Tradycja spotyka innowację

Tradycja spotyka innowację29.12.2022 22:33
Źródło zdjęć: © materiały partnera
Materiał powstał przy współpracy z Lenovo

Tradycja czy innowacyjność? Wydawać by się mogło, że w branży rozwijającej się w tak szalonym tempie, jak branża IT najważniejszą wartością będzie umiejętność wymyślania rzeczy nowych, kreowania niewidzianych dotąd rozwiązań i przecierania nowych szlaków. Jednak wymyślanie nowych rzeczy jest wbrew pozorom stosunkowo proste. Znacznie trudniej stworzyć coś, co będzie nie tylko nowe, ale też lepsze niż dotychczasowe rozwiązania. Wtedy nagle okazuje się, że tradycja oraz wiążące się z nią doświadczenie i wiedza naprawdę mogą się przydać.

Postanowiłem sprawdzić, jak to wygląda w przypadku firmy, która należy do najbardziej innowacyjnych, a zarazem ma za sobą długą i pełną niezwykłych produktów historię: Lenovo. Żeby było łatwiej, wybrałem cztery urządzenia z ich aktualnej oferty i to na nich będę testował moją tezę.

Bez kompromisów

Kiedy w 1992 r. w sprzedaży pojawił się ThinkPad 700, świat wstrzymał oddech. Mimo że komputery przenośne były już na rynku od jakiegoś czasu, ten był inny. Miał kształt japońskiego pudełka na jedzenie – bento box – z zachodzącymi na dolną część obudowy brzegami pokrywy, które oprócz charakterystycznego stylu dawały mu też większą sztywność i wytrzymałość, kolorowy wyświetlacz LCD oraz wygodną klawiaturę. Miał też coś, co było prawdziwym objawieniem dla podróżujących biznesmenów, walczących z trackballami w swoich notebookach: kawałek czerwonego, szorstkiego tworzywa między klawiszami, czyli TrackPoint. Ale to, co było w nim najważniejsze, to synergia, z jaką wszystkie te elementy łączyły się dla zapewniania najwyższego dostępnego w danym momencie komfortu, bezpieczeństwa i możliwości.

Szybki skok o trzydzieści lat i oto mamy przed sobą pierwsze z wybranych przeze mnie urządzeń, ThinkPada Z13, który zarazem całkowicie różni się od swojego praprzodka – przy wadze zaledwie 1,2 kg, grubości niecałych 14 mm i wykorzystaniu materiałów pochodzących z recyklingu mieści więcej mocy obliczeniowej niż ówczesne komputery mainframe – ale jednocześnie, jeśli chodzi o koncepcję, mógłby być jego bratem bliźniakiem. Niezwykle wytrzymała aluminiowa obudowa skrywa najlepszy, jaki można dziś mieć ekran, wykonany w technologii OLED, niezwykle funkcjonalny Communication Bar, bardzo wydajne komponenty zapewniające absolutną płynność do pracy i fantastycznie wygodną klawiaturę, z której ThinkPady słyną. No i oczywiście kultowy już czerwony TrackPoint, który teraz można dotknąć dwukrotnie, aby uruchomić ustawienia szybkiego menu komunikacji. ThinkPad Z13 występuje także w wersji z wegańską skórą i co istotne oferuje w standardzie usługę CO2 Offset, co z pewnością nie umknie osobom zwracającym uwagę na zrównoważony rozwój w technologii.

Oba komputery mają ze sobą wspólnego coś jeszcze. Jako najlepsze w swojej klasie narzędzia dla mobilnych profesjonalistów są drogie, dlatego nie kupuje się ich przypadkiem, ale ze względu na to, co oferują. Można powiedzieć, że to też część tradycji.

Rysik – zanim to było modne

Bardzo podobną historię można by opowiedzieć o drugim z wybranych sprzętów – oto eksponat B, czyli tablet Lenovo Tab P11 2. generacji. Wszyscy pamiętają wystąpienie Steve'a Jobsa przedstawiającego pierwszego iPada w 2010 r., podczas gdy mało kto wie, że kilkanaście lat wcześniej na świecie było już urządzenie o nazwie ThinkPad 700T, będące… cóż, po prostu tabletem, z dotykowym ekranem. Co ciekawe, był to tablet obsługujący zarówno dotyk palca, jak i specjalny rysik, a także oprogramowanie rozpoznające pismo ręczne.

Lenovo buduje swoje dzisiejsze produkty w oparciu o doświadczenia wyniesione z tamtych innowacji i dlatego Lenovo Tab P11 2. generacji oprócz tego, że jest bardzo smukłym, superlekkim i bardzo wydajnym tabletem, został od samego początku stworzony do maksymalnej integracji z rysikiem i jak najlepszego wykorzystania jego potencjału. Bardzo wymownym dowodem na to jest fakt, że rysik wchodzi w skład zestawu i nie trzeba go kupować oddzielnie. Z kolei możliwość magnetycznego mocowania rysika zarówno na brzegu tabletu, jak i z tyłu – w miejscu, gdzie nie przeszkadza w trzymaniu urządzenia na przykład podczas czytania – pokazuje, że Lenovo naprawdę potrafi skorzystać z wiedzy zdobytej przez lata.

Kroki w nieznane

W wielu przypadkach tradycja wspiera innowację, a w wielu innych dzisiejsze innowacje przeglądają się w przeszłości jak w lustrze. Lenovo ThinkBook Plus 3. generacji, mój trzeci bohater, to komputer, jakiego dotąd jeszcze nie widzieliście. Już na pierwszy rzut oka zaskakuje nietypowo szeroką pokrywą, pod którą kryje się superpanoramiczny, dotykowy wyświetlacz o rozdzielczości 3K i przekątnej 17,3", na którym wygodnie można zmieścić kilka okien aplikacji do równoległej pracy. Ale to dopiero początek. Poniżej tego megaekranu, obok stosunkowo niewielkiej, choć bardzo wygodnej klawiatury znajduje się… jeszcze jeden wyświetlacz! Tym razem jest to ośmiocalowy ekran dotykowy przypominający na pierwszy rzut oka tablet. Skojarzenie jest o tyle trafne, że oprócz dotyku palców obsługuje też rysik, stając się dzięki temu nie tylko jeszcze jednym ekranem, na którym można wyświetlać treść, ale też pełnoprawnym tabletem graficznym, idealnym do szkicowania i malowania, a także robienia ręcznych notatek.

ThinkBook Plus 3. generacji zaskakuje, rzucając wyzwanie naszym przyzwyczajeniom i inspirując do wypróbowywania zupełnie nowych sposobów korzystania z komputera – sposobów niemożliwych w przypadku "zwykłych" urządzeń. Niemal dwadzieścia lat temu dokładnie to samo można było powiedzieć o ThinkPadzie TransNote. Ten zupełnie niesamowity, niemający żadnych odpowiedników laptop rozkładał się jak książka. Po jednej stronie "grzbietu" znajdował się sam komputer, wyposażony w klawiaturę i dotykowy ekran z rysikiem składany w nietypowy sposób, dzięki czemu całość była zaskakująco cienka jak na tamte czasy. Ale prawdziwa magia działa się po drugiej stronie, którą w całości zajmował digitizer, na którym można było umieszczać kartki papieru. Wszystko to, co zostało na nich napisane i narysowane, było zapisywane w formie cyfrowej.

Moc dla ludzi

Niesamowite konstrukcje takie jak TransNote czy ThinkBook Plus nie są urządzeniami dla każdego – to raczej kroki wykonane w nieznane, poza przetartą ścieżkę, w poszukiwaniu czegoś, co może zaowocować zupełnie nowymi doświadczeniami i możliwościami. Natomiast zdecydowanie każdy może docenić to, co reprezentuje sobą Yoga Slim 7i Pro X: nieustanne przesuwanie granic tego, co możliwe.

Tak było od zawsze – notebook mógł być albo lekki i smukły, albo wydajny. W obu dziedzinach Lenovo było w stanie osiągnąć zadziwiające rezultaty. W 2011 r. powstał ThinkPad X1, który w czasach, kiedy notebooki ważące poniżej 2 kg uważano za lekkie, szokował masą schodzącą w niektórych wersjach poniżej 1,5 kg i grubością zaledwie 17 mm. To był komputer, w którym trudno było się nie zakochać, jednak żeby osiągnąć takie wymiary i wagę, konieczne było sięgnięcie po specjalnie przygotowany, superenergooszczędny chip Intela. Dla tych, którzy potrzebowali mocy, były wprowadzone przez Lenovo w 2008 r. ThinkPady serii W – mobilne stacje robocze imponujące ogromnym ekranem o przekątnej 17", wyposażone w najwydajniejsze procesory Intela oraz samodzielne karty graficzne Nvidii oraz ATI. Niestety, każdy z tych komputerów ważył po 3 kg, a niektóre modele przekraczały granicę czterech kilo…

Okazuje się, że Lenovo potrzebowało zaledwie dekady, żeby rozwiązać "nierozwiązywalny paradoks" i doprowadzić do tego, że można zjeść ciastko i mieć ciastko. Wystarczy Yoga Slim 7i Pro X.

Gdybym podrzucił ten notebook samemu sobie z roku 2011, nie uwierzyłbym w to, co widzę. Laptop ważący poniżej 1,5 kg i mający zaledwie 16 mm grubości, a przy tym wyposażony w ekran o przekątnej 14,5" z Dolby Vision oraz odświeżaniu aż 120 Hz i działający na baterii przez niemal osiem godzin byłby sensacją sam w sobie. Ale fakt, że jest wyposażony w procesor, który nie należy do linii ultraniskonapięciowych, tylko w taki, który oferuje naprawdę wysoką wydajność (Intel Core 12. generacji ) oraz samodzielną kartę graficzną NVIDIA GeForce RTX, co pozwala używać go do wymagających zadań takich jak obróbka grafiki, montaż filmów czy kompilacja kodu, do których wtedy potrzebna była stacja robocza, to prawdziwa rewelacja.

Jak widać, prawdziwe innowacje, żeby mogły odnieść sukces, powinny być osadzone w tradycji, dzięki której nie są przypadkowymi strzałami w ciemno, ale przemyślanymi ulepszeniami. Do tego, żeby projektować i produkować najlepsze komputery i tablety potrzeba wiedzy i doświadczenia, ale także pasji oraz gotowości podejmowania ryzyka – tak jak w przypadku Lenovo. Bo tak naprawdę tradycja jest po prostu zbiorem przeszłych innowacji.

Materiał powstał przy współpracy z Lenovo
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.