Słownik Androida i słowa zakazane: Google ściga Apple w cenzorskich zapędach

Słownik Androida i słowa zakazane: Google ściga Apple w cenzorskich zapędach03.12.2013 13:53

Niedoścignionym wzorem obyczajowej cenzury było i jest Apple:firma z Cupertino wsławiła się nie tylko zakazem publikowaniaaplikacji „dla dorosłych” w AppStore, ale też usunięciemze swojego sklepu iBooks książek zawierających erotyczne momenty. Niepowstrzymano się nawet przed ocenzurowaniemsłowa „sperm” w opisie Moby Dicka (angielska nazwakaszalota to „sperm whale”). Nic dziwnego: Steve Jobsotwarcie stwierdził, że moralną odpowiedzialnością Apple'a jestutrzymanie pornografii z dala od iPhone'a – a ci, którzy chcąporno, niech sobie kupią telefon z Androidem.Niestety jednak nie jest to dobra porada: w Google Play miłośnicyróżowej rozrywki nie mają co szukać, a samo Mountain View w swoichzapędach cenzorskich bywa zabawnie gorliwe.Nowa wersja Androida 4.4 KitKatzawiera pakietsłowników dla domyślnej klawiatury, wykorzystywanych przezmechanizmy podpowiadania i automatycznego korygowania słów. Słownikisą niemałe – wersja angielska zawiera około 160 tysięcy słów,wersja polska ponad 195 tysięcy. Zakres słownictwa jest zróżnicowany.Znajdziemy tam zarówno słowa potoczne jak i nazwy geograficzne,imiona postaci literackich jak i słowa prosto ze słownikówspecjalistycznej terminologii. Lista słów posortowana została wedługczęstotliwości ich występowania – za jednym wyjątkiem.[img=censorship]Na końcu każdego ze słownikówznalazły się listy słów, które uznano za niewłaściwe dla użytkownikówtelefonów z Androidem. Ich dobór zadziwiający – przykładowo wwersji anglojęzycznej słownika na czarnej liście znalazło się nietylko słynne siedem brzydkich słów wg George'a Carlina, ale teżniemal wszystkie słowa odnoszące się do seksualności i pornografii,medyczne terminy związane z ludzką płciowością (i nie tylkopłciowością, np. gonadotrophin, urobilin czyproctoclysis), a nawetsłowa takie jak geek, negroczy morphine. W wersji polskiej jest równiezabawnie: wśród tych wyróżnionych słów (których w stosunku do wersjiangielskiej jest jednak znacznie mniej) znaleźć można takie atrakcjejak uczennica,dzięcioł, kakao,lód, nonsens oraznadczłowiek.Filtr zakazanych słów możnaoczywiście wyłączyć w ustawieniach klawiatury, ale cała sprawa obnażamocno neurotyczną postawę Google'a względem ludzkiej seksualności ikwestii z nią powiązanych, jak również zadziwiająco selektywnepotraktowanie innych tematów. Wspomniana morphinejest zakazana, ale już marijuana jestOK. Zablokowane są słowa Sunniczy KKK, aledopuszczalne kosher czyNazi. W wersjiniemieckiej zablokowano za to jüdisch,a francuskiej – swastika.Najkrótsza lista zakazów dotyczy wersji rosyjskiej, gdziewyszczególniono raptem kilkanaście słów, w tym гей(gej) i жид(żid).Pierwsze komentarze raczej dlaGoogle'a nie są zbyt przychylne: Jillian York, rzeczniczka ElectronicFrontier Foundation śmieje się: próbowałam przez Swypewpisać słowo 'condom', a dostawałam 'condition' albo 'confusion'. Niema żadnego kontekstu, w którym miałoby to sens. Dorośnij, Androidzie.Co prawda niektórzy internauci próbują bronić Google'a, tłumacząc, żetelefony z Androidem służą też przecież komunikacji między ludźmi,którzy są przewrażliwieni na punkcie politycznej poprawności, czy teżobyczajowo bardzo powściągliwi – i źle by się czuli, gdybysystem automatycznych podpowiedzi pokazał im słowo, którego istnienianie akceptują… dlaczego jednak obyczajowa powściągliwośćmiałaby się obawiać nadczłowieka czynonsensu?

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.