Szczepionka na ransomware. Jak działa Raccine?

Szczepionka na ransomware. Jak działa Raccine?19.10.2020 23:58
Szczepionka na ransomware (fot. Liz Masoner, Pixabay)

Oprogramowanie klasy ransomware, choć niebezpieczne (i przy tym niezwykle dochodowe), opierają swoje działanie na szeregu dość przewidywalnych, masowo powtarzanych operacji. Intuicja podpowiada, że przy takiej charakterystyce powinny być łatwym celem dla antywirusów, zdolnych do odnalezienia kodu wykonującego prostą, złośliwą operację na masową skalę. A jednak ransomware panoszy się bardzo mocno i kolejne wersje payloadu przez wiele dni od powstania unikają wykrycia. Dlaczego?

Niska skuteczność antywirusów bierze się z niezwykłej różnorodności metod aktywacji. To już nie jest "wirus.exe", a dziesiątki wariantów różnorako uruchamianego wirusa, zazwyczaj w ramach kaskady procesów. Złośliwy kod jest ponadto tworzony tak, by odpowiednio dużą część swojej pracy wykonywać cudzymi rękami. Zamiast samemu uruchamiać jakiś plik DLL, prosi o to aplikacje systemowe. Zamiast usuwać jakiś plik, rejestruje go jako tymczasowy, a następnie woła Oczyszczanie Dysku. I tak dalej.

Antywirus: nie tędy droga

Oznacza to, że o wiele lepszą definicją antywirusową byłaby tu definicja behawioralna, ponieważ opisy próbek i definicje heurystyczne są niewystarczające. Zagrożenia występują od początku w wielu wariantach i stosują różnorakie ścieżki wykonawcze. Innymi słowy, objawy infekcji nie są jednoznaczne… aż do zaszyfrowania dysku i wyświetlenia żądania okupu.

Podejście antywirusowe okazuje się więc nieskuteczne. Trafniejsze okazują się metody bazujące na pomysłach z IDS (systemów wykrywania włamań). Nie próbujemy w takiej sytuacji zgadywać czy program jest szkodliwy. Zamiast tego sprawdzamy, w jakich okolicznościach wykonuje on operacje systemowe, które powinny być bardzo rzadkie.

Leczenie doraźne

W ten sposób działa Raccine, narzędzie nieformalnie nazwane "szczepionką na ransomware". Jego autorem jest Florian Roth. "Szczepionka" przechwytuje żądania do narzędzia VSS Admin, czyli programu zarządzającego kopią zapasową w tle. Ponieważ operacje VSS Admin bardzo rzadko znajdują uzasadnienie na stacjach roboczych (co innego na serwerze!), można się im "przyglądać".

Odbywa się to poprzez zezwolenie w systemie na podłączenie debuggera do procesów i zarejestrowanie takowego dla vssadmin.exe. Gdy narzędzie VSS zostanie uruchomione (w domyśle: przez ransomware) celem usunięcia historii plików/kopii zapasowych, niby-debugger przechwyci żądanie, nie dopuści do niego i ubije procesy macierzyste odpowiedzialne za wysłanie go.

Ściezka uruchomień (Raccine, via GitHub)
Ściezka uruchomień (Raccine, via GitHub)

Ponieważ operacje VSS są jedną z pierwszych czynności wywoływanych przez ransomware, ubicie procesu źródłowego może wręcz skutecznie powstrzymać infekcję i zapobiec jakimkolwiek stratom. Nie powstrzymaliśmy systemu przez otrzymaniem trojana i nie zapobiegliśmy rozpoczęciu jego wykonania, ale jedna z kluczowych operacji została uniemożliwiona. Jest to w pewien sposób poddanie walki, ale w praktyce oznacza to zaprzestanie wiary w bajkę, że użytkowników da się wyedukować, a antywirusy – uczynić przydatnymi.

Tego dało się uniknąć…

Problem bierze się, w przypadku VSS, z tego że Microsoft nie wprowadził granulacji dostępu i zaawansowanej kontroli do narzędzia vssadmin.exe. Istotnie, przystawki i zasady dla Windows Server Backup są niezwykle rozbudowane i narzędzia kopii woluminów oraz historii plików do potężne wynalazki. Ale zaprojektowano je, jak zresztą wiele innych składników Windows, bez zastanowienia, czy na pewno stacje klienckie potrzebują takiego samego zbioru operacji, co Windows Server Backup. Czy nie warto na przykład objąć takich operacji audytem. Albo zakazać na klientach.

Dzisiejszy Microsoft już rzadziej popełnia takie błędy. Popełnia za to inne: mnóstwo programów i bibliotek systemowych da się skłonić do wykonania kodu. Co prawda na tych samych prawach, ale zawsze łatwiej ukryć się w logach jako Panel Sterowania, niż jako tr6EyAAh.exe. Problem ten nie zostanie naprawiony. Podobnie zresztą, jak ten z vssadmin. Może chociaż Defender nauczy się go wykrywać…?

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.