Satya Nadella o Microsofcie: to była firma pełna sfrustrowanych i zmęczonych ludzi

Satya Nadella o Microsofcie: to była firma pełna sfrustrowanych i zmęczonych ludzi09.10.2017 18:08
Satya Nadella z żoną Anupamą (źródło: youtube.com)

Niedawno w księgarniach pojawiła się pierwsza książka SatyiNadelli, człowieka, który od lutego 2014 roku dzierży sternajwiększej firmy informatycznej świata. Wydana pod tytułem „HitRefresh: The Quest to Rediscover Microsoft's Soul and Imagine aBetter Future for Everyone”, jest czymś więcej niż tylkoautobiografią – szef Microsoftu mówi w niej przede wszystkim oprzemianie – przemianie jego firmy, która tak długo uzależnionabyła od Windowsa.

Niektórzy pewnie jeszczepamiętają Steve’a Ballmera, człowieka wielkiego, głośnego ilubiącego widowiska, potrafiącego zagrzewać firmę do wściekłejrywalizacji na każdym froncie. Media to uwielbiały, więc Nadellamusiał okazać się dla nich zawodem. Człowiek cichy i wyważony,dobry syn hinduskich braminów, mówi językiem empatii iświadomości, słów rzadko spotykanych w hiperkapitalistycznejDolinie Krzemowej.

Przykładem tego niezrozumiałegodla Amerykanów podejścia jest choćby zaryzykowanie kariery wMicrosofcie dla swojej rodziny. Nadella opowiada w swojej książcejak po kilku latach pracy w USA zrezygnował z zielonej karty,dającej mu prawo stałego pobytu, by wystąpić o czasową wizępracowniczą H-1B. W ramach pokrętnego prawa imigracyjnego StanówZjednoczonych był to jedyny sposób na ściągnięcie żony Anu doUSA. Dla Nadelli decyzja w tej sprawie była oczywista, dla kolegówz Microsoftu – no cóż, stał się rozpoznawalny w firmowymkampusie, nikt inny nie zaryzykował w ten sposób bezpieczeństwazielonej karty.

Satya Nadella z żoną Anupamą (źródło: youtube.com)
Satya Nadella z żoną Anupamą (źródło: youtube.com)

Już wcześniej jednak Nadellazbierał opinie człowieka łączącego osobiste ciepło z wizją.Tak choćby mówili o nim wykładowcy z Uniwersytetu Wisconsin,znajdujący go śpiącego w śpiworze w laboratorium, po weekendziespędzonym nad pracą dyplomową. I ten ciepły człowiek przyszedłw 2014 roku na spotkanie rady dyrektorów Microsoftu, przynosząc zesobą dla każdego obecnego po książce Książce o komunikacji bezprzemocy. Było to dla nas pewne zaskoczenie, Steve Ballmer nie byłkimś, kto przynosiłby książki. Poczuliśmy, że cośsię zmienia – przyznał BradSmith, prezes i dyrektor ds. prawnych Microsoftu.

I zaczęło się zmieniać. Najważniejszą zmianą byłopodejście do budowania zespołów w firmie. Sam Nadella pisze, żepostawił na zatrudnianie ludzi, którzy się uczą, a nie ludzi,którzy wiedzą, by wprowadzić do firmy ducha innowacyjności. Byłto przecież czas, gdy Google i Apple brylowały na rynku smartfonów,sprzedaż pecetów spadała z roku na rok, a Microsoft uzależniłsię od swojego własnego sukcesu z Windowsem.

W „Hit Refresh” Nadella nie potępia swoich poprzedników, aniGatesa, ani Ballmera. Nie ukrywa jednak swoich sporów, szczególniez Ballmerem i jego fatalnym dla firmy przejęciem działu smartfonówNokii. Pisze też otwarcie, w jak złym stanie przejął firmę,podzieloną na frakcje, chorą, pełną sfrustrowanych i zmęczonychludzi, którzy czuli się przegrani mimo swoich wielkich planów ipomysłów. Wierzyli że w Microsofcie zrobią coś wielkiego, atymczasem marnowali życie na spotkaniach i użeraniu się zkierownictwem.

Na krytyce struktury organizacyjnej Nadella wstrzemięźliwie więckończy, unika kontrowersyjnych tematów politycznych i obyczajowych,pozwalając sobie jedynie wspomnieć o tym, jak zignorowałignorancję pewnego człowieka u władzy, narzekającego że wamerykańskich firmach zbyt wielu szefów pochodzi z Azji. „HitRefresh” ma być przede wszystkim książką o nas, ludziach iunikalnej wartości zwanej empatią, która ma stać się jeszczeważniejsza w świecie, w której technologiczna burza obali statusquo w bezprecedensowy sposób.

Pierwszą książkę Satyi Nadelli można już znaleźćna Amazonie. Jest dostępna póki co tylko po angielsku, alenapisano ją prostym, przyjemnym językiem. Zachęcamy dozainteresowania się opowieścią człowieka, który odrzuciłhałaśliwą arogancję i osiągnął ogromny sukces. WartośćMicrosoftu na giełdzie podwoiła się przecież od przejęcia przezniego sterów, a dziś Microsoft coraz częściej postrzegany jestjako firma wyznaczająca przyszłość w chmurze, rozwijającarozszerzoną rzeczywistość i naturalne interfejsy użytkownika, acoraz mniej odcinającą kupony od staroci z lat dziewięćdziesiątych.

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.