadal nie trzyma się go tak wygodnie, jak pełnowymiarowy długopis. Ponieważ jednak można go dzięki kompaktowym wymiarom schować w obudowie, jestem w stanie to Samsungowi wybaczyć. Zwłaszcza że piórko jest czułe na nacisk (niestety mało aplikacji jest w stanie to wykryć) i można nim spokojnie rysować.

[1/2]
[2/2]

Ciekawostką, znaną już z poprzedniej wersji Galaxy Note, jest możliwość zaznaczenia dowolnego kształtu (z wciśniętym przyciskiem rysika), po czym wklejenia wycinka ekranu do innej aplikacji, co przydaje się przy robieniu notatek. Niespodziewanie wygodne okazało się również korzystanie z rozpoznawania pisma (widoczne na jednej z ostatnich grafik) i różnych gestów rysikiem. Ich wykaz znajduje się w ustawieniach i pozwalają one między innymi na wywoływanie menu, wybieranie numeru czy rozpoczęcie pisania maila bez dotykania przycisków pod ekranem. Trzeba poświęcić trochę czasu na nauczenie się ich, ale większość jest intuicyjna i zapamiętanie ich nie sprawia problemów. Ponadto, przytrzymanie rysika nad elementem graficznym interfejsu w wielu miejscach pokaże podpowiedź, a przy krawędzi okna pozwoli przewijać wyświetlaną treść, więc da się z Note 2 używać w ogóle go nie dotykając.

[1/2]
[2/2]

Tak samo, jak na innych urządzeniach z rodziny, mamy do dyspozycji kilka aplikacji przeznaczonych do używania z rysikiem. Po wyjęciu piórka z kieszonki w obudowie telefonu na ekranie od razu pojawi się widoczne poniżej menu (lewy zrzut na lewej grafice, podobne pojawia się po podłączeniu słuchawek), mające zachęcić użytkownika do kreatywności. Ponieważ ta recenzja nie może przekroczyć pewnego rozmiaru, nie jestem niestety w stanie przybliżyć wszystkich ich możliwości, wspomnę więc o tych moim zdaniem najlepiej wykorzystujących rysik. Spodobał mi się między innymi kalendarz, po którym można sobie swobodnie pisać, mając jednocześnie możliwość tradycyjnej edycji wydarzeń i synchronizację z kontem Google. Notes S, podobnie jak w poprzedniej wersji, również świetnie się sprawdza. Szybkim gestem rysika można uruchomić wersję „mini” notatnika w postaci pływającego okienka, czego na innych telefonach często brakuje na przykład kiedy ktoś podaje w biegu numer telefonu albo adres. Tu nie trzeba wypełniać całej wizytówki w aplikacji zarządzającej kontaktami w 7 sekund. Podobną możliwość ma przeglądarka, co pozwala na podejrzenie szybko odnośnika bez tracenia cennych ułamków sekund na przejście do innej aplikacji. Dzięki możliwości zmiany koloru tła Notes S nadaje się również do szkicowania. Niestety inne programy na tym urządzeniu nie wykrywają siły nacisku rysika (Note II nie kwalifikuje się niestety jako tablet, więc nie można na nim używać na przykład Sketchbooka Pro), a i tu mechanizm mógłby działać ciut lepiej. Podobne zdanie mam o możliwości zmieniania ustawień telefonu przez poruszanie nim — na przykład pochylenie w dół aby wyciszyć — choć możliwe, że podeszłam do sprawy zbyt „dynamiczne”.

[1/2]
[2/2]

Dwa zrzuty ekranu z lewej grafiki pochodzą z Notes S, który od poprzedniej wersji niewiele się zmienił. Trzeci zaś pochodzi z dość zabawnego Paper Artist, który pozwala stylizować zdjęcia w taki sposób, jak widać powyżej — nałożyć filtr bazowy, a następnie narysować na nim coś ciekawego lub oznaczyć obszar dla drugiego filtru. A skoro już przy zdjęciach jesteśmy — z aparatu w Note 2 również jestem zadowolona. Aplikacja daje dużo możliwości stylizacji z użyciem filtrów i sporo przydatnych trybów (panorama, nocny, HDR, portret z wyborem najlepszej twarzy…), sprzęt miło zaskoczył przy słabym świetle i sprawdził się nawet w nocy (w trybie robienia zdjęć przy słabym świetle). Jak zwykle, zooma lepiej nie ruszać, a możliwość wybrania najlepszej miny osoby daje jednak nie najlepsze rezultaty, jeśli osoby się choć trochę poruszały przy robieniu zdjęcia, nie można więc ufać mu bezgranicznie. Poza tym jestem z działania tego aparatu bardzo zadowolona… jak na komórkę (tu można pobrać paczkę z przykładami).

[1/2]
[2/2]

Wnikliwi obserwatorzy zauważyli zapewne, że zawsze po lewej stronie ekranu wystaje niebieski „języczek”. Jest to, moim zdaniem, największa wada oprogramowania tego telefonu. Rozumiem, że Samsung chciał umieścić tam łatwo dostępne menu z najczęściej używanymi aplikacjami (do samodzielnego wyboru), ale zdecydowanie za często aktywowałam je przypadkiem, zwyczajnie trzymając telefon! Ponadto bolesne jest czytanie książek, kiedy to zasłaniane są kawałki liter, lub obsługa aplikacji, które tam akurat mają przyciski (aparat) i ze wstępnych oględzin wynikło, że nie da się tego czegoś wyłączyć (zignorowałam sprawę, a wystarczyło zajrzeć na XDA — można to menu włączać i wyłączać przytrzymując przycisk „wstecz”). Psuje to całą frajdę z używania, a sposobów na szybkie uruchomienie ulubionych aplikacji w nowych Androidach nie brakuje.

Z niewyjaśnionych przyczyn urzekła mnie aplikacja do obsługi radia. Widoczne powyżej słuchawki dokanałowe z pilotem i mikrofonem już mniej, choć miewałam w uszach gorsze.

Telefon ten mogę polecić z czystym sumieniem, ale nie każdemu się on przyda. Dla miłośników dużych ekranów, którzy nie są jednocześnie zainteresowani możliwością pisania odręcznego, zapewne bardziej odpowiedni będzie inny 5-calowiec (choćby tańszy Galaxy Grand), a może raczej 7-calowy tablet. Jednak dla osób, które poszukują czegoś z rysikiem, świetnym wyświetlaczem i nieśmiertelną baterią (tak się złożyło, że podczas testów dostałam zaproszenie do Ingressa, więc biegałam trochę po mieście z dręczącą kartę graficzną, GPS i 3G aplikacją i nie zdarzyło mi się, żeby Note 2 „padł” przez cały dzień), powinien ten model wziąć pod uwagę. Dla przeciwników kamuflażu śnieżnego została jeszcze wersja grafitowa, można również szarpnąć się na więcej pamięci wbudowanej. Do każdego Galaxy Note II dostaniemy 2-letni abonament na Dropboksa i 50 GB przestrzeni za darmo.

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.