Tracer Sin – dźwięk bez kabli nie wart grzechu

Tracer Sin – dźwięk bez kabli nie wart grzechu30.05.2012 16:05
Marcin Paterek

Zbyt krótki przewód to problem, który zna większość z nas. W przypadku komputerowych słuchawek kabel ma zazwyczaj około dwóch-trzech metrów, co wystarcza do siedzenia przed monitorem, jednak dość mocno ogranicza poruszanie się po pokoju. Tracer Sin to propozycja dla tych, którzy cenią sobie swobodę, ale nie mają zasobnego portfela.

Klasyczny wygląd słuchawek nikogo nie zwali z nóg, ale nie będzie też powodem do wstydu. Konstrukcja wykonana z czarno-czerwonego plastiku jest lekka, dobrze spasowana i nie skrzypi. Zastrzeżenia budzą za to niewielkie muszle wykończone miękką skórą, które ledwo zakrywały moje uszy. Ponadto pałąk obejmuje głowę po dżentelmeńsku, przez co nie mogłem pozbyć się wrażenia, że przy głębszym skłonie słuchawki po prostu zlecą mi z czaszki. To zaś mogłoby się źle skończyć, bo delikatny plastik pozwala wątpić w wytrzymałość modelu.

Muszę też przyczepić się do jakości oferowanego dźwięku. Tracer Sin serwują nam tony bez głębi i polotu, wśród których dominuje zalewający wszystko bas. W efekcie brzmienie jest dość płaskie, przytłumione i pozbawione górnych partii. Nie tylko przeszkadza to w odsłuchiwaniu większości gatunków muzycznych, ale może też powodować ból głowy podczas grania. Po czterogodzinnej sesji w Diablo 3 miałem po prostu dość — od nadmiaru basu huczało mi między uszami i z ulgą zrobiłem sobie przerwę. Podobnie zakończyła się partyjka Counter-Strike: Global Offensive, tyle że w tym przypadku musiałem zakończyć zabawę już po kilkunastu minutach intensywnej wymiany ognia.

Producent przyłożył się za to do pozostałych elementów wyposażenia. Do parowania słuchawek z komputerem służy nadajnik wyglądający jak pendrive, którego instalacja pod Windows 7 jest w pełni automatyczna, zajmuje kilka sekund i nie wymaga osobnych sterowników. Po tej krótkiej operacji sprzęt jest w zasadzie samowystarczalny, gdyż przełączniki ukryte w obu muszlach pozwalają na zdalną obsługę odtwarzacza muzycznego i poziomu głośności. Ponadto w lewej słuchawce znajduje się gniazdo AUX In, dzięki czemu Tracer Sin mogą stać się modelem przewodowym (2,5-metrowy kabel jest dołączony do zestawu). Nieco poprawia to jakość dźwięku, choć bas wciąż dominuje nad innymi partiami. Do kompletu producent dołożył również mikrofon na elastycznym pałąku, który jednak w moim odczuciu nagrywa nieco za cicho i wymaga odpowiedniego podbicia z poziomu systemu operacyjnego. Zastrzeżeń nie budzi natomiast czas pracy słuchawek - wbudowany akumulator po około 2-godzinnym ładowaniu kablem USB pozwala na 8-10 godzin zabawy. Gdy energia jest na wyczerpaniu, sprzęt sygnalizuje to wyraźnymi piknięciami, które trudno przegapić nawet w ferworze walki.

[1/2]
[2/2]

Podsumowując, Tracer Sin to słuchawki nie warte polecenia. W wersji bezprzewodowej przyjemność odsłuchu psuje przytłumiony dźwięk i zbyt mocny bas, a z kolei „przerobienie” na egzemplarz przewodowy pozbawia ich największej zalety — swobody użytkowania, która pozwala spokojnie wyjść z pokoju i wciąż cieszyć się muzyką płynącą z komputera. Lepiej zachować pieniądze na coś innego.

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.